Hej dziewczyny :-)
Jutro Święto Zakochanych (ps. obchodzicie?!), więc jak co roku postanowiłam coś w tym kierunku zmalować :) Jako, że przed nosem zamknęli mi hurtownie z Semilac'ami i nie kupiłam czerwieni :(, a musiałam zdjąć już poprzednie hybrydy z dużym odrostem, to postanowiłam wykorzystać to co mam..
W końcu nie zawsze musi to być tylko czerwień i wszelkiego rodzaju róże.. :D
Nie przedłużając..
Na paznokciach zagościł kolorek 083 :) Na dwóch paznokciach zmalowałam coś na wzór serca, dokleiłam cyrkonie i dodatkowo na kciukach nałożyłam gąbeczką odrobinę złotego lakieru.
Jak Wam się podoba moja propozycja? :)
Poniżej jeszcze kilka inspiracji znalecionych w czeluściach internetu, może Wam coś wpadnie w oko :)
Dajcie znać koniecznie co na Waszych paznokciach, jest serduszkowo? :-)
I czy obchodzicie to święto! Ja odkąd jestem z P. to tak..dajemy sobie często jakieś drobiazgi i spędzamy razem dzień :) W tym roku P. zrobił mi niespodziankę i zapisał nas na masaże aromaterapeutyczne i na saunę, także pełen relaks i co najważniejsze - razem! Wieczorem już na spokojnie w domku coś sobie upichcimy i napijemy się winka przy dobrym filmie.
sobota, 13 lutego 2016
czwartek, 11 lutego 2016
350. Mary Kay, wodoodporny eyeliner w kredce - violet ink.
Hej dziewczyny :-)
Dawno nie było nic kosmetycznego z kolorówki, więc czas nadrobić zaległości! Mam nadzieję, że z chęcią poczytacie.
Dzisiaj o wodoodpornym eyeliner'ze od Mary Kay :-)
Od producenta
Długotrwała, kremowa konturówka, której wodoodporna formuła zapobiega rozmazywaniu się i blaknięciu koloru. W jej skład wchodzi również temperówka.
Moja opinia
Kredka zamknięta jest w małym, poręcznym opakowaniu, zamykanym na 'klik'. Jest wysuwana, co jest plusem bo nie trzeba jej temperować :D
Produkt jest twardy i trzeba ją nieco przycisnąć żeby oddała swój prawdziwy kolor.
Kreska jest trwała, utrzymuje się na powiece naprawdę cały dzień! Zdarzyło mi się, że pod koniec dnia była lekko odbita na górnej powiece, ale przy jej trwałości to naprawdę nie wpływa na ocenę końcową :)
Kredka się nie rozmazuje, co przy moich wrażliwych, łzawiących oczach często ma miejsce.
Jej cena nie jest najniższa bo jest to 49zł, ale uważam że warto!! :-)
Mam kolor violet ink i jest to ciemny, przygaszony fiolet. Boję się kolorów na oczach ale ten u mnie wygląda na prawdę w porządku.
Znacie ten produkt? :-) Jak Wam się podoba?
Dawno nie było nic kosmetycznego z kolorówki, więc czas nadrobić zaległości! Mam nadzieję, że z chęcią poczytacie.
Dzisiaj o wodoodpornym eyeliner'ze od Mary Kay :-)
Od producenta
Długotrwała, kremowa konturówka, której wodoodporna formuła zapobiega rozmazywaniu się i blaknięciu koloru. W jej skład wchodzi również temperówka.
- Intensywny kolor, który pozostaje na swoim miejscu, idealnie zaznacza linię rzęs utrzymuje się ponad osiem godzin.
- Intensywne kolory, sprawiają, że rzęsy wydają się pogrubione.
- Testowana oftamologicznie.
- Odpowiednia dla osób z wrażliwymi oczami i noszącymi szkła kontaktowe.
- Bezzapachowa.
Moja opinia
Kredka zamknięta jest w małym, poręcznym opakowaniu, zamykanym na 'klik'. Jest wysuwana, co jest plusem bo nie trzeba jej temperować :D
Produkt jest twardy i trzeba ją nieco przycisnąć żeby oddała swój prawdziwy kolor.
