obserwatorzy

środa, 31 października 2012

27. projekt denko - wrzesień/październik.

cześć dziewczyny! :)
długo przekonywałam się do projektu denko, wcześniej nawet niezbyt często czytałam tak zatytułowane posty, a teraz jest zupełnie inaczej! - lubię je, gdyż w kilku zdaniach mogę przeczytać opinię o danym produkcie i czytam takie posty dość często!
przed ostatnie dwa miesiące starałam się wrzucać opakowania po zużytych opakowaniach do specjalnej siatki :D i choć zdarzyło mi się, że nurkowałam  po coś w śmietniku, bo z przyzwyczajenia wrzuciłam je tam zamiast zostawić, to co nieco udało mi się uzbierać, chociaż przyznaje że na siłę nie zużywam kosmetyków :) chcę po prostu pokazać co używam i w kilku słowach opisać ich działanie :)



1. NIVEA kremowy żel pod prysznic o zapachu pomarańczy z odżywczym mleczkiem bambusowym - ładny zapach, jednak zanim go zużyłam zdążył mi się znudzić 10 razy i na koniec trochę mi już przeszkadzał, kremowa konsystencja, bardzo wydajny. czy kupię ponownie? raczej nie, ale inny zapach na pewno!
2. ISANA odżywka do włosów farbowanych - sprawia że włosy są po niej mięciutkie i nawilżone, moje włosy bardzo ją lubią. czy kupię ponownie? tak!
3. SCHWARZKOPF - TAFT lakier do włosów - bardzo dobry lakier, przy dużej ilości skleja włosy (jak każdy), ma świetny zapach, uwielbiam go! czy kupię ponownie? tak!
4. ISANA zmywacz do paznokci - wszystkim dobrze znany :> najlepszy zmywacz na świecie! świetnie radzi sobie z lakierami a do tego pozostawia na paznokciach i opuszkach palców piękny zapach! :) czy kupię ponownie? tak!
5. FA antyperspirant - zwyczajny, zapach ładny ale jest to już moje kolejne opakowanie i też mi się znudził! czy kupię ponownie? na razie nie.


6. ZIAJA naturalny krem oliwkowy, cera sucha i normalna - lubię go, ale szału nie robi. czy kupię ponownie? tak :)
7. ZIAJA masło kakaowe, krem, poprawia koloryt skóry - tak jak powyżej. do tego każda z nas go zna! :) czy kupię ponownie? tak.
8. DOVE balsam brązujący - nie używam często, ale wspomagam się nim przy opalaniu, a także czasem posmaruję nim nogi aby nadać kolorku, bardzo go lubię, obecnie mam z Garniera. czy kupię ponownie? tak!
9. VIPERA puder (w tym przypadku puder brązujący, który nakładam na policzki! uwielbiam pudry z tej firmy i jestem im wierna! czy kupię ponownie? tak!
10. EVELINE - odżywka do paznokci - bardzo fajna, działa jak działać powinna, chroni płytkę paznokcia' osobiście często używałam jako bazę pod lakier. czy kupię ponownie? tak :)



11. AVON arbuzowy balsam do ust - gdyby nie trudność przy nakładaniu go palcem, szczególnie z długimi paznokciami byłby to mój ulubiony balsam :D nawilża usta i pięknie pachnie arbuzem! <3 czy kupię ponownie? tak!
12. AVON korektor do twarzy - bardzo lekki, średnio kryjący, wysuszający cerę. czy kupię ponownie? nie.
13. AVON podkręcający tusz do rzęs (ok. 20zł) - bardzo fajny, rzeczywiście podkręcający! sprawia że nawet moje liche rzęsy fajnie wyglądają! :)) czy kupię ponownie? tak :)
14. LOVELY eyeliner do oczu - zwyczajny, czarny eyeliner. lubię go. czy kupię ponownie? tak :)

i to by było tyle! a Wy lubicie te produkty? :)

buziaki :*


piątek, 26 października 2012

26. a'la panterkowe paznokcie krok po kroku! :)

cześć gwiazdeczki! :)
czy u Was też jest tak zimno? siedzę teraz w swetrze i bluzie, a moje dłonie są lodowate :( i nawet gorąca herbata nie pomaga! a w porównaniu do mojej siostry, wcale nie jestem jakimś mega zmarźluchem! :p
dochodzi 20, a więc robię kolejną gorącą herbatę i lecę na 'got to dance' :) ale zanim to zrobię, chce Wam pokazać pewne dość łatwe zdobienie, krok po kroku, co idealnie zobrazują zdjęcia :)
będzie to kolorowa panterka, do której stworzenia zainspirował mnie blog jednej z Was, a konkretnie http://syllunia.blogspot.com/  której zdobienia nie sposób doścignąć :) jednak dodałam coś od siebie i kolorowe plamki postanowiłam obrysować całe, efekt nie jest jakiś powalający, ale na uczelni każdy się zachwycał moimi paznokciami i dobre kilka razy zadano mi pytanie: jak to po kolei robiłam albo czy to są naklejki :p nie powiem, jest to bardzo budujące i odpowiadanie sprawiało mi mega frajdę! :)
a oto zdjęcia:


panterkowe paznokcie



i jak? podoba Wam się takie zdobienie? czy może jednak Was nie przekonuje i stawiacie na zwyczajne ale piękne, jednokolorowe paznokcie? :)


tymczasem szczęście i do mnie się uśmiechnęło i wygrałam rozdanie u Złotowłosej! :)
na której bloga serdecznie zapraszam i której jeszcze raz dziękuje! :)



do następnego, buziaki :*


niedziela, 21 października 2012

25. o blond farbowaniu, czyli starcie garnier nr 111 contra wellaton nr 12/1 ! :)

