obserwatorzy

czwartek, 20 lutego 2014

170. Zdobienie - pastelowe kwiatki :-)

Witam! :-)
Za każdym razem jak jestem zmuszona spiłować paznokcie na krótko, to lądują na nich zazwyczaj jasne kolorki :-) Takie już mam zboczenie, po kiedyś wiecznie krótkich paznokciach (obgryzanie), że pasują do nich wyłącznie jasne barwy..
Ale dlaczego mam sobie odmówić jakiegoś delikatnego zdobienia? :)
Siedząc tak i wpatrując się w te moje 'ogryzki' :p wy myśliłam, że wylądują na nich delikatne kwiatki :-)
Z efektu jestem bardzo zadowolona!



A oto sprawcy całego zamieszania:

Jak Wam się widzą?
Mi ten rodzaj kwiatków bardzo przypadł do gustu i pewnie jeszcze nie raz będą takie u mnie 'kwitły' :-D
Buziaki!

wtorek, 18 lutego 2014

169. co u mnie? - mobile mix odc. 11

Hej dziewczyny! :-)
W końcu mam sesję z głowy, cóż za wspaniałe uczucie :D Wszystko zaliczyłam w pierwszym terminie, oprócz jednego egzaminu, gdzie podwinęła mi się noga.. jednak wczoraj miałam termin poprawkowy i udało się! :-) A więc oficjalnie tydzień wolnego. Mało, bo mało, ale ile moja mama dałaby za tyle dni laby ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z przeglądem zdjęć z mojego telefonu.. nazbierało mi się tego trochę..


1 i 2. Spróbowałam i przepadłam.. owsianka <3 nie dość że pyszna to jeszcze daje tyle energii na początek dnia! próbuję z różnymi dodatkami - kiwi, mandarynka, banan, żurawina, miód, mleczko..i nie mogę się doczekać truskawek, malin i jagód!
3. Niżej zdjęcie z wizyty u babci i dziadka w dniu ich święta :D 
4. oraz leniuchowanie między zajęciami :-)

5. Stoisko Golden Rose, które dla mojego dobra powinna być przeze mnie omijane :D
6. Robimy spaghetti :D - ponoć robię najpyszniejsze
7. Przepiękna różowa lampka zdobiąca moje biurko komputerowe :-)
8. Słit focia w lustrze, w toalecie, z siostrą, na uczelni. A co!

9. Mój słodki chrześniak, z kubkiem kakao :-) W tle jeszcze choinka.
10. Mój nie mniej słodki pan P. któremu uwielbiam pstrykać fotki bo strasznie się wtedy denerwuje :p a kto się czubi ten..
11 i 12. To relaksik z nauką w tle :/ Przy bąbelkach lub winku.

Te niezdrowe przekąski. Umiem sobie ich odmówić, raz, dwa..ale żyć bez nich cały czas - nie potrafię!

Na szczęście jest i coś dla równowagi, żeby nie było, że tylko śmieciowym 'żarciem' się objadam :-)

I to by było na tyle. Uciekam się relaksować i robić zdjęcia do sporego projektu denko sprzed kilku miesięcy -,-
Buziaki :*

wtorek, 11 lutego 2014

168. moje podkłady odc 2. - Essence, podkład stay all day, 10 - soft beige. (przed i po)

Hej dziewczyny! :-)
Dzisiaj w końcu obiecana recenzja podkładu Essence. Najpierw ciężko było mi zabrać się za zdjęcia, potem za ich obróbkę a na końcu za pisanie :D Ale w końcu się zebrałam i powstał post :D
Dodam, że znowu jestem chora :/ katar męczy mnie od soboty i muszę chyba stwierdzić, że jest bardziej uciążliwy niż duszący kaszel, który miałam poprzednim razem. Przykładowo wczoraj wstałam o 5.30 bo tylko siedząc jako tako mogłam oddychać.. porażka :(

Ale wracając do tematu..
Essence, podkład stay all day 16h, numer 10 - soft beige.
Zanim jeszcze przejdę do recenzji chcę dodać, że na twarzy (na zdjęciach) mam tylko ten podkład, nie mieszany z żadnym innym, abyście mogły zobaczyć efekt jaki daje. Natomiast aktualnie jest dla mnie trochę za ciemny i mieszam go z dużo jaśniejszym podkładem od Bell. Jednak jak buźka się znowu przybrązowi to będzie idealny.