Kreska jest trwała, utrzymuje się na powiece naprawdę cały dzień! Zdarzyło mi się, że pod koniec dnia była lekko odbita na górnej powiece, ale przy jej trwałości to naprawdę nie wpływa na ocenę końcową :)
Kredka się nie rozmazuje, co przy moich wrażliwych, łzawiących oczach często ma miejsce.
Jej cena nie jest najniższa bo jest to 49zł, ale uważam że warto!! :-)
Mam kolor violet ink i jest to ciemny, przygaszony fiolet. Boję się kolorów na oczach ale ten u mnie wygląda na prawdę w porządku.
Znacie ten produkt? :-) Jak Wam się podoba?
poniedziałek, 8 lutego 2016
349. Styczeń w zdjęciach!
Heeeej :-)
Zapraszam na przegląd stycznia w zdjęciach :-) Co się u mnie działo..
1. Liczi :) Lubicie? Ja jadłam po raz pierwszy i ...bez szału :D
2. W lutym (po 4 miesiącach) planuję wizytę u fryzjera i chyba poproszę o taki mniej więcej efekt, z zostawieniem odrostu :)
3. Przepięknie zapakowana przesyłka z Sinsay :-)
4. Śniadanko :) Grzanki z patelni i zielona herbata.
5. Gala Inżyniera :) Super impreza, trochę jak wesele. Pyszne jedzenie, zabawy do białego rana, za rok trzeba pomyśleć o powtórce. Macie u siebie takie gale, lub coś podobnego?
6. Golden Rose 12 :-) seria matowa, niedługo napiszę więcej
7. Zwiastun przyszłego posta :D Eyeliner od Mary Kay, który znalazłam w JOYbox'ie.
8. Kupując zestaw hybryd wcale nie oznacza, że trzeba się pozbyć zwykłych lakierów :) Tutaj na hybrydy nałożyłam na imprezę kolorek bordowy, bo niestety ten co miałam mi nie pasował i potem zwyczajnie zmyłam, a hybryda nienaruszona <3
9. Tak spędzamy czas razem :) Luby gra a ja robię zdjęcia na bloga :D
10. Kalendarz :D Drugi rok dopiero prowadzę i wiem, że będzie gościł u mnie co roku :D
11. Zdrowsze wersje 'słodyczy' :D Teraz chodzą za mną nerkowce!
Zapraszam na przegląd stycznia w zdjęciach :-) Co się u mnie działo..
1. Liczi :) Lubicie? Ja jadłam po raz pierwszy i ...bez szału :D
2. W lutym (po 4 miesiącach) planuję wizytę u fryzjera i chyba poproszę o taki mniej więcej efekt, z zostawieniem odrostu :)
3. Przepięknie zapakowana przesyłka z Sinsay :-)
4. Śniadanko :) Grzanki z patelni i zielona herbata.
5. Gala Inżyniera :) Super impreza, trochę jak wesele. Pyszne jedzenie, zabawy do białego rana, za rok trzeba pomyśleć o powtórce. Macie u siebie takie gale, lub coś podobnego?
6. Golden Rose 12 :-) seria matowa, niedługo napiszę więcej
7. Zwiastun przyszłego posta :D Eyeliner od Mary Kay, który znalazłam w JOYbox'ie.
8. Kupując zestaw hybryd wcale nie oznacza, że trzeba się pozbyć zwykłych lakierów :) Tutaj na hybrydy nałożyłam na imprezę kolorek bordowy, bo niestety ten co miałam mi nie pasował i potem zwyczajnie zmyłam, a hybryda nienaruszona <3
9. Tak spędzamy czas razem :) Luby gra a ja robię zdjęcia na bloga :D
10. Kalendarz :D Drugi rok dopiero prowadzę i wiem, że będzie gościł u mnie co roku :D
11. Zdrowsze wersje 'słodyczy' :D Teraz chodzą za mną nerkowce!
piątek, 5 lutego 2016
348. Niekosmetyczny przegląd miesiąca - styczeń!
Hejo!
