Dzisiaj zapraszam na post mega wakacyjny, więc choć na chwilę zapomnijcie o jesieni, która bądź co bądź, póki co - jest bardzo przyjemna :-)
Wycieczkę zaklepaliśmy jakieś 5 dni przed wylotem, a więc cena była już stosunkowo niska :-) Wszystko załatwialiśmy u mnie w mieście, w małym biurze pośredniczym, zaś bezpośredni organizator to ITAKA. Nasz lot był przewidziany na 14 września na godzinę 20 :-) W dniu wylotu, to było w niedzielę dostaliśmy informację, że wylot został opóźniony i wylatujemy o 23. Dobrze, że ta informacja dotarła do nas rano, bo w innym przypadku spędzilibyśmy te 3 godziny na lotnisku. Żałowaliśmy jednak, że ominą nas widoki z samolotu :/ o 23, było już całkiem ciemno i jedyne co było widać to światełka..kiepsko. Zależało mi na tym, bo był to mój pierwszy lot..ale co się odwlecze to nie uciecze :-) Od razu dodam, że trochę się bałam..ale szybko przestałam i w duchu czekałam na jakieś turbulencje, żeby coś się działo :D hehe
Bardzo mi się podobało! Szczególnie startowanie i moment jak samolot rozpędza się do dużej prędkości i zaczyna unosić, ajjjj :D gorzej z lądowaniem, bo uszy mnie strasznie bolały, ale w drodze powrotnej żułam gumę i o bólu nie było mowy :-) Pomaga!
Około godziny 3 (wg polskiego czasu - o 2) wylądowaliśmy w Turcji :-) Stamtąd mieliśmy transfer do hotelu, później zakwaterowanie i około 6 położyliśmy się spać. Niestety to było liczone jako pierwszy nocleg :/ a chcąc nie chcąc o 10 było zebranie z rezydentką, więc pospaliśmy 3 godzinki :p
Na miejsce naszego odpoczynku wybraliśmy Turcję Egejską, czyli tę część położoną nad Morzem Egejskim, a nie jak Riwiera Turecka - nad Morzem Śródziemnym.
Początkowo chcieliśmy to drugie, dopiero babeczka w biurze nas przekonała i to był bardzo dobry wybór!
Turcja Egejska słynie z pięknych widoków, kamienistych plaż i takich skalistych.
Natomiast na Riwierze Tureckiej plaże są dużo ładniejsze, ale na próżno szukać tak malowniczych krajobrazów. Do tego hotele są otoczone innymi budynkami, a ich właściciele nastawieni na to, że turyści w hotelach tylko śpią, więc niczego ciekawego w nich nie znajdziemy.
I od tego momentu zaczęło się nasze odpoczywanie! :D bo na to głównie stawialiśmy :-)
![]() |
widok z naszego balkonu |
![]() |
widok z naszego balkonu II |
Co dzień planowaliśmy porobić zdjęcia w zakamarkach hotelu, ale jakoś nam to nie wyszło :D
Hotel posiada 2 baseny, saunę (kiepską :p), łaźnię turecką (z której można skorzystać za dodatkową opłatą), kilka barów, dużą restaurację i wieeeele schodów, które trochę przeszkadzały przy codziennych czynnościach..zresztą zainteresowanych zapraszam na stronę hotelu :-)
Miejscowość, w której byliśmy to Gümüşlük, mała mieścina, natomiast do większej mieliśmy 4 km - Yalikavak, w której to byliśmy na wielkim bazarku i obkupiliśmy się nieco :-) Ale to w oddzielnym poście.
Pokój - bardzo ładny. W kolorach beżowo-brązowych :-) Z łazienką, balkonikiem, lodówką, telewizorem i oczywiście klimatyzacją. Do tego cicha okolica i niebanalny widok za oknem, super :-)
Wycieczki organizowane przez nasze biuro były zachęcające, my zdecydowaliśmy się tylko na wyjazd do Bodrum, czyli sporego kurortu, oddalonego około 20 km :-)
Byliśmy w Yalikavak obadać tamtejsze biura i wycieczki były o połowę tańsze! Tyle, że bez polskiego przewodnika, więc się nie zdecydowaliśmy.
Ponadto 8 dni, to dość mało i wolałam większość czasu smażyć się i wylegiwać na słońcu, biorąc pod uwagę, że pięknych widoków nie brakowało :-)
Wycieczka do Bodrum - godzina w centrum skóry, gdzie najpierw był pokaz a później można było coś sobie kupić..następnie 20 minut na tarasie widokowym, kolejno godzina w centrum złota i kosmiczne ceny :D ..później wybraliśmy się do centrum słodyczy tureckich :-), później teatr hellenistyczny i na koniec do samego centrum, gdzie mieliśmy czas wolny :-)
![]() |
na tarasie można było kupić świeżo wyciskany sok pomarańczowy |
![]() |
teatr hellenistyczny |
![]() |
jaszczurrrr :D tylko jednego spotkaliśmy |
![]() |
turecki kebab - podawany na talerzu. wzięłam wersję z kurczakiem, ale nie była smaczna |
![]() |
inna wersja, z baraniną, ale wygląda dużo fajniej :-) |
![]() |
prawdziwe tureckie lody z koziego mleka - pyszne! ciągnęły się i były bardzo mleczne. |
Jeśli chodzi o hotelową plażę, to była beznadziejna. Strasznie krótka i strasznie kamienista, oraz zaniedbana. Natomiast hotel o to zadbał i na jej terenie jest duży i długi pomost, w stylu mola, wraz z miejscem na leżaki :-) Duży plus za to, że przy plaży też mieliśmy bar z zimnymi napojami i przekąskami, więc nawet na plażę nie musieliśmy brać nic do picia czy jedzenia.
Oddalona od hotelu około 900m. Mogliśmy zrobić sobie spacerek, albo przejechać się hotelową lokomotywką, która startowała co godzinę :D
![]() |
hotelowy pojazd :D |
![]() |
jeśli ktoś nie miał ochoty leżeć na pomoście, mógł na trawce :) |
![]() |
leżing, plażing, smażing :D |
Przy basenie siedzieliśmy jednak najczęściej :-)
![]() |
aqua aerobik :D bardzo fajna sprawa :D |
![]() |
tuż po kąpieli :) |
![]() |
śniadanie - podwieczorek - obiad - my :D |
Wakacje bardzo nam się podobały :-) Odpoczęliśmy, zobaczyliśmy ciekawe widoki, poznaliśmy fajnych ludzi, pobyliśmy razem, opaliliśmy się i najedliśmy :-)
Czekamy już na następne :D
Myślimy, że jeszcze tam wrócimy i zobaczymy słynne Pammukale :-)
![]() |
to nie basen, to morze :-) |
![]() |
takiego sobie pieska spotkaliśmy :p |
przy drugim basenie :-) |
Uff, doszłam do końca :-)
Czekam na komentarze! Może też byłyście w Turcji? Możecie linkować swoje posty, jeśli macie podobne :-)
Jeśli chcecie więcej to zapraszam na fotorelację z Bułgarii z zeszłego roku TUTAJ :)
Buziaki :*