Od producenta:
Nowy, trwały podkład w płynie marki Essence, tym razem z pompką która pozwala na wygodne wydobywanie produktu z opakowania. Dostępny w czterech odcieniach.
Zwróćcie też uwagę co jest napisane na opakowaniu: długotrwały korektor we fludzie :D.

Moja opinia:
Podkład zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, ze standardową pojemnością 30 ml. Na szczęście i wielki plus - posiada pompkę, która się nie zacina i dozuje ilość wydobywanego produktu.
Sam kosmetyk ma dość zbitą i gęstą konsystencję, nie należy do podkładów lejących. Jest dość ciężki, przy czym nie zapycha. Można nim zrobić sobie krzywdę. Wszystko jednak zależy od umiejętnego nałożenia na buzię.
Kryje rewelacyjnie! I to przy dość cienkiej warstwie. Nie mam cery trądzikowej, jednak mam piegi i od czasu do czasu pojawiają się zachciewajki. U mnie spisuje się świetnie. Trzyma się na buzi praktycznie cały dzień, jednak do True match mu trochę brakuje moim zdaniem. 
Nie podkreśla suchych skórek, dopasowuje się do koloru cery. Nie waży się na skórze. Choć zdarza mu się delikatnie ciemnieć.
Po nałożeniu nie wymaga pokrycia pudrem, ponieważ się nie świeci. Utrzymuje buźke w ładzie przez długi czas. Jest naprawdę wart uwagi! Pachnie delikatnie, ładnie.
Na minus idzie niestety to, że w gamie znajdziemy TYLKO 4 odcienie. Ja mam najjaśniejszy, a i tak jak pisałam wyżej jest dla mnie ciut za ciemny w zimę. Dodam, że moja skóra nie należy do tych najjaśniejszych, porcelanowych. Jej posiadaczki na pewno nie znajdą tutaj nic dla siebie, niestety :/

Dostępny jest w Naturze i Hebe z tego co wyczytałam. Muszę sprawdzić :-)
A jego cena to około 15 zł - zachęcająca.

Poniżej zdjęcie ilustrujące moją twarz przed i po nałożeniu podkładu.
Essence, podkład stay all day, 10-soft beige, przed i po
Poniżej zdjęcia już w pełnym makijażu.
ps. Blogger jak zawsze automatycznie przerobił zdjęcia, WRRRRRRRR

I jak Wam się widzi? Miałyście, co myślicie? :) 
Czekam na opinie.

piątek, 7 lutego 2014

167. Prezenty&prezenciki z archiwum moooni-que. Te miłosne i te mniej :-) (1)

Cześć dziewczyny :-)
Dzisiaj post nieco nietypowy. Zdjęcia upominków/prezentów dla bliskich kolekcjonuję od jakiegoś czasu w osobnym folderze. Nie ukrywam, że w większości będą to upominki dla mojej drugiej połówki, bo rocznicę i walentynki obchodzę (i tu Was zaskoczę :D) właśnie z nią :-)
Jako, że zbliża się 14 luty może akurat Was zainspiruję i jakiś pomysł wpadnie Wam do głowy :-)
Są to raczej drobne rzeczy, ponieważ z Ukochanym zawsze na takie okazje dajemy sobie jakiś drobiazg :-) I wcale nie jest to taka łatwa sprawa, bo ponoć faceci nie lubią ramek, serduszek i innych tego typu pierdół, które nam zawsze sprawią radość :-) Ale czasem można..
Mój bynajmniej z każdej poniższej rzeczy był zadowolony :D (no chyba, że jest dobrym aktorem :D już ja mu dam!)