Zapraszam na przegląd stycznia od strony filmów, muzyki i całej reszty :D
Filmy :-) Było tego sporo..bo aż 9! :D Jak na mnie to naprawdę spoooooro!
Skąd wiesz?
Lisa i George spotykają się w dniu, który oboje uważają za wyjątkowo nieudany. Ona właśnie została wykluczona z drużyny bejsbolowej, jego zaś niesłusznie oskarżono o przestępstwo finansowe.
Zwyczajna komedia, bez szału. Nie utkwiła mi zbytnio w pamięci, więc oprócz opisu nic nie dodam.
500 dni miłości.
Porzucony przez Summer Tom wraca myślami do 500 dni ich związku, by odkryć, co poszło nie tak.
Całkiem fajny..nieco inny film, bo przed każdym fragmentem pojawia się numer dnia, w którym się dzieje dana akcja..
Do tego dni nie lecą po kolei, tylko pokazywany jest jakby z dwóch perspektyw. Najpierw mi się nie podobał, ale potem się wkręciłam i z ciekawością oglądałam do końca..
Do utraty sił.
Pomimo przeciwności losu bokser stara się powrócić na szczyt i odzyskać dobre imię.
Genialny film!!! W którym nie sposób nie uronić łzy. Pokazuje jak ciężko jest się podnieść, kiedy znajduje się na samym dnie..a jednocześnie, że jeśli jest wtedy ktoś, kogo się kocha to trzeba zrobić wszystko! ..bo po prostu warto!
Film bardzo mi się podobał, bardzo go przeżywałam i bardzo Wam polecam! :-)
Słowo na M.
Niemający szczęścia w miłości Wallace poznaje Chantry, z którą ma szansę zbudować trwałą relację.
Bohaterowie ze zdjęcia wyżej na początku się tylko przyjaźnią..ale co z tej przyjaźni wyniknie i czy w ogóle coś to sprawdźcie sami! :)
Przyjemny, lekki film :-)
Nie jesteś sobą.
Młoda dziewczyna zostaje opiekunką śmiertelnie chorej kobiety.
Genialny film! Historia niesamowicie mnie urzekła! Do tego role obu głównych bohaterek jak dla mnie dobrane idealnie! Przemiło się oglądało, mimo że film wcale wesoły nie jest. Polecam serdecznie!!!
Papierowe miasta.
Młody chłopak i jego dwóch przyjaciół wyrusza w podróż, aby znaleźć zaginioną dziewczynę z sąsiedztwa.
Film, który nieco mnie zawiódł..liczyłam na coś lepszego, może dlatego. Byłam ciekawa jak się skończy, ale to nie zmienia faktu, że całość była naprawdę przeciętna.
Ciekawa jestem Waszego zdania w tym przypadku.
W nowym zwierciadle: Wakacje.
Rusty Griswold, chcąc naprawić relacje z żoną i synami, zabiera rodzinę w podróż do parku rozrywki "Walley World".
Świetna komedia! Wiele zabawnych momentów, można się było pośmiać :D Jak ktoś lubił pierwotne wydanie Griswoldów to to nowsze wydanie też powinno mu się spodobać :D Moi rodzice uśmiali się do łez :-)
Praktykant.
Ben nie odkrywa uroków emerytury. Wkrótce rozpoczyna staż w redakcji strony internetowej o modzie.
Komedia, ale z kategorii tych ambitniejszych :-) Z przesłaniem, które właściwie fajnie podsumowuje plakat filmu. Świetna gra Roberta DeNiro oraz Anne Hathway, uroczej aktorki.
Film w całości bardzo uroczy. Zresztą wyobraźcie sobie same emeryta, który nagle dostaje się do redakcji zajmującej się modą :D
Czy naprawdę wierzysz?
Dwanaście osób, często wbrew głoszonym przekonaniom, odkrywa moc Chrystusowego krzyża.
Dobry film! Powiem szczerze, że tytuł pasuje tutaj w 100%!!! Po obejrzeniu, jak i w trakcie widz sam zadaje sobie takie pytanie. Lubię takie filmy, które naprawdę poruszają coś w człowieku, w jego psychice, myślach..
