Cześć i czołem :-)
Powiem Wam szczerze, że nudzi mnie pisanie recenzji. I choć nie było ich wiele, to dodam, że na pewno więcej nie będzie :-)
Oczywiście będą się pojawiać, ale będzie też dużo postów z zakupami, z paznokciami, z pierdołami, ze strojami dnia i wieeele wiele innych :-) To jest blog typowo kobiecy, a nie samymi kosmetykami żyjemy :-)
Tymczasem dzisiaj w temacie kosmetyków. Pokażę Wam nowości, które zagościły u mnie w ostatnim czasie. Kilka rzeczy zostało kupione jeszcze przed moim wyjazdem, ale na pewno o paru z nich będe chciała napisać więcej, więc tutaj też je pokażę :-)
balsam brązujący :-) mój ulubieniec póki co. jest świetny!!! :-)
szampon Garnier - przyjemniaczek.
odżywka w sprayu Isana - pachnie cudownie, ale średnio sobie radzi z rozczesywaniem włosów :(
odżywka Isana - potrzebowałam taniej odżywki do Hollandii, dała radę.
lakier Lemax - cudowny kolorek, delikatny.
tusz Pump Up - uuuuuuuuwielbiam! nadal :-)
podkład Wibo - kupiłam żeby mieszać za ciemny wówczas Rimmel i stwierdzam, że jest godny uwagi. sama go może kupię po wakacjach, jak będe potrzebować znowu czegoś jaśniejszego. :-) pożyczałam dwóm koleżankom i były bardzo zadowolone.
patyczki, podpaski, waciki, husteczki nawilżane - kupione na wyjazd, sprawdzone.
lakier Taft - uzależnienie.
antyperspirant Rexona - skusiłam się na coś nowego dla mnie.
Joanna - ulubiona farba.
pasta :-)
szampon z biedronki.
odżywka Gliss Kur.
lakier z Netto od Misia :-) neonowa zieleń.
ulubiona farba i wkładki :-)
antyperspirant dla Misia :-) wywąchałam u taty i zostałam nim oczarowana :D
druga ulubiona farba.
antyperspirant dla mnie :D skusiłam się w końcu na tę wersję.
neonowe lakierki od siostry :-) więcej na ich temat w poprzednim poście.
i to tyle nowości :-)
znacie coś? dajcie znać!
i co Wy na jeszcze więcej niekosmetycznych postów na blogu?
wtorek, 26 sierpnia 2014
czwartek, 21 sierpnia 2014
213. Paznokcie - lakier, a wygląda jak żel :-)
Hej dziewczyny! :-)
Pogoda za oknem średnia, chyba wypad na basen nie dojdzie do skutku, bo jest po prostu za chłodno, żeby leżeć na kocu i kąpać się na świeżym powietrzu :( No nie ma co ukrywać, ale najcieplejszy miesiąc - lipiec, spędziłam daaaleko stąd, w pracy..ech..ale korzystałam ze słońca na ile starczyło mi czasu i chęci :-)
Dzisiaj o dwóch cudaczkach, czyli o cudownych neonowych lakierach, które dostałam od siostry :-)
Kupione zostały w Grecji, więc wątpie, że tą firmę znajdę u nas, ale może znacie jakieś odpowiedniki - lakiery, które wysychając na paznokciach wyglądają, jakbyśmy nałożyły żel :-)
Zakochałam się w nich :D Nie tylko ja..siostra nawet zażartowała, że żałuje, że powiedziała, że ma dla mnie 2 cudaki, bo ten różowy zostawiłaby sobie :p hihi, peszek ;)
Lakier wysycha trochę dłużej niż standardowy lakier. Ale efekt jaki tworzy, jest tego wart :-)
Płytka zyskuje niezwykły połysk, a sam paznokieć jest mega gładki/śliski. Uwielbiam je macać jak są nim pomalowane :D
Do tego te kolory <3 No ja jestem kupiona!