Zacznę od tegorocznej, trzeciej, rocznicy :-)
Z tej okazji upiekłam mojemu P. pyszne ciasto czekoladowe, w kształcie serca :-) I dorzuciłam turkusową koszulkę, której już długo szukał :D
Zapakowanie też musi być ładne :-)

Innym razem dostał ode mnie breloczek, na walentynki bodajże, dzielony na pół. Nosi przy kluczach, więc trafiony :-) A i ja się załapałam ;-)

Jeszcze innym razem, chyba na rocznicę sprezentowałam mu rękawiczki dla dwojga :-) Mieliśmy je chyba raz na sobie :/ muszę mu o nich przypomnieć, bo sama o nich zapomniałam :D

Ja z takich rzeczy 'miłosnych' dostałam poduszkę z jego zdjęciem, misia i antyramę, której zdjęcia nie zrobiłam :D


Poniżej już prezent urodzinowy, z zeszłego roku.


Zaś w Mikołajki odwiedził go Mikołaj ...
Żałuję, że nie robiłam zdjęć od początku, bo wiele fajnych prezentów umknęło :-) ale będe kolekcjonować dalej.

Tymczasem poniżej jeszcze kilka innych upominków, dla mamy czy siostry :-)

Siostrze z okazji imienin podłożyłam uroczą muffinkę z oryginalnym nadzieniem :D Wiecie co kryje się w środku? :D

Dla mamy na 45 urodziny upiekłyśmy z siostrą pyyyyyszne ciacho :-) a'la tort.

Zaś mamuśka o dniu dziecka nie zapomniała i rozpieściła swoje pociechy drobiazgiem :D


I jak? Może kupiłyście coś podobnego swoim połówkom? Jakie plany prezentowo walentynkowe? :-) Chwalcie się!
Powiem Wam, że ja potrafię cieszyć się z każdej małej rzeczy, nawet cukierek schowany w jednej dłoni potrafiłby mnie ucieszyć :-) Trochę jak dziecko. Ale jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Cieszmy się więc z małych rzeczy, doceniajmy je. :-)

poniedziałek, 3 lutego 2014

166. Grudniowo-styczniowe nowości kosmetyczne.

Cześć! :-) Postaram się tu bywać częściej, tym bardziej, że czekają mnie 2 egzaminy (w środę i czwartek) i jeśli pójdą pomyślnie, to będe się cieszyć woooooolnym, tak jak chyba większość z Was :-)

Dzisiaj pokaże co mi ostatnio przybyło :-) W sumie większość ze stycznia, choć jeszcze w grudniu udało mi się wygrać 2 rozdania :-) Więc to od nich zacznę.. 

Pierwsze - u JusteMoiS.
*świetny podkład od Essence, akurat kiedy jedna mi się kończyła to przybyła druga buteleczka :-) niedługo recenzja, bo jest wart uwagi.
*tint w kolorze fuksji, który nie do końca przypadł mi do gustu, jednak bardzo się cieszę, że mogłam wypróbować. Więcej tutaj.
*zestaw cieni do brwi od Essence - CUDO! Też czeka na swoją kolej :-) Ale na moich brwiach gościł już nie raz!

Drugie zaś, u Anety:
*laaaaaaaaaaakiery <3 W końcu pierwszy P2, który podbił moje serce. Same zobaczcie tutaj. Z kolei ten fioletowy od Essence przekonał mnie do ciemnych kolorów na paznokciach, wygląda obłędnie.
*szminka, której kolor niestety i mi nie przypadł do gustu. Będe musiała ją puścić dalej w świat, bo szkoda, żeby się zmarnowała!
*błyszczyk
A już w styczniu też się szczęście do mnie uśmiechnęło :-)

Wygrałam brązujące kuleczki u Testerki, która dorzuciła mi próbeczki :-) 
Kulki są świetne, niedługo napiszę o nich więcej.
Dziękuje Wam jeszcze raz dziewczyny! Kosmetyki naprawdę mi się podobają :-) I nie zbierają kurzu.