Polecam obejrzec jeśli lubicie filmy z wątkiem wiary/religii.
Warsaw Shore :-)
Obejrzałam już 3 sezony! Został mi tylko 4 :D
Tak mnie to wciągnęło, że na raz potrafiłam obejrzec 4 odcinki pod rząd! Maaaasakra!
Nie jest to może najambitniejsze co mogę robić, ale ja oglądałam głównie dla rozrywki oraz ja jak to ja doszukuję się tam drugiego dnia, analizuję kto z kim się dogaduje a nie dogadywał i odwrotnie. Uwielbiam analizowac zachowania ludzi, sprawia mi to niemała frajdę, więc wiecie..tak się tłumaczę :)
Któraś z Was oglądała?!
Muzyka..
Alan Walker - Faded.
Uwielbiam ten kawałek!!!
Szymon Chodyniecki - Drogowskaz.
Uwielbiam ten głos...
Gadżet, umilacz, smakołyk..
Orzechy i żurawina oraz wafle stanowią u mnie podstawę 'słodkości' dnia codziennego :) Ograniczyłam trochę normalne słodycze i nie jem ich codziennie, a przynajmniej staram się :) Powoli, małymi kroczkami :D
Gadżetem stycznia stała się kosmetyczka z Biedrony :-) Zwyczajna, klasyczna, czarna z uroczym wykończeniem :)
Oraz naszyjnik, z którym nie rozstaję się od grudnia :) Uwielbiam go!
I to już wszystko :-)
Szkoda, że nie wpadła żadna książka na moje konto, ale jakoś nie mogę się za żadną zabrac, powinnam pisac pracę..
Trzymajcie się! I miłego, ostatkowego weekendu!
Zapraszam na przegląd stycznia od strony filmów, muzyki i całej reszty :D
Filmy :-) Było tego sporo..bo aż 9! :D Jak na mnie to naprawdę spoooooro!
Skąd wiesz?
Lisa i George spotykają się w dniu, który oboje uważają za wyjątkowo nieudany. Ona właśnie została wykluczona z drużyny bejsbolowej, jego zaś niesłusznie oskarżono o przestępstwo finansowe.
Zwyczajna komedia, bez szału. Nie utkwiła mi zbytnio w pamięci, więc oprócz opisu nic nie dodam.
500 dni miłości.
Porzucony przez Summer Tom wraca myślami do 500 dni ich związku, by odkryć, co poszło nie tak.
Całkiem fajny..nieco inny film, bo przed każdym fragmentem pojawia się numer dnia, w którym się dzieje dana akcja..
Do tego dni nie lecą po kolei, tylko pokazywany jest jakby z dwóch perspektyw. Najpierw mi się nie podobał, ale potem się wkręciłam i z ciekawością oglądałam do końca..
Do utraty sił.
Pomimo przeciwności losu bokser stara się powrócić na szczyt i odzyskać dobre imię.
Genialny film!!! W którym nie sposób nie uronić łzy. Pokazuje jak ciężko jest się podnieść, kiedy znajduje się na samym dnie..a jednocześnie, że jeśli jest wtedy ktoś, kogo się kocha to trzeba zrobić wszystko! ..bo po prostu warto!
Film bardzo mi się podobał, bardzo go przeżywałam i bardzo Wam polecam! :-)
Słowo na M.
Niemający szczęścia w miłości Wallace poznaje Chantry, z którą ma szansę zbudować trwałą relację.
Bohaterowie ze zdjęcia wyżej na początku się tylko przyjaźnią..ale co z tej przyjaźni wyniknie i czy w ogóle coś to sprawdźcie sami! :)
Przyjemny, lekki film :-)
Nie jesteś sobą.
Młoda dziewczyna zostaje opiekunką śmiertelnie chorej kobiety.
Genialny film! Historia niesamowicie mnie urzekła! Do tego role obu głównych bohaterek jak dla mnie dobrane idealnie! Przemiło się oglądało, mimo że film wcale wesoły nie jest. Polecam serdecznie!!!
