obserwatorzy

środa, 30 stycznia 2013

44. projekt denko listopad/grudzień/styczeń :)

hej dziewczyny! :)
bez zbędnej paplaniny, przedstawiam Wam moje trzymiesięczne denko :)
jak zaraz same zobaczycie, udało mi się zużyć po 3 kosmetyki z 3 osobnych kategorii :) z czego można wywnioskować że średnio na miesiąc schodzi mi jedno opakowanie np. żelu, ciekaweeeee :D

szampony:

1. Schauma - odbudowa i pielęgnacja. Piękny kokosowy zapach, który utrzymywał się na włosach przez jakiś czas. Jednak poza tym mnie nie zachwycił, włosy po użyciu były ciężkie do rozczesania. Jednak z odżywką, był to duet na 4 :)
2. Pantene - większa objętość. Napis na opakowaniu nie jest przekłamany. Włosy rzeczywiście są uniesione u nasady i wydaje się jakby było ich więcej. Żałuje, że nie zrobiłam recenzji, ale jeszcze nie raz go zakupię więc chętnie pokaże. Polecam!
3. Babydream - tutaj dużo nie trzeba mówić. Warty uwagi, przed nałożeniem odżywki - olaboga, zatem po nałożeniu - przyjemny, a więc w duecie na 5! :) Do tego jeden z niewielu, który zostawia na włosach tak intensywny, przyjemny zapach aż do następnego mycia, czyli przez całe 2 dni :D Polecam!





żele pod prysznic:

4. Palmolive - zapach ładny, choć nie każdemu może podpasować, bo z tej serii żele mają specyficzne zapachy. Dobrze się pieni, dobrze myje. Polecam!
5. Luksja - cudowny zapach granatu i grejpfruta :) rozkoszny..  Dobrze się pieni i myje ciało, jednak myślę że mogłby mieć trochę gęstszą konsystencję. Polecam!
6. Avon - żel zamówiony w komplecie z mgiełką i balsamem. Jedyny plus to zapach, który jest cudowny! jednak nie utrzymuje się na ciele, więc zawsze 'podrasowywałam' go balsamem :) Do tego słabo się pieni, nawet bardzo. Nie polecam!





odżywki/maski do włosów:


7. ISANA - intensywnie pielęgnująca, spośród 2 przetestowanych jest na drugim miejscu (nie miałam jeszcze wersji różowej) mimo wielu ochów i achów - mnie nie zachwyciła jakoś szczególnie. ciężko mi ją ocenić, bo raz spisywała się na 4 z + a raz na 2. będe musiała jeszcze raz się jej przyjrzeć :) zapach na 6! :)
8. PANTENE - maska głęboko regenerująca, recenzja TUTAJ Polecam!
9. ISANA - do włosów farbowanych, zapach kremowy. Jednak jeśli chodzi o działanie to dla mnie lepsza niż ta z pod 7 :) włosy po niej świetnie się rozczesują i delikatnie pachną. Polecam!




inne:

10. AVON - serum na zniszczone końcówki o magicznym zapachu :) działanie ok, jakoś specjalnie nie nawilża, bo na suche, rozdwojone końcówki może pomóc tylko obcięcie ich :-) jednak fajnie nabłyszcza. Polecam!
11. Lirene - mój ulubieniec, lekki, nie tworzy na twarzy maski, krycie średnie, fajnie matuje. Lubię go :) i polecam!
12. Rival de Loop - tonik oczyszczający do twarzy, bez alkoholu. Przyjemny zapach, przyjemne działanie, używałam go na twarz i dekolt. Po użyciu możemy się cieszyć fajną świeżością. Polecam!
13. L'oreal True match - mocno kryjący, jednak podkreśla suche skórki, najlepiej przed użyciem zrobić peeling :) dla tych, którzy lubią żółty odcień skóry jak najbardziej polecam!
14. AVON - perfumy o ślicznym zapachu. Trwałość średnia, jednak polecam.

to tyle.
macie któreś z tych kosmetyków? ciekawa jestem Waszych opinii. może są zupełnie inne niż moje?

zapraszam do poprzedniej notki - ROZDANIA :-)

do następnego!

piątek, 25 stycznia 2013

43. r o z d a n i e :) - ZAKOŃCZONE

cześć dziewczynki! :)))
liczba moich obserwatorów przekroczyła próg 100 osób! z tego powodu jestem niezmiernie szczęśliwa, bo pamiętam jak była Was dosłownie garstka :)


teraz mamy już dorodną garść :D i z tego powodu zorganizowałam dla Was małe rozdanie :)
Na początek nagroda (wszystkie kosmetyki są nowe i nieużywane)