Poniżej już nie wygrana, ale też coś co dostałam :D
Mój P. lubi mnie czasem rozpieścić i często wręcza mi jakiś kosmetyczny drobiazg, który akurat wpadnie mu w oko :-)
(dziś np. miał zajechać do Biedronki po maseczki Biovax bo u mnie znalazłam tylko wersję z olejami i dzwoni do mnie i mówi, że innych nie ma, ale jest za to jakieś 'Tutti frutti do ciała' :D Albo ooo, jakieś olejki do ciała :D haha kochany jest :p)

*balsam jest jeszcze z prezentu gwiazdkowego, wcześniej zapomniałam go obfocić. Zostawiam go na wiosnę/lato bo jest rozświetlający :-) Ale pachnie jak dla mnie cukierkami pudrowymi, pamiętacie je? :D
*masło od Verony - taki zwyklaczek, do codziennej pielęgnacji.
*lakier - bo ich nigdy dość. Swoją drogą dawno frencha nie nosiłam..

Dalej kilka rzeczy z Rossmanna..
*dezedorant Adidas - bubel roku :p Czy jest ktoś u kogo się spisał?
*antyperspirant - godnie zastąpił pana z góry :-)
*olejek arganowy - wcieram w końcówki po każdym myciu :-) Ładnie, delikatnie pachnie.
*szampon Rzepa - brzydko pachnie, ale oprócz tego jest okej :-)
*zmywacz Isany - niezawodny.
*lakier Taft


I to by było w sumie tyle :-)
Znacie coś? Dajcie znać!

sobota, 1 lutego 2014

165. Lakiery Miss Selene - znane, ale czy lubiane? :-)

Hej :-)
Czekam właśnie na mojego P, maluję paznokcie i piszę do Was :-)
O czym? O lakierach firmy Golden Rose, Miss Selene, czyli tych małych, uroczych buteleczkach o pojemności 5ml :-)

W moich zbiorach odkąd pamiętam przewijają się te lakiery :-)
Kupuję je zawsze w jednej z miejskich drogerii :-) Kolorów jest multum! I zawsze będąc tam skuszę się na jakieś buteleczki :-)

Przybliże Wam kilka przykładowych kolorów :-)
A co mogę powiedzieć o nich ogólnie?
Lakiery są taniutkie, u mnie jedna buteleczka kosztuje 2.80 (na stoisku GR widziałam je za 3.50). Kolorów jest ogrom, naprawdę! 
Co do krycia to różnie - zdarzają się kolory, które potrzebują 3 warstw, ale są też perełki, którym wystarczą 2 cienkie warstewki :-) Czas schnięcia jest okej, nie ma może rewelacji, ale porażki też nie.
Z jakością także bywa średnio, ale parę dni się trzymają bez uszkodzeń. Mi więcej nie trzeba, bo nie pokładam w nich wielkich nadziei i tygodnia bez uszkodzeń :p Kupuję je ponieważ kolory kuszą, a za 2.80 aż żal nie wziąć jakiegoś i nie sprawdzić jak będzie wyglądał na paznokciach.
ps. jak ja mogłam nosić takie szpony? :D i pomyśleć, że one wtedy wydawały mi się 'krótkie' haha

Powyższe zdjęcia robione już jakiś czas temu :-) A tutaj zdjęcie z dzisiaj - robiąc porządki w lakierach wygrzebałam te maluchy:

Wiem, że opinie są podzielone i wiele osób narzeka :-) Ale ja i tak je lubię i będe kupować :D
Są tanie, mają małą pojemność więc nie zdąża zaschnąć zanim wytracimy 1/5 :p (bo tyle pewnie idzie na jedno malowanie :D), jest duży wybór kolorów, a jakością też są spoko.

Czekam na Wasze opinie na ich temat? :-)

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...