obserwatorzy

piątek, 27 maja 2016

372. Kwiecień i maj w zdjęciach!

Hej, hej, hej! :)
No i kolejny miesiąc się kończy :) Czas na zdjęciowe podsumowanie tego, jak i poprzedniego miesiąca, bo w maju się taki post nie pojawił :)


1. Chia <3 te małe ziarenka są przepyszne..w wersji puddingu! :) Z miodem, owocami, po prostu bajka! Deser idealny i do tego bardzo zdrowy :)
2. Moje niby zielone oko :D
3. Czerwone paznokcie nigdy mi się nie znudzą. Tzn. wracam do nich co jakiś czas.
4. Mix'y ziaren :) Pierwszy jako przekąska między posiłkami, a drugi do sałatki, musli albo czegokolwiek na co przyjdzie nam ochota :)


5. W kwietniu miałam urodziny, same rozumiecie :D Tyle łakoooci <3 Ostało się tylko toffife i to leży na szafie żeby nie kusiło :D
6. Prześliczne skarpetki z Pepco :D Leżą nieużywane :D też tak macie, że szkoda Wam je ubierać? :D
7. Cały czas pracuję nad moimi brwiami, żeby jako tako wyglądały :)
8. Mozzarella + pomidor..uwielbiam!

9. Czysta woda zdrowia doda :D Staram się mieć zawsze przy sobie butelkę wody i piję jej naprawdę dużo więcej niż kiedyś :)
10. Widok z okna..na morze. Cudowna sprawa, prawda? Miałam okazję taki mieć będąc na weekend u brata mojego P. Pozazdrościć :)
11. Wieczorny spacer w Gdyni.. :)
Molo i plaża w Sopocie :)
Jeden z majowych weekendów spędziliśmy w Gdyni :) Pogoda dopisała i było super :) Biorąc pod uwagę to, że nie planujemy na pewno żadnego wyjazdu w te wakacje, to naprawdę go doceniłam :D Było pięknie!

I tak w skrócie prezentują się dwa ostatnie miesiące :) A co u Was?
Kolejne będą jeszcze ciekawsze..mam nadzieję :D

wtorek, 24 maja 2016

371. Sposób na...jaglankę! Pyszne, zdrowe i pożywne śniadanie.

Hej dziewczyny :-)
Staram się jeść zdrowo i przyznaję, że wychodzi mi raz lepiej, raz gorzej :D W tygodniu ograniczam słodkości, ale na weekend sobie nie odmawiam.. Jedzenie zdrowiej sprawia mi dużo przyjemności i satysfakcji, ale nie mam fioła na tym punkcie. 
Zresztą ciężko byłoby mi jeść w 100% zdrowo, bo mieszkam z rodzicami i to oni robią większe zakupy i gotujemy razem. Wiem tylko, że jak będę na swoim to będzie to wyglądać jeszcze lepiej :-) 
A dzisiaj opowiem Wam o kaszy jaglanej. :-) Jest to smak marca! Bo właśnie wtedy po raz pierwszy wylądowała na moim talerzu. O jej właściwościach i wartościach nie będe się rozwodzić, bo jest tego ogrom, a wystarczy, że sobie wygooglujecie, bo informacji jest mnóstwo.

Ja póki co kaszę jaglaną serwuję sobie tylko 'na słodko', najczęściej na śniadanie.
Przedstawię Wam moich 5 sprawdzonych połączeń i propozycji śniadaniowych.

