obserwatorzy

czwartek, 30 października 2014

236. Denko - wrzesień, październik :)

Hej dziewczyny! :-)
Chwila i już listopad :o ..2 miesiące i święta, ależ to leci :-)

Dzisiaj czas na podsumowanie co takiego sięgnęło u mnie dna :-)
Siatka pełna..

..a więc zaczynamy


1. TBS, bananowa odżywka - przyjemnie się używało, ale działanie niestety średnie, ułatwiała rozczesywanie i sprawiała, że włosy pachniały bananowo, nic więcej :(
Jednak cieszę się, że miałam okazję sprawdzić u siebie, bo czytałam wcześniej sporo opinii :-)
2. L'biotica Biovax, regenerująca maseczka - średniawka. Zapach był dla mnie okropny, nie mogłam wytrzymać z nim później na głowie, bo był bardzo mocny i drażniący, nieco ziołowy, bleee. I do tego puszyła mi włosy niestety..
3. Schauma, szampon - przyjemniaczek, świetnie pachniał i dobrze oczyszczał, miło mi się go używało, choć wcześniej miałam jakiś uraz do szamponów tej firmy.
4. Balea, regenerująca maseczka - fajny, nietypowy zapach, ale działanie takie sobie.  Ułatwiała rozczesywanie i sprawiała, że włosy były miększe, ale niestety sporo się też puszyły.
5. Garnier Fructis, szampon - świetny! Ten zapach kocham :-) Nie miałam okazji używać go w zestawie z maską, ale oba produkty osobno bardzo przypadły mi do gustu. Polecam.


6. Balea, 1 minutowa intensywna kuracja - bez szału :-) Próbkę dostałam od Ewy i bardzo się cieszę, ale niestety na moich włosach nic szczególnego nie robi. Może dlatego, że to próbka, ale nie zaskoczyła mnie i nie mam szczególnej ochoty na pełnowymiarowe opakowanie :)
7. Balea, odżywka mango - i tutaj już po takiej ilości stwierdzam, że jest cudowna! :) Mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie. Piękny zapach, działanie super - włosy wygładzone, ujarzmione, nawilżone i pachnące! <3
Dziękuje Ewcia za tę możliwość :)
8. Wellaton, ulubiona farba :-) numerek 12/1. Efekty możecie zobaczyć u mnie na blogu :-)


9. Nivea, błyskawicznie nawilżający balsam - dostałam go od siostry i jest świetny! Bardzo dobrze nawilża. I choć wolę jakieś owocowe czy otulające zapachy to po ten balsam bardzo często sięgałam, kiedy miałam problem z suchą skórą i muszę przyznać, że radzi sobie naprawdę świetnie! :-)
10. Ziaja, przyspieszacz do opalania - uwielbiam! to już moje drugie opakowanie i strasznie ubolewałam, że przed wyjazdem zostało mi go tak niewiele, a nigdzie w drogeriach ze względu na wrzesień, nie mogłam go znaleźć :( Super pachnie, nabłyszcza skórę i rzeczywiście pomaga naszemu ciałku się przybrązowić! Bardzo polecam :-)
11. Intimea, żel do higieny intymnej. Nigdy nie używałam kosmetyków z tej kategorii, ale skusiłam się akurat na ten, bo czytałam świetne opinie. I jestem zadowolona!
Produkt nie podrażnia, świetnie myje, odświeża, ładnie pachnie. Myślę, że dobrze dba o strefy intymne :-) Nie sprawia mi póki co żadnych problemów, więc polecam.
12. Sun Ozon, samoopalacz w spray'u - bardzo fajny produkt. Myślę, że wymaga mniej wprawy niż balsamy brązujące i nie zrobiłam sobie nim krzywdy. Nadaje efekt opalonej skóry, bardzo go lubię i kiedyś do niego wrócę. Delikatnie niestety wysusza skórę. 
13. BeBeauty, płyn micelarny - mój ulubieniec..nie podrażnia i świetnie zmywa. Uwielbiam.
14. Avon, perfumy Incadessence - ojjj jak ja je kocham <3 po prostu uwielbiam ten zapach, już zamawiam kolejne!
15. Luksja, żel pod prysznic - lubię te żele, są takie kremowe i długo utrzymują się na ciele, jeśli chodzi o zapach :) i oczywiście nie wysuszają :)