Wszystkie kosmetyki są widoczne na zdjęciu więc nie będe opisywać :)
(3 błyszczki, szminka od Golden Rose, matowa szminka w kremie, 2 lakiery do paznokci, mydełko od Alterry i olejek rycynowy)



 
REGULAMIN:
1. Sponsorem oraz organizatorem rozdania jestem ja czyli autorka bloga www.moooni-que.blogspot.com
2. Rozdanie trawa od dzisiaj tj. 25 stycznia do 21 lutego 2013r. :) do 23.59 :)
3. Wyniki ogłoszę 1-3 dzień po upłynięciu terminu zgłoszeń.

4. Zwycięzca zostanie wyłoniony poprzez losowanie.
5. Po rozlosowaniu zwycięzcy piszę wiadomość na maila podanego przy zgłoszeniu i czekam max. 3 dni na odpowiedź z adresem :)
6. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski

7. Rozdanie jest przeznaczone tylko dla osób posiadających konto na blogspocie!
8. Blogi założone tylko do rozdań nie będą brane pod uwagę.
9. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami)

ZASADY są proste:
1. Musisz być obserwatorem mojego bloga (http://moooni-que.blogspot.pl)  (1 los)
2. Możesz dodać baner informujący o rozdaniu wraz z podlinkowanym odnośnikiem do paska bocznego lub notki. (+1 los
3. Musisz napisać komentarz pod tym wpisem wg wzoru:

Obserwuję blog jako:
Dodałam baner rozdania do notki (link do notki) / w pasku bocznym (link do bloga):
Mój email:

banerek do wstawiania:



Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. :) Jeśli jednak tak się stało, to mile widziane uwagi!
Tymczasem życzę powodzenia i zachęcam do wzięcia udziału :)



czwartek, 24 stycznia 2013

42. a'la skórzane legginsy w outficie z ostatniej imprezy!

cześć Gwiazdy! :)
wiele z Was narzeka na nadmiar nauki, egzaminów i całej tej szopki związanej z sesją :) mnie od tego roku też to niestety dotyczy i o ile zamieszania i biegania jest dużo, bo to podpisy bo to coś, to nauka jest u mnie na małym poziomie :) mimo to od poniedziałku chodzę jak zombie, śpie po kilka godzin, żeby zdążyć ze wszystkim, a konkretniej ze sprawozdaniami, które swego czasu spędzały mi sen z powiek :) 
przykładowo dzisiaj.. wstaje o 7 żeby jechać na koło, latam i drukuję ściągi, a babeczka sobie nie przychodzi i ma wszystko w dupie :) i tym samym zabiera nam więcej wolnego :) brak szacunku normalnie :p 
ale to chyba norma, więc nie ma co się rozwodzić :)
żeby nie było, staram się na wszystko znaleźć czas, a rzeczy ważniejsze idą na sam dół, a na górę zaś wskakują te mało ważne - imprezy :)
dlatego dzisiaj mam dla Was kilka zdjęć z ostatniej z nich :) na którą też zresztą pojechałam w biegu, bo wróciłam koło 16-17 a o 20 byłam już w drodze.
co wybrałam? wskoczyłam w a'la skórkowe legginsy (od teściowej :D), dobrałam luźną górę, kilka bransoletek i strój gotowy :) najważniejsze, żeby czuć się dobrze :)
w butach, które mam na zdjęciu nie przetańczyłabym nawet 1 piosenki, a więc po kilku zdjęciach oddałam je na stopy właścicielki :D a sama wskoczyłam w niższe, beżowe szpilki :)






i jak? :)
ps. jesteśmy podobne?! :)

tymczasem ja obmyślam już kolejny strój, bo już jutro bawię się przy Gangam Style razem z Bilguun'em Ariunbaatar'em :D
nie jaram się jakoś specjalnie ani piosenką ani samą osobą od podróbki :D ale skoro już jest, to czemu by nie :)


do następnego, buziaki :*

sobota, 19 stycznia 2013

41. 2 perełki, czyli zimowy zestaw do rąk od Czterech pór roku!

hej dziewczyny! :)
dzięki wielkie za życzenia udanej imprezy! była taka i to bardzo! wybawiłam się i nogi mnie bolą do dzisiaj :D
mam kilka zdjęć, więc w następnym poście wrzucę :)

dziś przygotowałam dla Was recenzję dwóch perełek do rąk od Czterech pór roku :) ja akurat mam taki zestaw, ale myślę, że oba produkty można kupić oddzielnie :) mówa o kremu do rąk i peelingu :)


pierwszą z nich jest krem do rąk.