1. Z bananem i masłem orzechowym (+miód). Te połączenie jest pewnie wszystkim dobrze znane, nic odkrywczego :)


2.Wersja czekoladowa z kakao i miodem plus podprażone na suchej patelni orzechy brazylijskie, ziemne, i słonecznik. Trochę zdrowych tłuszczy przy okazji :D

3. Z bananem, dżemem 100% owoców i odrobiną białego sera.

4. Czekoladowa wersja z miodem, przełamana lekko kwaskowatym kiwi, mniammm :)

5. A na koniec coś innego :) Coś, co zrobiłam kilka dni temu - fit rafaello!! :) Banalne w wykonaniu, tyle że następnym razem koniecznie dodam więcej miodu, bo było trochę za mało słodkie, no i spróbuję jednak z mleczkiem kokosowym :) Mimo to, wyszło smaczne i wilgotne w środku :)

A Wy lubicie kaszę jaglaną/jaglankę? Nie jestem zwolennikiem słodkich śniadań, ale raz na jakiś czas serwuję sobie coś takiego, na przemian ze zwykłą owsianką.
Może macie jakieś inne zastosowanie dla niej? Chętnie poznam Wasze propozycje :)

czwartek, 19 maja 2016

370. Bądź jak mniam..ciasteczko! - żele pod prysznic Joanna :)

Hej, hej! :)
Dzisiaj bardzo słodki post i to nie o jedzeniu :D
A o czym? O żelach pod prysznic z Joanny :-)


Żele znajdują się w potrójnym opakowaniu i jest to edycja limitowana. Każdy z nich ma pojemność 100ml.
Zapachy jakie się w nim znajdują to: szarlotka z lodami, korzenne pierniczki i marcepanowe ciasteczka.
Od razu wiedziałam, że ten pierwszy najbardziej przypadnie mi do gustu i tak też się stało :D
Wszystkie trzy pachną super, tak naturalnie i nie przesadnie. Szarlotka z lodami ma nutę owocową, a pozostałe są już typowo słodkie i na nie mam ostatnio odrobinę mniejszą ochotę.
Pienią się fajnie, dobrze myją, ale zapach kiepściutko utrzymuje się na ciele, a szkoda. Natomiast umilają prysznic w 100%. No i mega plus za pojemność, bo są idealne jak gdzieś wyjeżdżam na weekend, czy do koleżanki i nie muszę zabierać dużej butli :)
Do tego te opakowania..czyż nie są cudne?! Są urocze, a może i dla niektórych przesłodzone, ale ja mam słabość do tego typu rzeczy, więc mi się baaaardzo podobają i zdobią półeczki :)

Ciekawa jestem czy na lato wyjdzie jakaś owocowa limitka, bo na lato takie małe pojemności przydadzą się jeszcze bardziej :)
Znacie te żele? Ja szczerze mówiąc rzadko używam kosmetyków tej firmy pod prysznicem :)

piątek, 13 maja 2016

369. Moje brwi - jak wyglądają, jak je podkreślam, czego używam :)

Hej!
Dzisiaj post do którego zabierałam się już od baaardzo dawna.
Brwi to ten element mojej twarzy, który sprawiał mi zawsze najwięcej kłopotów. Długą drogę przebyłam, głównie metodą prób i błędów, aby dojść do jako takiego zadowolenia z ich wyglądu. 
Zawsze sprawiały mi największą trudność w makijażu, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafiłam ich odpowiednio podkreślać. Teraz też nie jest idealnie, bo zawsze wydaje mi się, że nie są takie jak bym chciała żeby były, ale staram się :) I dzisiaj pokażę Wam grupkę moich kosmetyków, których używam właśnie do brwi i w jaki sposób je maluję.

Na początek pokażę Wam gołe właśnie brwi, żebyśmy wiedziały z czym mamy do czynienia..
(Brwi co jakiś czas farbuję dodatkowo henną, ale o tym będzie oddzielny wpis)




Jak widzicie prezentują się trochę łyso, mają nijaki kształt..więc czas coś z nimi zrobić :D 
Poniżej są wszystkie produkty których używam..


I lecimy po kolei..
Brązowa kredka firmy Lovely. Kosztuje niewiele, a jest naprawdę niezła. Ma fajny kolor i bardzo kremowe wykończenie. Obrysowuje nią delikatnie brew, nadając pożądany kształt.

Następnie używam cieni Essence. Zestaw zawiera dwa cienie, odpowiednio ścięty pędzelek oraz 3 szablony, które są nie najgorsze :) Cieniami wypełniam brew, ciemniejszym od połowy w stronę skroni, a jaśniejszym w stronę środka twarzy.

