obserwatorzy

poniedziałek, 17 grudnia 2012

35. o niekosmetycznym zakupie z AVON-u.. :)

hej dziewczyny! :)
święta coraz bliżej i każdy nimi żyję, ja też :) już czuje smak uszek z barszczem, mniaaaaaaaami
jednak dzisiaj mało świątecznie, bo chcę Wam pokazać mój ostatni AVON-owy zakup niekosmetyczny!! jakim jest torba, której potrzebowałam do tachania teczek i innych super rzeczy na uczelnię i ta wydała się być idealna :)

może najpierw krótko o firmie, chociaż wiem że 99,9% z Was ją zna :)
AVON to światowy lider na rynku kosmetycznym, oferujący kobietom najwygodniejszą możliwość bezpośrednich zakupów.

Konkurencyjność firmy wobec innych koncernów kosmetycznych płynie niewątpliwie z unikatowego kanału dystrybucyjnego i zapewnieniu klientom indywidualnej obsługi dostosowanej do ich oczekiwań.

Nie wiem jak Wy, ale ja swego czasu nawet nie myślałam, żeby zamawiać tam biżuterię czy właśnie jakieś torebki :) zawsze interesowały mnie tylko kosmetyki, bo w końcu to one są głównymi produktami tej firmy :)
Jednak z czasem ich katalogi zaczęły być bogatsze o rzeczy niekosmetyczne :) i właśnie ostatnio wyczaiłam fajną torebkę, dużą, pojemną, nieco wyróżniającą się ale w dość neutralnym kolorze :) a do tego jeszcze doszła przystępna cena, więc jak mama zapytała czy zamawiać to odpowiedziałam, że TAK :)
i tak oto trafiła do mnie :)
identyko jak ze zdjęcia, jakościowo myślę 5+, jedyny minus a może brak mojej dokładności przy zakupie to fakt, że jest ciut większa niż myślałam i przy codziennym ładowaniu się dwukrotnie a czasem czterokrotnie do autobusu jest małym utrudnieniem :) ale to już osobiste odczucie :)
tutaj kilka zdjęć:




ciekawa jestem czy macie na swoim koncie jakieś niekosmetyczne zakupy (biżuteria, torebki etc.) z tej właśnie firmy? :)
i jak się sprawują? czekam na opinie :)
bo przyznam szczerze, że oferta biżuteryjna coraz bardziej kusi tymi błyskotkami :)

buziaki :*

piątek, 14 grudnia 2012

34.o różyczkowym zdobieniu :)

cześć dziewczyny! :)
dzisiaj post na szybko, ponieważ zaraz uciekam do kuchni pomóc w przygotowaniach do taty imienin, które kalendarzowo wypadają w środę, a imprezka rodzinna jest jutro :p
ostatnio mam mało czasu i chyba chęci na wymyślne zdobienia, choć tyle ich kusi na blogach :D np. renifery czy mikołaje :D ale to zdobienia 'na czasie' i na pewno coś niedługo wymodzę :D 
tymczasem do różyczek zabierałam się już multum razy i zawsze wydawały mi się trudne :) jednak widziałam ich mnóstwo i stwierdziłam, że jak inni potrafią to mi też się uda, i o to co wyszło:




myślę, że jak na pierwszy raz to nie jest źle :) co myślicie?
pochwalcie się swoimi różami, jeśli takowe robiliście :)

ps. ogromnie się cieszę, że jest Was tu coraz więcej :) mi pomysłów na wpisy na szczęście przybywa (gorzej z ich realizacją), a już za pasem trochę wolnego, że postaram się nadrobić jakiekolwiek zaległości blogowe :)
i mam nadzieję, że liczba obserwatorów i komentatorów będzie stale rosła :)
zbliżamy się powoli do setki.. :*

miłego weekendu! :*


niedziela, 9 grudnia 2012

33. o maseczce oczyszczającej od Efektimy i włosowych zakupach :)