Papierowe miasta.
Młody chłopak i jego dwóch przyjaciół wyrusza w podróż, aby znaleźć zaginioną dziewczynę z sąsiedztwa.
Film, który nieco mnie zawiódł..liczyłam na coś lepszego, może dlatego. Byłam ciekawa jak się skończy, ale to nie zmienia faktu, że całość była naprawdę przeciętna.
Ciekawa jestem Waszego zdania w tym przypadku.
W nowym zwierciadle: Wakacje.
Rusty Griswold, chcąc naprawić relacje z żoną i synami, zabiera rodzinę w podróż do parku rozrywki "Walley World".
Świetna komedia! Wiele zabawnych momentów, można się było pośmiać :D Jak ktoś lubił pierwotne wydanie Griswoldów to to nowsze wydanie też powinno mu się spodobać :D Moi rodzice uśmiali się do łez :-)
Praktykant.
Ben nie odkrywa uroków emerytury. Wkrótce rozpoczyna staż w redakcji strony internetowej o modzie.
Komedia, ale z kategorii tych ambitniejszych :-) Z przesłaniem, które właściwie fajnie podsumowuje plakat filmu. Świetna gra Roberta DeNiro oraz Anne Hathway, uroczej aktorki.
Film w całości bardzo uroczy. Zresztą wyobraźcie sobie same emeryta, który nagle dostaje się do redakcji zajmującej się modą :D
Czy naprawdę wierzysz?
Dwanaście osób, często wbrew głoszonym przekonaniom, odkrywa moc Chrystusowego krzyża.
Dobry film! Powiem szczerze, że tytuł pasuje tutaj w 100%!!! Po obejrzeniu, jak i w trakcie widz sam zadaje sobie takie pytanie. Lubię takie filmy, które naprawdę poruszają coś w człowieku, w jego psychice, myślach..
Polecam obejrzec jeśli lubicie filmy z wątkiem wiary/religii.
Warsaw Shore :-)
Obejrzałam już 3 sezony! Został mi tylko 4 :D
Tak mnie to wciągnęło, że na raz potrafiłam obejrzec 4 odcinki pod rząd! Maaaasakra!
Nie jest to może najambitniejsze co mogę robić, ale ja oglądałam głównie dla rozrywki oraz ja jak to ja doszukuję się tam drugiego dnia, analizuję kto z kim się dogaduje a nie dogadywał i odwrotnie. Uwielbiam analizowac zachowania ludzi, sprawia mi to niemała frajdę, więc wiecie..tak się tłumaczę :)
Któraś z Was oglądała?!
Muzyka..
Uwielbiam ten kawałek!!!
Uwielbiam ten głos...
Gadżet, umilacz, smakołyk..
Orzechy i żurawina oraz wafle stanowią u mnie podstawę 'słodkości' dnia codziennego :) Ograniczyłam trochę normalne słodycze i nie jem ich codziennie, a przynajmniej staram się :) Powoli, małymi kroczkami :D
Gadżetem stycznia stała się kosmetyczka z Biedrony :-) Zwyczajna, klasyczna, czarna z uroczym wykończeniem :)
Oraz naszyjnik, z którym nie rozstaję się od grudnia :) Uwielbiam go!
I to już wszystko :-)
Szkoda, że nie wpadła żadna książka na moje konto, ale jakoś nie mogę się za żadną zabrac, powinnam pisac pracę..
Trzymajcie się! I miłego, ostatkowego weekendu!
poniedziałek, 1 lutego 2016
347. Mix różnorodnych nowości z grudnia i stycznia :)
Hej! :)
Dzisiaj zapraszam na przegląd nowości z dwóch ostatnich miesięcy :) Może coś wpadnie Wam w oko :)
Darowałam sobie tutaj prezenty świąteczne, no bo jest osobny post, jeśli ktoś jeszcze nie widział.
Na początek ostatnie zakupy z Rossmana :)
Pianka do golenia zielone jabłuszko (ps. wycofali brzoskwiniową?!), odżywka Gliss Kur - dla mnie nowośc ale już mi się podoba, suchy szampon - nie wiem jak bez niego żyłam :D, wkładki i podpaski to standard i ukochany, niezastąpiony Lady Speed Stick.