Dajcie znać tak jak pisałam wyżej, czy znacie jakieś firmy, które oferują lakiery o podobnych właściwościach :-)
Pozdrawiam serdecznie! :-)
Pogoda za oknem średnia, chyba wypad na basen nie dojdzie do skutku, bo jest po prostu za chłodno, żeby leżeć na kocu i kąpać się na świeżym powietrzu :( No nie ma co ukrywać, ale najcieplejszy miesiąc - lipiec, spędziłam daaaleko stąd, w pracy..ech..ale korzystałam ze słońca na ile starczyło mi czasu i chęci :-)
Dzisiaj o dwóch cudaczkach, czyli o cudownych neonowych lakierach, które dostałam od siostry :-)
Kupione zostały w Grecji, więc wątpie, że tą firmę znajdę u nas, ale może znacie jakieś odpowiedniki - lakiery, które wysychając na paznokciach wyglądają, jakbyśmy nałożyły żel :-)
Zakochałam się w nich :D Nie tylko ja..siostra nawet zażartowała, że żałuje, że powiedziała, że ma dla mnie 2 cudaki, bo ten różowy zostawiłaby sobie :p hihi, peszek ;)
Lakier wysycha trochę dłużej niż standardowy lakier. Ale efekt jaki tworzy, jest tego wart :-)
Płytka zyskuje niezwykły połysk, a sam paznokieć jest mega gładki/śliski. Uwielbiam je macać jak są nim pomalowane :D
Do tego te kolory <3 No ja jestem kupiona!
Dajcie znać tak jak pisałam wyżej, czy znacie jakieś firmy, które oferują lakiery o podobnych właściwościach :-)
Pozdrawiam serdecznie! :-)
wtorek, 19 sierpnia 2014
212. Co nowego? - ubrania i gadżety :-)
Hej :-)
Dzisiaj post, który lubicie czytać, a raczej oglądać, a które ja lubię sporządzać :D jak się zabiorę za robienie zdjęć to leci już z górki :-)
O czym mowa? o nowościach.. których ostatnio się u mnie trochę nagromadziło :-)
koszulka niby tak zwyczajna a urzekła mnie :-) po prostu ją uwielbiam!
kosztowała 14.99 i jest ciut dłuższa, ale fajnie wygląda wsadzona do spodni/spódniczki
bluza, czyli rzecz, której raczej na próżno szukać w mojej szafie, ale u kogoś mi się bardzo podobają, więc czemu i ja mam takowej nie nosić :>
już ją uwielbiam :-) kosztowała 37zł w chińczyku
ecru, koronkowe tenisówki. siostra nie trafiła z rozmiarem i odkupiłam od niej :-)
zakupione na allegro za 40 zł.
pasują do wieeeelu rzeczy i chętnie je noszę :) mimo że mają kilka kujących nitek w środku :/, które muszę jakoś zniszczyć!
neonowa mgiełka :-) kolor jest w rzeczywistości bardziej pomarańczowy i jest niestety krzywo uszyta :/
kupiłam ją w Hollandii za 5euro.
beżowe rurki w kropki :-) no same zobaczcie..ja miałabym ich nie kupić? :p i to jeszcze za 30 zł :-)
zwykłe rurki, leżą idealnie. w końcu mam takie na maksa przylegające spodnie :-)
kupiłam od koleżanki z pokoju w Hollandii za 5 euro :D to jest rozmiar 36, ona nosi małe 40 i liczyła, że kiedyś się w nie zmieści..aż w końcu zwątpiła :p
spódniczka. szczerze mówiąc nie lubię takich nosić bo mam moim zdaniem wąskie biodra :p ale do baskinki mi się podoba :-)
69 centów :-)
sanglaski pilotki :-) noszę co prawda okulary korekcyjne, ale na plaży i tak je ściągam, a w końcu nie będe musiała mrużyć oczu :p
30 zł :-)
podręczny przybornik :-) dostałam go od 'teściowej'. Do torebki będzie idealny :-)
słodkie zeszyty, kupione z myślą już o studiach..
zakreślaczy, długopisów i neonowych ołówków nigdy dość :D przydadzą się.
a kupione za ileś tam centów :-)
neonowe gumki :D mam jakiś szał ostatnio na takie kolorki :-)
i kolczyki wkrętki, bo ich też nigdy dość nie mam.
latarenka kupiona dla mamy, bo ona lubi takie gadżety :-)
i to chyba tyle :)
zapomniałam sfotografować jeszcze blender, kupiony za 10 euro :-) który uwielbiam!
planowałam po powrocie jego zakup, żeby sobie móc robić koktajle itd i na allegro widziałam za 80-100 zł, a tutaj taka okazja :-)
i tylko maślaneczka, owocki i jadymy :-) dzisiaj nawet zrobiłam wersję herbatniki+mleko+cukier waniliowy i miód - też pyszne! :-)
i to tyle :-)
dajcie znać czy coś Wam wpadło w oko :-)
do następnego! :)
Dzisiaj post, który lubicie czytać, a raczej oglądać, a które ja lubię sporządzać :D jak się zabiorę za robienie zdjęć to leci już z górki :-)
O czym mowa? o nowościach.. których ostatnio się u mnie trochę nagromadziło :-)
koszulka niby tak zwyczajna a urzekła mnie :-) po prostu ją uwielbiam!