cześć dziewczyny! :*
ostatnio bardzo mało tutaj kosmetycznie, czas to nadrobić, a że mam pod ręką świeżutkie zdjęcia to oto i jestem :)
jakiś czas temu wygrałam rozdanie u Złotowłosej (którą pozdrawiam :*) o którym już wspominałam :) i jednym z bonusów była maseczka od Efektimy, która jest gwoździem dzisiejszego posta! :)
Jest to maseczka oczyszczająca z wyciągiem z nagietka. Z opakowania od producenta czytamy: "Nowoczesna, skuteczna i szybko działająca maseczka oczyszczająca. Zastosowany w maseczce kaolin wchłania zanieczyszczenia i nadmiar tłuszczu pokrywającego skórę. Napina ją i wygładza oraz nadaje ładny, matowy wygląd. Formuła maski zawiera dodatkowo wyciąg z nagietka oraz rumianku, które działają kojąco, łagodzą podrażnienia i intensywnie pielęgnują cerę oraz zapobiegają powstawaniu nowych zmian na skórze".





Nie mam problemów z cerą, jeśli chodzi o jakieś regularnie występujące wypryski czy inne niemile widziane okazy :p jednak, zdarzają się :)
ale jako że miałam tą maseczkę pod ręką, a piątek wieczór przed andrzejkową zabawą wolny to chwyciłam ją w swoje sidła i siup!
Saszetka zawiera 10ml produktu, mi wystarczyła w zupełności jakaś połowa :) (będzie na drugi raz :D)
Nakładając czujemy przyjemny zapach i równie przyjemny chłód. Potem jest mniej miło, bo po jakichś 10 minutach zastyga nam w całości na twarzy i jest ona naprężona, że nawet przy mówieniu mamy małe problemy (za czym osobiście nie przepadam :p) . Łączny czas trzymania zalecany przed producenta to 20 minut, ja trzymałam odrobinę dłużej ale nie wiem czy był to dobry pomysł bo zaczęła się kruszyć :p
Jej zmywanie było zwyczajne, bez problemów, oczywiście ciepłą wodą.
A co było potem? Aksamitna skóra, przyjemna w dotyku, mega odświeżona, czułam jakbym ją dosłownie wyprała, taka była świeża! Aż szkoda było nakładać później makijaż :)
Reasumując, bardzo dobra maseczka! Spełnia swoje zadanie w 100%, chociaż nie wiem czy rzeczywiście pomogłaby w walce z jakimiś zmianami na skórze (moje piegi jak były, tak są, niestety :p hihi) 

do tego ostatnio zaopatrzyłam się w kilka produktów do mojej blond czupryny.
wcierka Jantar - totalna nowość dla mnie! od dawna mnie interesowała ale nie na tyle, żeby się za nią rozejrzeć, a ostatnio będąc w sklepie kosmetycznym sama wpadła mi w oko, więc ja jej pomogłam wpaść do mojego koszyka :)
odżywka Isana - również nowość, chociaż inne odżywki z Isany już stosowałam. 
farba z Joanny -  tutaj chyba nie muszę nic dodawać :)



a Wy miałyście których z tych produktów? ciekawa jestem Waszych opinii :)

ostatnio szczęście dopisało mi u Frani z bloga http://the-vanity-life.blogspot.com/
której bardzo dziękuję :) a oto co wygrałam:


świeczuszka już dostała ligowe miejsce:

 :D

buziaki :*

środa, 5 grudnia 2012

32. zimowy kożuszek przyczyną dylematu :D

cześć dziewczyny! :)
za oknem zimno, wczoraj było u mnie biało, ale na szczęście było na plusie i wszystko szybko stopniało! :)
nie lubię mrozu i zaparowanych okularów w autobusie :p
nawiązując do pogody, bo to z nią związany temat mojego postu :D ponieważ..zastanawiam się nad kożuszkiem z allegro i mam mały problem bo są aż 2 kolory i nie mogę się zdecydować.
a żeby nie było, że jestem taka wybredna too.. najpierw chciałam karmelowy to zanim się zdecydowałam to został tylko beżowy.. teraz zachciało mi się beżowego, bo mam kozaki w podobnym kolorze i ciemną torebkę i fajnie by wtedy wyglądały jakieś kolorowe dodatki (mam na myśli np. pomarańczową czapkę, szalik i rękawiczki) ale jak na złość patrzę i teraz niby jest tylko karmelowy :p
i chcę napisać do użytkownika, bo może ma bałagan i znajdzie się dla mnie jakaś M-ka w kolorze beżowym :D
ale zanim to zrobię, ciekawa jestem jeszcze Waszych opinii :)