Do tego cyrkonie za 10 zł i syrenka, którą dostałam w prezencie.
Ostatnio kupiłam też perfumy z Lidla :) Miałam je już wcześniej, ale potem jakoś wróciłam do innych, ale jako że moja siostra ich używa to kupiłam je ponownie :) Wiedziałam, że kosztują coś koło 20zł, ale w sklepie doznałam szoku 11.99!!! A są dość trwałe i mają naprawdę fajny zapach - słodki, z tych cięższych, ale niezwykle mi się podoba! :D Jeśli nie wiecie, to już wiecie - jest to odpowiednik słynnego zapachu Chanel - Coco Mademoiselle. (może to więcej Wam powie o zapachu, bo ja osobiście nie używałam)
I to tyle z nowości kosmetycznych :) Przejdźmy zatem do reszty..
Cudne skarpetki z Pepco :) Szczególnie mowa o tych z koronką :D Lubię ten sklep, ale od niedawna najchętniej zaglądam tam właśnie za skarpetkami, bo mają cudowne!
Na allegro zamówiłam ostatnio kryjące czarne rajstopy oraz takie zwykłe z kokardkami z tyłu i do tego dobrałam parę fajnych majtek :) Uwielbiam koronki!
W Lidlu wyhaczyłam bordowe legginsy :) W sumie to mama najpierw kupiła i mi się spodobały na tyle, że poleciałam po takie same :D Póki co miałam je na sobie raz i jakoś szał minął :p
Potrzebowałam pasków do spodni, takich wiecie..zwyczajnych :) Przeszukałam internet i na Sinsay wypatrzyłam fajne promocje :) Czarny grubszy pasek kosztował mnie 14.99 bez promocji, beżowy do jasnych ubrań 5.99%, koszulka całe 9.99% z rewelacyjnym napisem :D, a połyskujące skarpetki 9.99% :D Mają teraz podobne bez promocji za 19.99, tak więc niezły deal!
Jak zobaczyłam że w Biedrze mają byc kosmetyczki to poleciałam, po tym jak moja się rozpadła :) I mimo, że jest stanowczo za mała, to wzięłam, bo jest urocza :) 9.99zł
I na koniec koszula z Vinted.
Ufff, to juz wszystko ! :D
A u Was co nowego? Coś wpadło Wam w oko?
Dzisiaj zapraszam na przegląd nowości z dwóch ostatnich miesięcy :) Może coś wpadnie Wam w oko :)
Darowałam sobie tutaj prezenty świąteczne, no bo jest osobny post, jeśli ktoś jeszcze nie widział.
Na początek ostatnie zakupy z Rossmana :)
Pianka do golenia zielone jabłuszko (ps. wycofali brzoskwiniową?!), odżywka Gliss Kur - dla mnie nowośc ale już mi się podoba, suchy szampon - nie wiem jak bez niego żyłam :D, wkładki i podpaski to standard i ukochany, niezastąpiony Lady Speed Stick.
Joy BOX przyniósł mi też sporo fajnych kosmetyków, które są dla mnie nowością :) Zainteresowanych odsyłam tutaj :)
Lakier hybrydowy Semilac - 083. Cudny! Kupiony stacjonarnie za 29zł.
Ostatnio kupiłam też perfumy z Lidla :) Miałam je już wcześniej, ale potem jakoś wróciłam do innych, ale jako że moja siostra ich używa to kupiłam je ponownie :) Wiedziałam, że kosztują coś koło 20zł, ale w sklepie doznałam szoku 11.99!!! A są dość trwałe i mają naprawdę fajny zapach - słodki, z tych cięższych, ale niezwykle mi się podoba! :D Jeśli nie wiecie, to już wiecie - jest to odpowiednik słynnego zapachu Chanel - Coco Mademoiselle. (może to więcej Wam powie o zapachu, bo ja osobiście nie używałam)
I to tyle z nowości kosmetycznych :) Przejdźmy zatem do reszty..