I to już wszystko :-)
Standardowo czekam na opinie :-)
Buziak :*

wtorek, 28 października 2014

235. Mój pierwszy Essie! (kolor lights - neonowy róż)

Hej dziewczyny! :-)
Lakiery Essie chodziły za mną już przysłowiowe '100lat', jednak zamiast zamawiać lakier za minimum 20 zł, wolałam wybrać się do stacjonarnej drogerii i kupić jakiś inny lakier :D aż w końcu nadarzyła się okazja posiadania go, kiedy Cathy robiła wyprzedaż na blogu i udało mi się go kupić za 14 zł już z przesyłką :-)
Jesteście ciekawe jak się u mnie spisał i czy mnie zachwycił? :)




Kolor jaki posiadam to odcień Light :-) jest to typowy neonowy róż, bez drobinek czy shimmeru, czyli tak jak lubię najbardziej :-) i nie wiem jak Wy ale ja neony noszę bez względu na to czy mamy wiosnę czy jesień czy inną porę roku!
Pojemność tej popularnej buteleczki to 13.5, sporo :D

Zacznę od tego co mnie zachwyciło..
konsystencja! idealna jak dla mnie :-) nie za gęsta, nie za rzadka (przyznaję, że nie wiem czy to nie kwestia tego, że lakier był już jakiś czas otwarty u Kasi i nieco 'stężniał') ale współpracuje się z nią świetnie! :-) malowanie nim to czysta przyjemność! moja siostra też oszalała i często mi go podkrada.
no i krycie - 2 warstwy wystarczą, czyli tak jak powinno być!
kolor to już kwestia gustu, ale ja go uwielbiam!

A co mnie nie zachwyciło?
niestety trwałość.. :( nie liczyłam może na cud, ale myślałam, że utrzyma się nieco dłużej niż przeciętny lakier, który utrzymuje się 3-4dni, a tutaj już na 2-3 dzień pojawiły się odpryski :( fakt faktem, że paznokcie mi się strasznie rozdwajają a ich struktura często jest nierówna, co też mogło mieć wpływ na jakość lakieru. ale mimo to.. :-)


Tak czy siak, reasumując wychodzi na duży plus i chcę więęęęęcej! :-)
Dajcie znać co sądzicie i czy rzeczywiście są one takie lepsze od innych lakierów Waszym zdaniem? :)

piątek, 24 października 2014

234. Co przywiozłam z Turcji?

hej wszystkim :-)
co u Was? ja zrobiłam sobie wolny piątek, a na uczelnie idę dopiero we wtorek <3 przed chwilą zjadłam ryż z warzywami, a o 18 idę na seriale :D

Dzisiaj chcę Wam pokazać co przywiozłam ze sobą z wakacji w Turcji :)
Nie ma tego dużo, bo ograniczenie wagowe bagażu nas też niestety obowiązywało :p i tak niektóre rzeczy wziął do walizki mój P. a waga mojej to na lotnisku 19.1 :o hahaha 

Na początek tureckie słodycze.. :-)
Wiadomo - chałwa to podstawa, więc wybrałam kakaową i z pistacjami :-) do tego 2 opakowania jakiś innych słodkich przysmaków i 'piszmije' - a to nic innego jak chałwowa wełna, z której dopiero powstaje prawdziwa chałwa :-) to są takie kulki, które wyciągając z opakowania ciągną się jak włoski i przypominają trochę watę cukrową :D pyszne! a ja wzięłam tylko jedno opakowanie :(
W centrum słodyczy mogliśmy wszystkiego popróbować przed zakupem :D
 