opakowanie: tubka 75 ml
konsystencja: idealna! nie za gęsta, nie za rzadka.
zapach: zdecydowanie wielki, OGROMNY plus! krem pachnie obłędnie! nie da się tego opisać, trzeba to poczuć :)
chyba najładniej pachnący kosmetyk będący kiedykolwiek w moim posiadaniu :) nawet dla samego zapachu mogłabym go używać, jednak nie muszę bo.. 
działanie: krem świetnie nawilża nasze łapki, szczególnie teraz jest to ważne kiedy nasze dłonie narażone są na nieprzyjemnie minusowe temperatury. krem nie zostawia tłustego filmu na dłoniach (czego nie luuuuubimy!) a pozwala nam rozkoszować się miękką i nawilżoną skórą! :)
(polecam smarowanie nim nie tylko dłoni a rąk aż do łokci, bo świetnie na nie działa)

drugą perełką jest peeling do rąk.


opakowanie: okrągłe pudełko (takie jak maseł do ciała, tylko mniejsze)
konsystencja: gęsta, zbita. 
zapach: równie piękny jak i kremu, choć różni się nieco od niego. (jest chyba odrobinę mniej słodki, bo nie zawiera tak jak krem mleka i miodu). 
wydajność: jestem po pierwszych testach, ale jest on bardzo 'naszprycowany' drobinkami ścierającymi, że na prawdę wystarczy odrobina żeby wetrzeć go w całe dłonie. (obrazując - ja użyłam produktu w wielkości 2 ziarenek groszku)
działanie: peeling jest bardzo gęsty, a co za tym idzie ma w sobie wiele drobinek, które mogą spokojnie wykonać swoje zadanie. dłonie po peelingu nie tylko pięknie pachną, ale są na prawdę bardzo gładkie i miękkie. 
osobiście mam dłonie bardzo delikatne, ale po użyciu są wręcz aksamitne! :)

jedyne czego muszę się przyczepić to, to że opakowanie nie było w 100% wypełnione produktem, a powinno być! 



PARABENY - to konserwanty, które przedłużają życie kosmetyków, są to estry kwasu parahydroksybenzoesowego.

szczerze polecam oba produkty! :) można je stosować oddzielnie, bo oba wykonują swoje zadanie :) jednak razem stanowią duet idealny :)

gdyby nie moje osobiste dopełnienie naszego duetu idealnego, to pewnie nie miałabym tych produktów, bo szczerze mówiąc nigdzie jeszcze mi nie wpadły w oko :p (tak, to o Tobie Kochanie :D:*)

buziaki!


środa, 16 stycznia 2013

40. biel z domieszką brzoskwini na paznokciach :)

cześć Piękne! :)
mój dzisiejszy dzień nie zaczął się fajnie, bo budzik miałam na 7 i kiedy zadzwonił ledwo co mogłam otworzyć oczy i stwierdziłam z siostrą, że nie jedziemy na wykład, a dopiero na ćwiczenia na 11.15 i wróciłam do cieplutkiego łóżeczka :) budzik zadzwonił o 9 i wcale nie byłam jakoś bardzo wyspana (w 2 ostanie dni wstawałam po 5) no ale jak mus to mus - wstałam :) choć nie powiem, że nie chciałam sobie odpuścić, bo chciałam! ale już dobra, jadę :) a tu proszę telefon w połowie drogi, że ćwiczeń nie ma bo coś tam! i jak tu utrzymać nerwy na wodzy? :) ale dojechać już musiałyśmy, poleciałam na uniwerek na chwilę spotkać się z koleżanką bo potrzebowała pilnie czarnej nitki i spowrotem na przystanek! i znowu 40 min drogi i w domku :) ale kto pogardzi dwiema godzinkami w domku, przy gorącej herbacie z cytryną? chyba nikt! tak więc na 15 wróciłam spowrotem bo musiałam iść na zajęcia :)
tymczasem wróciłam jakąś godzinkę temu, zdążyłam zjeść i pomalować paznokcie, bo kolejne 40 min w autobusie przede mną, gdyż jadę się baaaaaaawić, a co :D a jutro będe musiała wstać koło 8, żeby wrócić, no ale cóż, życzcie mi udanej zabawy! bo na razie jestem zmęczona i najchętniej położyłabym się pod kocyk i nieco zdrzemnęła :)
na poprawę humoru zrobiłam ostatnio taki mani:





tymczasem zerkam na Wasze blogi i lecę się szykować :)
bo problem 'co by tu ubrać' nadal nie rozwikłany, mimo że do wyjścia mam niewiele czasu, ale myślę, że postawię na al'a skórkowe/lateksowe legginsy, które dostałam od 'teściowej', która mnie bardzo rozpieszcza :D

buziaki :*

czwartek, 10 stycznia 2013

39. różności najróżniejsze :)

hej dziewczyny! :)
U mnie za oknem płacze deszcz, a to nie ułatwia mi walki z kiepskim nastrojem.
Codziennie obiecuję sobie, że nacykam zdjęć kosmetykom, aby stworzyć i nadrobić recenzje jednak ciągle brakuje mi czasu :) a jest kilka rzeczy, które są warte uwagi :) więc o tym niebawem.
Dzisiaj natomiast o wszystkim i niczym :) osobiście lubię takie posty, a że mam ogromną potrzebę napisania czegoś do Was to jestem :)

Ostatnio w moje łapki wpadło kilka drobiazgów:


Śliczna gumka z kokardką! uwielbiam ją! :) i poluje na kolejne cuda!


Odżywkę każdy zna, jednak żółta nie zachwyciła mnie ani trochę, ta już bardziej, a różowej jeszcze nie przechwyciłam :D
co do szamponów z Pantene - pachną obłędnie! i na prawdę bardzo się z nimi polubiłam :)


Zwykłe czarne rurki z ciut grubszego materiału, których od dawna brakowało w mojej szafie :)
I najlepsze majtki na świecie! :) są śliczne, wygodne i świetnie wykonane :)
ich tył jest w całości z koronki, przód tak jak widać (u góry koronka a niżej materiał, który z zewnątrz jest satynowy, a wewnątrz z przyjemnego materiału). Miałam już 2 sztuki i za nic w świecie nie mogłam ich dostać aż w końcu pojawiły się u mnie w sklepie, więc nie mogłam się oprzeć :D


biedronkowe świeczki, zachwalane przez wszystkie :) te pachną obłędnie!


a wracając do pierwszego zdjęcia z tego postu tutaj przepyszny grzybek, którego aż szkoda było zjeść :D

a na koniec jeszcze moja średnio aktualna buźka :D


Lubicie takie wpisy? :)
Do napisania w następnym, recenzyjnym! :D


czwartek, 3 stycznia 2013

38. o złuszczaniu naskórka twarzy - morelowy peeling firmy Soraya :)

cześć dziewczyny! :)
mam nadzieję, że rok 2013 przywitany tak godnie jak i u mnie! :) zabawa była przednia, jestem bardzo zadowolona! :) zdjęcia są, ale to może innym razem, bo czas nadrobić recenzyjne wpisy :)
tak myślałam od czego tu zacząć, i postawiłam na peeling! który uwielbiam, a który może nie każda z Was zna :)




cena: ok. 13 zł / 150ml
dostępność: drogerie Rossman, Natura, Super-Pharm


Opakowanie: tubka wykonana z miękkiego plastiku z solidnym zamknięciem. 

Konsystencja: dość gęsta przez co musimy pilnować żeby nie zabrudzić korka bo wtedy jest ciężko wycisnąć peeling, jednak dzięki temu kosmetyk nie spływa z twarzy i możemy dokładniej go wcierać w skórę, a efekt jest zadowalający.

Zapach: bardzo ładny, morelowy! uwielbiam czuć go na swojej buzi po peelingu.

Wydajność: mam dopiero pierwsze opakowanie od jakiegoś roku i jeszcze jakieś 1/3 mi zostało, jednak produktu nie używam notorycznie, bo leń ze mnie i nie zawsze mam czas, jednak sądze, że peeling jest wydajny!

Działanie: Po jego użyciu skóra jest bardzo gładka. Martwy naskórek w dużym stopniu znika, więc drobinki spełniają swoje zadanie na 5 :) Skóra jest ewidentnie oczyszczona i odświeżona, aż żal cokolwiek na nią nakładać! :) A więc jak najbardziej polecam ten produkt tym, którzy jeszcze go nie używali, bo jest wart Waszej uwagi!

Moja ocena: 5/6
dlaczego? myślę, że drobinki mogłyby być odrobinę ostrzejsze, bo np. w obszarze nosa potrzebuję czasem większego scierania. to moje jedyne małe zastrzeżenie :) 

A jak u Was sprawdził się ten peeling? Znacie jakieś inne warte polecenia? Chętnie się dowiem! Słyszałam co nieco o różowym peelingu z Synergen, ale jeszcze nie miałam okazji przetestować!


buziaki :*

 

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...