kosztowała 14.99 i jest ciut dłuższa, ale fajnie wygląda wsadzona do spodni/spódniczki
bluza, czyli rzecz, której raczej na próżno szukać w mojej szafie, ale u kogoś mi się bardzo podobają, więc czemu i ja mam takowej nie nosić :>
już ją uwielbiam :-) kosztowała 37zł w chińczyku
ecru, koronkowe tenisówki. siostra nie trafiła z rozmiarem i odkupiłam od niej :-)
zakupione na allegro za 40 zł.
pasują do wieeeelu rzeczy i chętnie je noszę :) mimo że mają kilka kujących nitek w środku :/, które muszę jakoś zniszczyć!
neonowa mgiełka :-) kolor jest w rzeczywistości bardziej pomarańczowy i jest niestety krzywo uszyta :/
kupiłam ją w Hollandii za 5euro.
beżowe rurki w kropki :-) no same zobaczcie..ja miałabym ich nie kupić? :p i to jeszcze za 30 zł :-)
zwykłe rurki, leżą idealnie. w końcu mam takie na maksa przylegające spodnie :-)
kupiłam od koleżanki z pokoju w Hollandii za 5 euro :D to jest rozmiar 36, ona nosi małe 40 i liczyła, że kiedyś się w nie zmieści..aż w końcu zwątpiła :p
spódniczka. szczerze mówiąc nie lubię takich nosić bo mam moim zdaniem wąskie biodra :p ale do baskinki mi się podoba :-)
69 centów :-)
sanglaski pilotki :-) noszę co prawda okulary korekcyjne, ale na plaży i tak je ściągam, a w końcu nie będe musiała mrużyć oczu :p
30 zł :-)
podręczny przybornik :-) dostałam go od 'teściowej'. Do torebki będzie idealny :-)
słodkie zeszyty, kupione z myślą już o studiach..
zakreślaczy, długopisów i neonowych ołówków nigdy dość :D przydadzą się.
a kupione za ileś tam centów :-)
neonowe gumki :D mam jakiś szał ostatnio na takie kolorki :-)
i kolczyki wkrętki, bo ich też nigdy dość nie mam.
latarenka kupiona dla mamy, bo ona lubi takie gadżety :-)
i to chyba tyle :)
zapomniałam sfotografować jeszcze blender, kupiony za 10 euro :-) który uwielbiam!
planowałam po powrocie jego zakup, żeby sobie móc robić koktajle itd i na allegro widziałam za 80-100 zł, a tutaj taka okazja :-)
i tylko maślaneczka, owocki i jadymy :-) dzisiaj nawet zrobiłam wersję herbatniki+mleko+cukier waniliowy i miód - też pyszne! :-)
i to tyle :-)
dajcie znać czy coś Wam wpadło w oko :-)
do następnego! :)
piątek, 15 sierpnia 2014
211. (zaległy) Czerwiec w zdjęciach :-)
Hej wszystkim :-)
Nie wiem czy wiecie, ale jestem typem osoby, która lubi mieć wszystko poukładane i uporządkowane :-) I skoro nacykałam zdjęć w czerwcu, potem je pogrupowałam w poczwórne kolaże, podpisałam adresem bloga, to nie mogę z nimi zrobić nic, dopóki tutaj nie wylądują :-)
Ale takie migawki są bardzo fajne, więc chyba nie muszę się tłumaczyć :D
Post miał się co prawda pojawić przed, albo na początku mojego wyjazdu, żeby był 'na czasie', no ale nie wyszło :p
1. słodki outfit, w pastelach. lubię to!
2. najlepszy lód pod słońcem, znaleziony w Biedronce :-) świderek o smaku czarnej porzeczki. spróbujcie koniecznie! jest lekko kwaśny, no pysznyyy
3. a na orzeźwienie multiwitamina i woda z cytryną i lodem :-) ciałko zaś smarujemy arbuzowym balsamem :-)
4. foto z indeksu :-)
5. pyszny zestaw :-) mogłabym tak prawie codziennie, ale nie nie, można tylko raz na jakiś czas :p
6. kolejny outficik :-)
7. piękne różyczki mamuśki.