spróbowałybyście? :D

Siostrze i sobie kupiłam 'oryginalne' torebki Michael'a Korsa :D 
Znajoma kupiła jedną za 10euro to pomyślałam, że też kupię (mimo, że marki mnie nie jarają), ale za 40 zł żal nie brać :-)
Niestety w innym mieście, do którego pojechaliśmy na targ nie było wyboru i były tylko takie, duuużo lepsze jakościowo a ich cena początkowa to 60 euro :o ale wiadomo, że w Turcji trzeba się targować i za pomocą mojego Ukochanego udało nam się je kupić za jakieś 45 euro dwie :-)
Ale są naprawdę świetnie wykonane, pan Turek na stoisku przekonywał nas o ich jakości i przypalał płomieniem i pokazywał, że są solidnie wykonane :-)

Zanim kupiłam torebki, a trochę to trwało, bo najpierw zeszli do 40 euro za sztukę, a tyle nie chciałam wydać :-) to kupiłam sobie Conversy za oszałamiające 7 euro :-)
Pominę fakt, że w domu zauważyłam, że są z 2 różnych 'partii' ale do latania są jak najbardziej okej :-)

Dla mamy wypatrzyłam piękną miskę ręcznie malowaną, która świetnie zdobi salon :-)
Cena początkowa - 20 euro, ja kupiłam za 14 :-)

Tacie kupiłam słodkości i tureckie piwo, a mój P. kupiłam sobie bokserki 'oryginalne' i koszulkę z ulubioną drużyną piłkarską :D

Jak Wam się podobają zakupy? :-)
Co sądzicie o takich podróbkach :D bo Turcja to takie ich wielkie centrum :D zdarzają się naprawdę idealne podróby! :-)

czwartek, 23 października 2014

233. Paznokcie - czerwień idealna? GR Paris nr 59 :-)

Hej dziewczyny! :-)
Czy u Was też tak leje?! porażka :D ale w końcu musiała przyjść do nas ta gorsza jesień.. deszczowa :-)

Co do paznokci to powiedzcie mi, czy też tak macie :D
Bo ja jak mam długie paznokcie to za nic w świecie nie chce ich obciąć, a jak mi się rozdwajają czy co gorsza złamią to jestem ZŁA :D i wtedy zmuszona jestem je wszystkie skrócić i nagle dostaje olśnienia i zakochuję się w tych krótkich paznokciach <3
tymi czerwonymi zostałam oczarowana i w sumie od soboty ich nie zmyłam :-)
Macie podobnie?!

A poniżej lakier z Golden Rose, z serii Paris, o numerku 59 :-)




Jest to przepiękna, klasyczna czerwień, bez żadnych drobinek.
Na paznokciach mam co prawda 2 warstwy, ale jedna, grubsza też by dała radę :-)
Co fajne to to, że lakier nadaje paznokciom świetny połysk.
Wysycha dość szybko, choć poszłam myć włosy za szybko i małe odgniotki się pojawiły.
Lakier mnie w sobie rozkochał i choć mam go już jakiś czas to pierwszy raz wylądował na moich paznokciach ale już go uwielbiam!
Nie sądziłam, że ta seria mnie tak pozytywnie zaskoczy, bo moim ulubieńcem jest Rich Color :-)
Pędzelek jest standardowy, nie sprawia żadnych problemów. Konsystencja świetna, o dobrej pigmentacji..no po prostu czego chcieć więcej? Chyba tylko więcej takich fajnych lakierów w moim koszyczku :D
Cena to u mnie około 5 zł, a ten egzemplarz dostałam od kochanej Cathy :-)


Podoba Wam się? :-)
Mnie totalnie kupił <3

Życzę dziewczyny miłego dnia! Mnie jutro czeka angielski i weekend <3 z poniedziałkiem włącznie!

niedziela, 19 października 2014

232. Lirene - balsam brązujący o zapachu kawy

Hej dziewczyny! :)
Słońce za nami, nasze brązowe ciałka znów nabierają jaśniejszych kolorów, czego strasznie nie lubię :( a więc pozostaje się nam ratować balsamami brązującymi..
U mnie zawsze jakiś stoi na półce, choć nie używam często :) raz na jakiś czas, ewentualnie przed jakąś imprezą - wesele/sylwester.