Następnie używam tuszu do brwi od Lovely, żeby utrwalić makijaż i zlikwidowac takie pudrowe wykończenie.
Tusz jest genialny. Wybrałam odcień ciemniejszy i jest idealny. Zawiera w sobie sporo maleńkich drobinek, ale mi to kompletnie nie przeszkadza. Trzyma brwi w ryzach, nadając fajny kolor i to jest dla mnie najistotniejsze.

Pod łukiem brwiowym robię delikatną kreskę jasną kredką, obrysowując dolny kontur brwi. Jest to kredna z Oriflame, która też fajnie się sprawdza na linię wodną.

No i na koniec pod łuk brwiowy nakładam odrobinę jasnego cienia, w celu rozświetlenia ich okolicy. Jest to cień w odcieniu Magnolia z N07.

I tak o to prezentują się moje już pomalowane brwi.
 



I jak? 
Chętnie posłucham wszelkich porad. Wyglądają dobrze, czy warto jeszcze coś zmienić? Kolor, kształt? Piszcie szczerze!!!

poniedziałek, 9 maja 2016

368. Niekosmetyczny przegląd miesiąca - kwiecień!

Heeeloł! :) Piękną mamy pogodę :) U Was też?
Majówka spędzona w domu, za to ten weekend spędziłam w Gdyni, nad morzem a pogoda dopisała na 100% ! :D
Dzisiaj zapraszam na kwietniowy przegląd :-) 

Książki.. Żadna, ale jest progres :D - czytam!

Filmy..
Pokuta, 2007.
Nie bez powodu pokazuję Wam ten film jako pierwszy - musicie go obejrzeć!!! Nie żartuję :)
Wiecie co? Polecił mi go obcy koleś, na facebook'u, który wypisywał do mnie różne dziwne rzeczy..nie ważne..ważne jest to, że gdyby nie on, to nie wiem kiedy trafiłabym na ten film..ale na szczęście trafiłam!
Nie wierzyłam w to co pisał, ale film zdecydowałam się obejrzeć i bardzo się cieszę, że teraz mogę Wam go polecić!
Lato 1935 roku. 13-letnia Briony Tallis podgląda scenę miłosną między jej siostrą a synem służącej. Interpretacja tego wydarzenia doprowadzi do tragedii.
Dodałabym więcej, zdecydowanie..ale mogłabym  zabrać Wam całą przyjemność oglądania..a tego nie chcę. Wierzcie mi na słowo, że jest genialny! Jest to historia inna niż wszystkie, poruszająca, wywołująca emocje..
Fajną sprawą jest w nim pokazanie dwóch, tak różnych interpretacji jednego zdarzenia, w oczach dwóch sióstr..
No kurcze! Obejrzyjcie i koniecznie dajcie znać! Ja na pewno obejrzę go ponownie :)


Jestem legendą, 2007.
Tajemniczy wirus wymordował lub zamienił w krwiożercze bestie prawie całą ludzkość. Samotny naukowiec Robert Neville poszukuje szczepionki, by odwrócić mutację.
Horror i do tego sci-fi..wydawałoby się, że to propozycja kompletnie nie dla mnie..bo nie lubię ani jednego, ani drugiego..a jednak! Oglądałam kiedyś pobieżnie jak leciał w tv i teraz dałam mu szansę oglądając w całości.
Bardzo dobry film!! Trzymający w napięciu, niekiedy straszny (dla fanów horrorów na pewno - za mało :D), wciągający widza, który ciekawy jest co będzie dalej. Mi się bardzo podobał :)



Kochanie, zmniejszyliśmy siebie, 1997.
Szalony wynalazca Wayne Szalinski i jego niezwykła maszyna do zmniejszania po raz kolejny są sprawcami nieprawdopodobnego zamieszania.
Znacie pewnie ten motyw ze zmniejszaniem/zwiększaniem, bo film ma już kupę lat, a jego wcześniejsze części, jeszcze więcej :D
Przeciętna, taka nie najgorsza komedia :)