8. gotujemy pyszny makaron <3 z brokułem, kurczakiem i sosem serowym, omomommm
9. meczyk i zimne, dobre piwko :-) czasem i taki wieczór jest potrzebny.
10. sernik na zimno - całkiem dobry, jak na taki 'z paczki'
11,12 cuda znalezione w pracy na sortownii :D tych galotów było pełno, jakby ktoś potrzebował to wiecie :p
13-16. przymiarki w chińczyku :-) ta baskinka skradła moje serce, ale niestety była za duża i odstawała w wielu miejscach :(
17,18. pyszne lody w mieście z Misiem :-) robione na wzór mcflurry'ów :-) całkiem niezła podróba :D
19. koszulki wyjęte, a raczej wysypane z szafy :p
20. i koszulki już poukładane w szafie :-) jest różnica co :D
21. czekanie na autobus jest na tyle fascynujące, że zawsze znajdę chwilę na cyknięcie fotki :D
22. różowe trampeczki :-)
23. niezastąpiony przyjaciel podczas upałów
24. taki widok zastałam rano w kuchni, zastanawiając się co by tu zjeść na śniadanko o 7 :-) kochana mamuśka <3
I to tyle :-) czerwiec był u mnie dość beztroski :-) szybko zdana sesja, leniuchowanie i czekanie na wiadomości co z pracą :-)
Na dniach pojawi się post z lipca, razem z fotorelacją z Hollandii i moimi wrażeniami, a co przyniesie sierpień, tego nie wie nikt :D
Ja uciekam nad jezioro do rodziców, a Wam życzę miłego dnia i całego dłuuugiego weekendu :> buziaki :*
Nie wiem czy wiecie, ale jestem typem osoby, która lubi mieć wszystko poukładane i uporządkowane :-) I skoro nacykałam zdjęć w czerwcu, potem je pogrupowałam w poczwórne kolaże, podpisałam adresem bloga, to nie mogę z nimi zrobić nic, dopóki tutaj nie wylądują :-)
Ale takie migawki są bardzo fajne, więc chyba nie muszę się tłumaczyć :D
Post miał się co prawda pojawić przed, albo na początku mojego wyjazdu, żeby był 'na czasie', no ale nie wyszło :p
1. słodki outfit, w pastelach. lubię to!
2. najlepszy lód pod słońcem, znaleziony w Biedronce :-) świderek o smaku czarnej porzeczki. spróbujcie koniecznie! jest lekko kwaśny, no pysznyyy
3. a na orzeźwienie multiwitamina i woda z cytryną i lodem :-) ciałko zaś smarujemy arbuzowym balsamem :-)
4. foto z indeksu :-)
5. pyszny zestaw :-) mogłabym tak prawie codziennie, ale nie nie, można tylko raz na jakiś czas :p
6. kolejny outficik :-)
7. piękne różyczki mamuśki.
8. gotujemy pyszny makaron <3 z brokułem, kurczakiem i sosem serowym, omomommm
9. meczyk i zimne, dobre piwko :-) czasem i taki wieczór jest potrzebny.
10. sernik na zimno - całkiem dobry, jak na taki 'z paczki'
11,12 cuda znalezione w pracy na sortownii :D tych galotów było pełno, jakby ktoś potrzebował to wiecie :p
13-16. przymiarki w chińczyku :-) ta baskinka skradła moje serce, ale niestety była za duża i odstawała w wielu miejscach :(
17,18. pyszne lody w mieście z Misiem :-) robione na wzór mcflurry'ów :-) całkiem niezła podróba :D
19. koszulki wyjęte, a raczej wysypane z szafy :p
20. i koszulki już poukładane w szafie :-) jest różnica co :D
21. czekanie na autobus jest na tyle fascynujące, że zawsze znajdę chwilę na cyknięcie fotki :D
22. różowe trampeczki :-)
23. niezastąpiony przyjaciel podczas upałów
24. taki widok zastałam rano w kuchni, zastanawiając się co by tu zjeść na śniadanko o 7 :-) kochana mamuśka <3
I to tyle :-) czerwiec był u mnie dość beztroski :-) szybko zdana sesja, leniuchowanie i czekanie na wiadomości co z pracą :-)
Na dniach pojawi się post z lipca, razem z fotorelacją z Hollandii i moimi wrażeniami, a co przyniesie sierpień, tego nie wie nikt :D
Ja uciekam nad jezioro do rodziców, a Wam życzę miłego dnia i całego dłuuugiego weekendu :> buziaki :*