Cudne skarpetki z Pepco :) Szczególnie mowa o tych z koronką :D Lubię ten sklep, ale od niedawna najchętniej zaglądam tam właśnie za skarpetkami, bo mają cudowne!
Na allegro zamówiłam ostatnio kryjące czarne rajstopy oraz takie zwykłe z kokardkami z tyłu i do tego dobrałam parę fajnych majtek :) Uwielbiam koronki!
W Lidlu wyhaczyłam bordowe legginsy :) W sumie to mama najpierw kupiła i mi się spodobały na tyle, że poleciałam po takie same :D Póki co miałam je na sobie raz i jakoś szał minął :p
Potrzebowałam pasków do spodni, takich wiecie..zwyczajnych :) Przeszukałam internet i na Sinsay wypatrzyłam fajne promocje :) Czarny grubszy pasek kosztował mnie 14.99 bez promocji, beżowy do jasnych ubrań 5.99%, koszulka całe 9.99% z rewelacyjnym napisem :D, a połyskujące skarpetki 9.99% :D Mają teraz podobne bez promocji za 19.99, tak więc niezły deal!
Jak zobaczyłam że w Biedrze mają byc kosmetyczki to poleciałam, po tym jak moja się rozpadła :) I mimo, że jest stanowczo za mała, to wzięłam, bo jest urocza :) 9.99zł
I na koniec koszula z Vinted.
Ufff, to juz wszystko ! :D
A u Was co nowego? Coś wpadło Wam w oko?
niedziela, 17 stycznia 2016
346. Żele Original Source - malina i wanilia? kokos?
Hej wszystkim!! :-)
Jak spędzacie karnawał? Imprezowaliście wczoraj? :D
Dzisiaj zapraszam do poczytania o żelach Original Source - malina i wanilia oraz kokos.
Napiszę o nich zbiorczo ponieważ oprócz zapachu praktycznie się nie różnią.
Moja opinia:
Żele mają pojemność 250ml, czyli standardowo. Mieszczą się w plastikowych, matowych opakowaniach, które szczerze mówiąc baaaardzo mi się podobają! Mają fajny design i kształt :-)
Jeśli chodzi o zapachy..to są cudowne! Mi szczególnie przypadła malina i wanilia, ale kokos wcale nie jest gorszy :-) Kwestia gustu.
Żele są kremowe, ale nie tak mocno jak żele z Luksji :-) kolorki takie mleczne.
Pienią się średnio, ale myją bez zarzutu, a zapach unosi się w powietrzu i jeszcze przez dłuższą chwilę czuć go na ciele.
Absolutnie nie wysuszają, nie uczulają, ale też nie wpływają pozytywnie na nawilżenie ciała.
Bardzo fajnie się u mnie spisują, więc jeśli lubicie takie zapachy to polecam! :-)
Cena to około 10zł/250ml.
Znacie? Co myślicie?
Jak spędzacie karnawał? Imprezowaliście wczoraj? :D
Dzisiaj zapraszam do poczytania o żelach Original Source - malina i wanilia oraz kokos.
Napiszę o nich zbiorczo ponieważ oprócz zapachu praktycznie się nie różnią.
Moja opinia:
Żele mają pojemność 250ml, czyli standardowo. Mieszczą się w plastikowych, matowych opakowaniach, które szczerze mówiąc baaaardzo mi się podobają! Mają fajny design i kształt :-)
Jeśli chodzi o zapachy..to są cudowne! Mi szczególnie przypadła malina i wanilia, ale kokos wcale nie jest gorszy :-) Kwestia gustu.
Żele są kremowe, ale nie tak mocno jak żele z Luksji :-) kolorki takie mleczne.
Pienią się średnio, ale myją bez zarzutu, a zapach unosi się w powietrzu i jeszcze przez dłuższą chwilę czuć go na ciele.
Absolutnie nie wysuszają, nie uczulają, ale też nie wpływają pozytywnie na nawilżenie ciała.
Bardzo fajnie się u mnie spisują, więc jeśli lubicie takie zapachy to polecam! :-)
Cena to około 10zł/250ml.
Znacie? Co myślicie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)