Dzisiaj o kosmetyku z tej właśnie serii - Lirene - balsam brązujący o zapachu kawy (ciemna karnacja)



Od producenta czytamy:
Balsam brązujący Lirene Body Arabica to prawdziwy kawowy deser do codziennej pielęgnacji ciała. Stopniowo tworzy naturalną i delikatną opaleniznę, a specjalnie dobrane składniki zapewniają ucztę skórze.
Bogata w olej z karotki i specjalny składnik samoopalający, formuła wzmacnia naturalny kolor skóry, nadając efekt naturalnej opalenizny. Specjalnie opracowany kompleks Slim, oparty na ekstrakcie z ziaren kawy arabskiej i ostrokrzewu paragwajskiego, wyszczupla i ujędrnia skórę, a zawarta witamina E dba o odpowiednie nawilżenie i kondycję skóry.
Dostępny w dwóch wersjach:
- Cafe Latte (do jasnej karnacji)
- Cafe Mocha (do ciemnej karnacji)


Co ja myślę?
Balsam zamknięty jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 250ml :-)
Konsystencja jest w sam raz, nie lejąca, ani też zbyt zbita.
Zapach..przy aplikacji i niedługo po niej - przyjemny, nawet bardzo..kawowy. Niestety na drugi dzień (zawsze stosuję na noc) zamienia się w niezbyt przyjemną woń, jednak porażki też nie ma :-)
Działanie - świetne! Już po jednej aplikacji nadaje naszemu ciałku słoneczny kolor. Nie jest to opalenizna typowo słoneczna, ale też nie robi z nas pomarańczki. Efekt jaki uzyskuje po kilkudniowej aplikacji jest jak dla mnie idealny! Używam wersji do ciemnej karnacji.
Ale wiecie za co go lubię najbardziej? Za to, że rozmarowując go na ciele, barwi je na biało, wiecie o co chodzi..że nie jest od razu przezroczysty, tylko jest widoczny na ciele i dzięki temu pozwala mi równomiernie pokryć całe ciałko. W związku z tym zacieki to rzadkość :-)
Jego cena to około 14 zł, ale często jest w promocji w Rosmannie za 10.99zł.
Ja go uwielbiam i Wam też polecam, jeśli tylko chcecie nabrać kolorków :D

Znacie, lubicie? :-)
Może polecicie mi coś innego?
Stosowałam już Dove i Lirene w zwykłej wersji :-)

czwartek, 16 października 2014

231. Zdobienie - biel i złoto.

Hej wszystkim! :-)
Kurtka/płaszczyk i botki na jesień już do mnie idą i chyba pierwszy raz tak szybko wybrałam i poczyniłam zakupy, bo często było tak, że już jesień w pełni a ja dopiero czegoś szukałam, tymczasem jest tak ciepło, że śmiało jeszcze założę tenisówki czy balerinki :-)

A dzisiaj paznokcie, które ostatnio mi towarzyszyły :-) - biel i złoto.



Jak Wam się podobają? :-)

Na żywo wyglądały nieco lepiej :-)

Myślę o zrobieniu jakiegoś TAG'u, znacie jakiś ciekawy :>

Buziak!

poniedziałek, 13 października 2014

230. Antyperspirant Dove - zielona herbata i ogórek

Hej dziewczyny! :-)

Dzisiaj o antyperspirancie, czyli kosmetyku jakby nie patrzeć, bardzo ważnym w naszej pielęgnacji, a który ciężko odpowiednio dobrać..
Ja przekopałam ich już naprawdę sporo. Bardzo szybko nudzą mi się zapachy i rzadko kupuję 2 takie same pod rząd.. :-) Ale z Dove było trochę inaczej..wersja 'go fresh' spodobała mi się na tyle, że to już 3 zapach jaki mam u siebie :-)

Dzisiaj na tapecie Dove - antyperspirant w spray'u o zapachu zielonej herbaty i ogórka.