środa, 13 sierpnia 2014
210. Jak wyglądam na co dzień (3).
Cześć i czołem! :-)
Wróciłam!!! Czas na odpoczynek :-)
Post o tym jak było w Hollandii, wraz ze zdjęciami pojawi się za jakiś czas, jak ogarnę zdjęcia i siebie :p a tymczasem aby nie było dłuższej przerwy, to wracam do Was z kolejnym postem z tej serii :-)
Mam sporo nowości i kosmetycznych i tych nie :-) Sporo planów, bo na weekend jadę nad morze, we wrześniu jak wszystko dobrze pójdzie to Turcja, do tego kilka girl day też mamy zaplanowanych :-) Będzie wesoło :D
Na zdjęciach mam moje ulubione białe spodnio-legginsy ze złotym printem <3 dostałam je od siostry, ale są na allegro za chyba 20 zł :-) Świetnie leżą i podkreślają sylwetkę :-)
Do tego zwyczajna biała koszulka na ramiączkach :-)
Tak wybrałam się do cioci na imieniny i tak samo wyglądałam na Bachanaliach czyli na studenckim święcie u nas w mieście :-)
Na uszy powędrowały delikatne kolczyki a na paznokcie pudrowe róże z Rimmel :-)
Makijaż niezmiennie ten sam :-) Taki robię praktycznie zawsze i w takim czuję się najlepiej.
I to by było na tyle :-)
Dajcie znać czy się podoba i czy tęskniłyście, choć troszkę :-)
A ja uciekam z koleżanką na miasto!
ps. blogger strasznie retuszuje zdjęcia :/ jak temu zaradzić? Oo
Wróciłam!!! Czas na odpoczynek :-)
Post o tym jak było w Hollandii, wraz ze zdjęciami pojawi się za jakiś czas, jak ogarnę zdjęcia i siebie :p a tymczasem aby nie było dłuższej przerwy, to wracam do Was z kolejnym postem z tej serii :-)
Mam sporo nowości i kosmetycznych i tych nie :-) Sporo planów, bo na weekend jadę nad morze, we wrześniu jak wszystko dobrze pójdzie to Turcja, do tego kilka girl day też mamy zaplanowanych :-) Będzie wesoło :D
Na zdjęciach mam moje ulubione białe spodnio-legginsy ze złotym printem <3 dostałam je od siostry, ale są na allegro za chyba 20 zł :-) Świetnie leżą i podkreślają sylwetkę :-)
Do tego zwyczajna biała koszulka na ramiączkach :-)
Tak wybrałam się do cioci na imieniny i tak samo wyglądałam na Bachanaliach czyli na studenckim święcie u nas w mieście :-)
Na uszy powędrowały delikatne kolczyki a na paznokcie pudrowe róże z Rimmel :-)
Makijaż niezmiennie ten sam :-) Taki robię praktycznie zawsze i w takim czuję się najlepiej.
I to by było na tyle :-)
Dajcie znać czy się podoba i czy tęskniłyście, choć troszkę :-)
A ja uciekam z koleżanką na miasto!
ps. blogger strasznie retuszuje zdjęcia :/ jak temu zaradzić? Oo
niedziela, 6 lipca 2014
209. Wieści z Hollandii :D
Hej dziewczyny!
Miałam się odezwać i słowa dotrzymuje! jest okej, niepotrzebnie się stresowałam.
W pracy lekko nie jest ale daje radę co dokładnie robię? siedzę i przez 8 godzin dziennie wycinam końcówki cebul za pomocą takiego okrągłego nożyka.
Dziura nie może być ani za dużą, ani za mała, ani za głęboka, ani za płytka a wykonanie tej czynności ma być błyskawiczne więc same rozumiecie.
Po pierwszym dniu ledwo mogłam ruszyć rękami i palcami..z odciskami..
Moja średnia ilość na godzinę to 191 a od jutra musi ona wynosić 400 nie wiem jak dam radę ale będę się starać.
Poza pracą jest bardzo fajnie wypożyczyłyśmy rowery i śmigamy do miasta i nad morze, bo mamy jakieś 6km
Jest ciężko ale wesoło!
Zaglądam do Was w miarę możliwości, bo żyć już bez tego nie umiem, hehe
Tymczasem pozdrawiam Was z deszczowej Holandii
Subskrybuj:
Posty (Atom)