cześć dziewczyny! ostatnio jest tu mnie mniej, a spowodowane jest to brakiem czasu! zaczęłam studia i jak na razie jest jedno wielkie zamieszanie i przerażenie materiałem, który prędzej czy później będzie do ogarnięcia, do tego mój Ukochany przyjeżdża do domu na weekendy, więc nie ma opcji żebyśmy spędzili go osobno! :)
co dzisiaj? do koloru blond schodziłam bardzo długo, bo robiłam to na własną ręke i farbami dostępnymi w drogerii, (ale o tym osobny post); kiedy już osiągnełam ten kolor co chciałam to przyszła pora na odrosty! które zawsze pokrywałam farbą z Garniera nr 111 - super jasny popielaty blond, a ostatnio po przeczytaniu kilku Waszych recenzji skusiłam się odstąpić od tej farby i kupić farbę z Wellaton nr. 12/1 - bardzo jasny popielaty blond.
i dziś chcę Wam je po krótce przybliżyć i porównać, bo pewnie nie jedna z Was walczy o blond idealny i ciągle poszukuje swojego ideału wśród farb! :) i choć z nazwy obie te farby są bardzo podobne to w użyciu jest nieco inaczej! :)



 na pierwszy ogień idzie farba z Garniera, której opakowań zużyłam już mnóstwo, czasem tylko na odrosty, czasem na całe włosy.
co zawiera opakowanie, jak się ją nakłada to chyba pominę, bo jest to standard, który każda z Was na bank zna! :)
głównym, DUŻYM minusem jest to, że za KAŻDYM razem po farbowaniu jakaś partia włosów, szczególnie przy grzywce, gdzie było ich najmniej była siwa, a odcień ten schodził po kilku myciach. mimo to, że nie cierpiałam tego to i tak jej używałam, bo bałam się że przez inną farbę nabawię się żółtych refleksów, a to mi się strasznie nie podobało i w sumie nadal nie podoba!
natomiast jeśli chodzi o krycie to moim zdaniem REWELACJA, na pewno ma tu znaczenie dokładność aplikowania farby, ale sama w sobie jest na prawdę okej! :)
jeśli ktoś nie boi się siwych refleksów to polecam! :) jeśli się boi, stanowczo odradzam!

tak prezentują się mniej więcej moje włosy, bo którymś z kolei opakowaniu tej farby:
włosy farbowane farbą z Garniera nr 111.
a tutaj drugie zdjęcie, na którym widać jak przy grzywce łapie ta farba, jest to zdjęcie z sylwestra, a farbowałam włosy 30 grudnia :)
widoczne siwe refleksy na włosach.

 na drugi ogień - farba Wellaton, której używałam dopiero raz i chętnie powrócę do niej jeszcze kiedyś! jednak mój ideał to nie jest, a więc.. szukamy dalej..
jeśli o nią chodzi, a w szczególności o to, co różni ją od poprzedniej jest to to, że o żadnych siwych włosach nie ma mowy! i to na wielki plus! :) 
jednak jej krycie wg mnie nie jest zadowalające, średnio poradziła sobie z rudawym odcieniem tuż przy odrostach i całkowicie tego koloru nie zniwelowała.
efekty pokaże Wam na zdjęciach (bo tym razem wpadłam na to, żeby je zrobić :p)

przed.

 po:

włosy farbowane farbą Wellaton nr 12/1
ciężko mi dogodzić? nie! ja chcę po prostu uzyskać na włosach ładny, beżowy (nie biały/siwy czy żółtawy/rudawy) odcień! :)
jeśli któraś z Was używa innej, wartej uwagi farby, która może spełnić moje 'zachcianki' to czekam na komentarze!
i opinie jeśli którąś z tych farb używałyście!!

buziaki :*

środa, 10 października 2012

24. o tym, co można wyczarować ze wstążeczkowych różyczek - part 2! :)

hej kochane! wiem, że ostatnio mnie tu praktycznie nie ma, ale musicie mi wybaczyć! :) w tygodniu jeżdżę na uczelnię, a że mój plan jest tak durny to spędzam tam wiele godzin bez sensu. tak jak np. wczoraj kiedy pierwsze zajęcia miałam o 9.15, drugie o 14.45, a trzecie o 18.45 .. i tym samym z domu wyjechałam o 8.15 a byłam przed 21. TRAGEDIA :) weekendy zaś spędzam z chłopakiem, który jest w szkółce wojskowej i możliwość przyjazdu na przepustkę ma właśnie w weekendy i wtedy staramy się nadrobić czas spędzony osobno :) 
zamierzam napisać kilka postów w przód, żeby mogły się pojawiać tutaj częściej i w miarę regularnie, ale na to też potrzebuje czasu :)
dzisiaj pokaże Wam co jeszcze udało mi się wyczarować za pomocą pastelowych różyczek, z których stworzyłam już bransoletkę, która i mi i Wam bardzo przypadła do gustu! KLIK

1) odświeżenie zwykłego białego sweterka


2) pierścionek


pierścionek DIY

wiem, że są to banalne w zrobieniu rzeczy, jednak miałam wielką frajdę przy ich wymyślaniu, robieniu i teraz przy korzystaniu z nich! mała rzecz - a cieszy! :)

ostatnio mało tu kosmetycznie, muszę to nadrobić! mam w głowie kilka recenzji, które mogą się przydać! mam też kilka innych pomysłów! chcę Wam pokazać jeszcze kilka rzeczy, tylko wydłużcie mi kaaaażdy dzień! :D 

+ poszukuje płaszczyka na JESIEŃ w przystępnej cenie! jeśli macie jakieś ciekawe stronki, gdzie są jakieś fajne,  to proszę dajcie znać! :)
buziaki :*

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...