Od producenta czytamy:
Zawiera ¼ mleczka nawilżającego oraz witaminę E, pielęgnując skórę pod pachami i zapewniając uczucie świeżości przez cały dzień.
0% alkoholu, 48h ochrona przed poceniem. 


A co ja myślę?
 
Opakowanie zawiera 150 ml produktu. Jest to standardowa butelka z atomizerem, zamykana dodatkowo korkiem, no bo przycisk nie ma żadnej blokady więc zamknięcie jest obowiązkowe.
Zapach, kwestia indywidualna. Początkowo nie miałam na niego ochoty, widząc tego ogórka.. Dopiero czytając którąś z kolei pochlebną opinię na jego temat i dopytując dowiedziałam się, że nie czuć bezpośrednio ogórkowego zapachu (bo jakoś nie miałam ochoty, aby podnosząc pachy, ktoś pytał czy mam kanapki z ogórkiem :p) skusiłam się na tę wersję zapachową i ani trochę nie żałuję. Zapach jest świeży, przyjemny i z ogórkiem jako takim niewiele ma wspólnego, choć na pewno ma wpływ na zapach.
Wydajność - standardowa :-) Używam kilku na przemian, więc ciężko ocenić na ile starczy podczas codziennego użytku.

Działanie - i tutaj nie będzie zaskoczenia, bo jest podobnie jak przy innych wariantach zapachowych - świetne! Czuć go przez cały dzień! O nieprzyjemnym zapachu możemy zapomnieć. A to jest wg mnie bardzo ważna kwestia :-)
Co do ochrony, to nie jest ona może 100%-owa, ale bardzo dobra.

Polecam serdecznie!

Ceny są różne. W Rossmannie kosztuje u mnie 12.99, ale w mniejszych drogeriach koło 11.

Jest zdecydowanie moim numerem jeden! :-)
A jaki jest Wasz?!

sobota, 11 października 2014

229. Wrzesień w zdjęciach! :)

hej wszystkim! :-)
Od czwartku chodzę totalnie zakręcona i zaspana.. :-) a wszystko przez to, że w środę wybrałam się do dziewczyn na winko, a potem do 3 bawiłyśmy się w klubie, gdzie zajęcia czwartkowe zaczynałam o 7.30 :D spałam 2.20h :D ale nie żałuję, świetnie się bawiłyśmy razem :) raz na jakiś czas można sobie pozwolić na takie harce, czyż nie? :D

Dzisiaj podsumowanie września okiem telefonu :-)


1. Wybrałam się z tatą po nowe tablice rejestracyjne..w urzędzie były takie kolejki, że zdążyłam pojść do biedronki, zrobić słit fotki i wynudzić na maksa :D
2. Farbowanie włosów :D Swoją drogą..dzisiaj replay!
3. Całkiem niezła kupna sałatka, zamiast kebaba! Szkoda, że ociekająca sosem więc nie do końca zdrowo :p ale chociaż mięsko było dobre!
4. Przed naszymi wakacjami smażyliśmy tyłki nad jeziorkiem :-)

5. A tutaj już w Turcji przy basenie :D Echhh chętnie bym tam wróciła!
6. Animatorzy namówili mnie na aqua aerobic :D niezła frajda :D
7. Na wycieczce wybraliśmy się na tureckiego kebaba na talerzu, nie zaskoczyli nas pozytywnie :p 
8. Torba, którą sprezentowałam siostrze, oryginalna - z Turcji :DDD
 9. A po wakacjach..czas na imprezę! Tutaj to co w końcu ubrałam :-) 
10. Szykowanie prezentu dla koleżanki. Pomysł się Wam bardzo spodobał i nie dziwię się :D
11. W drodze z uczelni miałam ochotę na coś słodkiego..a te hity tak się do mnie uśmiechały, że wziełam 'bo orzechowe <3' ale niezbyt smaczne.
12. Mój brzuch po wakacjach i obżeraniu się wcale tak źle nie wyglądał :D byłam w pozytywnym szoku!
13. To jeszcze z jeziorka.. :-)
14. Wygodny zwyklaczek :-)
15. A taka byłam opalona..już wszystko powoli schodzi :(
16. Pyszne kotlety z Kauflanda, znacie? Nadziewane serem i szynką :-) Lubię je zjeść od czasu do czasu, ze świeżą kajzerką <3