1. karmelowy

2. beżowy

czekam na Wasze opinie :) który lepszy?
tymczasem zapraszam też na wyprzedaż szafy TUTAJ

buziaki :*

wtorek, 27 listopada 2012

31. DIY- zrób to sam, czyli neonowy naszyjnik :)

cześć dziewczynki! :)
dzisiaj post z serii DIY - zrób to sam! uwielbiam robić 'coś z niczego' ..wymyślanie sprawia mi ogromną radość..a stworzenie czegoś i możliwość korzystania z tego czy noszenia- satysfakcję. małą, ale zawsze.
więc gdy znalazłam w pudełku z różnymi pierdołkami poniższą kłódkę i kluczyki (za pomocą których kiedyś zamykałam pamiętnik, w którym o dziwo nie pisałam swoich mrocznych tajemnic, a wpisywały mi się koleżanki i koledzy! ale fajnie było móc strzec swojego pamiętnika :D) to od razu pomyślałam, że muszę coś fajnego z nich zrobić..bo jakieś 10 lat to stanowczo za dużo jak na samotne leżenie w pudełku :p
i pomyślałam o naszyjniku, a że miałam pod ręką i kolorowe lakiery i jakiś niepotrzebny łańcuszek to przystąpiłam do dzieła :)



kiedy już mamy te kilka rzeczy, możemy przystąpić do działania :D
malujemy kilkakrotnie nasz kluczyk i kłódkę (ja wybrałam neonowe lakiery, ponieważ myślę, że w takich kolorach będzie bardziej rzucał się w oczy)



po każdej warstwie powinniśmy chwilę poczekać aż lakier lekko podeschnie, żeby łapkami nie narobić żadnych 'kuku', jednak ja bardzo ciekawa byłam kiedy lakier w końcu pokryje to w 100%, albo chociaż w 99 :D w końcu się udało!
potem czekamy aż porządnie wyschnie, ja czekałam awaryjnie cały dzień i noc i dopiero na drugi dokończyłam :)

kłódka zamontowana na łańcuszku prezentuje się tak:




na kluczki zrobiłam dodatkowe 'oczko' z łańcuszka, żeby było niżej niż kłódka:



a całość prezentuje się mniej więcej tak:




i jak Wam się podoba? myślę, że można sobie pozwolić na to, żeby go założyć :D
uciekam na pierwszą miłość! :)
a Was zapraszam również do poprzedniego posta!
buziaki :*

sobota, 24 listopada 2012

30. wyprzedaż szafy :)

hej dziewczyny! :)
w końcu weekend! co prawda do zrobienia mam kilka sprawozdań na poniedziałek i inne tego typu pierdoły. (przyznaje - jestem mało systematyczna i wszystko zostawiam na ostatnią chwilę)
do tego moja mama obchodzi dzisiaj swoje 45 urodziny! :) z tej okazji upiekłyśmy mamie z siostrą tort-ciasto (dobra, przyznaje- ja tylko pomagałam :D) i kupiłyśmy prezent w postaci bielizny, mam nadzieję, że będzie zadowolona :)

tymczasem ja ostatnio szperałam w szafie i znalazłam kilka ciuszków, które po prostu mi się znudziły i pomyślałam, że może któraś z Was się na coś skusi; tym bardziej, że ceny są przystępne a ubrań nigdy dość :)






do każdej rzeczy proszę doliczyć 6 zł za przesyłkę!

1. czapka we wzór norweski, MOODO, nowa, bez metek - 10 zł


 

2. kamizelka z ciemnego jeans'u (wymiary: szer: 39cm, regulowane szelki) - 10 zł





3. pudrowa różowa romantyczna bluzka, zwiewna, lekko odcinana pod biustem - 15 zł (wymiary: długość: 65 cm)




4. luźny sweterek w wielu pastelowych kolorach (wymiary na płasko: dł: 51cm, szer: 41cm) - 15 zł





5. biała koszula mgieła z ozdobnym haftem - 15 zł




6. żółta bluzka (wymiary: szer: 32 cm, dł: 57cm) - 8 zł



ubrania są w bardzo dobrym, a większość nawet w idealnym stanie, dlatego polecam :)
w razie pytań proszę pisać, tutaj mój e mail: mon92@vp.pl

teraz uciekam na Wasze blogi a później.. mam talent! :) oglądacie?
buziaki! :*

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...