I to tyle :-) Temat września zamykam..bezpowrotnie niestety :(
Ja spędzam dzisiaj wieczór z moim P. przy meczu, oglądacie? Buziaki :*

wtorek, 7 października 2014

228. Mix różnorodnych nowości z września :)

Hej dziewczyny! :)))
Powrót na uczelnie nastąpił :( Plus jest taki że poniedziałki mam wolne! Cudownie :-) Szkoda, że parę razy na tydzień mam na 7.30 co wiąże się, ze wstaniem o 5.30! Porażka.. 
Dzisiaj przygotowałam dla Was moje nowości, które kupiłam, dostałam, wygrałam we wrześniu :-)
Bedą to i kosmetyki, ubrania i inne duperele :-) Uwielbiam takie posty oglądać i tworzyć. 


Na pierwsze ogień - strój kąpielowy :-) Długo nie mogłam nic znaleźć, bo na allegro 3 rodzaje, które w kołko się powtarzały :/ ..w sklepach resztki, no bo to wrzesień. W końcu udało mi się znaleźć jedną taką sztukę na allegro :-) 77 zł.

Małe zakupy kosmetyczne :-)
Antyperspiranty kupiła mama 5zł/szt. od Pana, który przychodzi do niej do pracy i miał w sprzedaży :) oba są świetne!
Niżej zakupy w większości wakacyjne, więc nic ciekawego, niezbędne rzeczy.

We wrześniu udało mi się wygrać rozdanie u Ewy :-) batonik zjedzony od razu, o wersjach saszetkowych już mam opinię i podzielę się nią przy denku, olejek czeka na swoją kolej, a odżywkę do blond włosów testuję :)
Dziękuje Kochana!

Udało mi się też załapać na wyprzedaż u Kasi :-) i tym samym pierwszy Essiak zasilił moje zbiory <3 niedługo opowiem, czy mnie zachwycił :-) i kredka, którą używam na linię wodną.

W Pepco skusiłam się w końcu na formę do muffinek i papilotki :D wszystko już poszło w ruch :-) forma - 19.99, papilotki - 7.99 

Przy kasie capnęłam pilniczek do torebki.


Kapcie są urocze! Kupiła mi je mamcia, w Biedronce :-)
A skarpetki dostałam od 'teściowej', wie, że lubię takie pierdoły :D

Poniżej 'nowości' z Vinted. Wszystko pochodzi z wymiany. Aktualnie czekam jeszcze na 3 przesyłki a jedną już dostałam i powiem Wam, że to uzależnia i za grosze pozwala odświeżyć swoją szafę :-) Podałabym moje konto ale już prawie nic ciekawego na nim nie mam haha


Klasyczna biała koszula z H&M, niestety za duża :( i już idzie do nowej właścicielki.

Beżowy, duży, gruby sweter..póki co planuję ubierać go zamiast kurtki a na zimę - pod nią :-)
Sięga mi za pupę i świetnie grzeje :)

 Pudrowa koszula z Reserved, uwielbiam ją!!! :-) jest śliczna, co tu dużo mówić :-) i te guziczki!

Bordowa baskinka z grubszego materiału ze świecącymi drobinkami. Chciałam coś z baskinką i coś w tym kolorze, mam 2w1 :-) Rękawek 3/4 ale nie przeszkadza mi to :-)


I to tyle, mam kilka nowości z Turcji, ale to innym razem, bo znowu powstanie post tasiemiec :p
Dajcie znać czy coś Wam się podoba i co same kupiłyście :-) Buziaki!

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...