List w butelce, 1999r.
Dziennikarka znajduje na plaży list w butelce. Zauroczona jego treścią postanawia odnaleźć autora.
Rewelacyjny, ciepły film..oczywiście nie w całości ;) Lubię tego typu filmy, baaardzo lubię :)


Klik, i robisz co chcesz, 2006.
Goniący za karierą architekt otrzymuje od nowo poznanego sprzedawcy pilota, dzięki któremu może kontrolować różne części swojego życia. 
Nieco głupkowata komedia, jak w większości z Sandlerem :D Ale nadal pozytywna! Swoją drogą fajnie byłoby mieć taki pilot..chociaż bezpieczniej - tylko na chwilę :)

Muzyka..


Feel - Swoje szczęście znam.
Ależ pozytywne!


Natalia Szroeder - Lustra.
Wiem, że oklepane, ale wpadło i mi w ucho :D!


Son Lux - Lost It To Trying.
Fajna muzyka, z niefajnego filmu :p


Dawid Kwiatkowski - Yin Yang feat. Hana
Niezły kawałek..a kiedyś nie pomyślałabym że będe słuchać Dawida :) i akurat będzie na dniach mojego miasta :D 



Gadżet/umilacz/smakołyk..


 W kwietniu często nosiłam taką fryzurkę :) Przekładam jak kucyk, tylko nie do końca i upinam wsuwkami :)


W ruch poszła nowa zakładka :) śliczny, złoty motylek..lubi wypadac z książki, ale jest przecudowna!


Pudding chia <3 z truskawkami - pysznie i zdrowo! Muszę jeszcze wypróbować z mlekiem waniliowym :)

I to by było tyle! Piszcie co myślicie, szczególnie o filmach :D

środa, 4 maja 2016

367. Mix różnorodnych nowości z kwietnia :)

Hej ho! :-)
Kolejny wiosenny miesiąc właśnie się rozpoczął, więc czas na zakupowe podsumowanie poprzedniego :) Ale zanim przejdę do tego..to pochwalcie się jak Wam minęła majówka?! U mnie baaaardzo spokojnie, liczyłam na jakiegoś grilla i kiełbachę, ale pogoda niezbyt dopisała :) Za to przyszły weekend spędzę nad morzem, bo w Gdyni u brata mojego P :-) Mam nadzieję, że pogoda nas nie zawiedzie.

A wracając do nowości to jak zawsze - wszystkiego po trochę. Let's go!

Na początek Rossmann (pewnie lada chwila promocyjne posty z zakupami opanują blogsferę:D) i promocja -49%. Nie poszalałam, ale kupiłam to co chciałam :)
Postawiłam na Lovely, zupełnie przypadkowo - rozświetlacz i tusz do brwi chciałam koniecznie wypróbować,  natomiast tusz do rzęs to stały ulubieniec, do którego po kilku tuszach wracam z powrotem <3

Dalej Rossmann i tutaj skusiłam się na Serum modelujące talię, brzuch i pośladki - barrrrrdzo rozgrzewające! Oraz malinowy balsam z Isany, który wypatrzyłam u Wery i nie mogłam sobie odmówić :-) O obu tych produktach napiszę niedługo coś więcej :-)

Dalej mamy gazetę z dodatkami - tj. kawowy żel peelingujący z Perfecty, który mnie już zachwycił :) i mleczko do demakijażu tej samej firmy. Całość wraz z gazetką kosztowała 6.99!!!

Na Allegro skusiłam się na kilka drobiazgów do paznokci i gumkę do włosów :) Wybrałam różne perełki, naklejki wodne, tasiemki, pilniczki, efekt szkła oraz pędzelek do zdobień :)
Większość już przetestowana i te rzeczy będą się przewijać w postach paznokciowych :)

W kwietniu też udało mi się wygrac rozdanie u Kommo :) Wygrałam super paczuszkę z kosmetykami Lirene :) Podkład i krem bb już testuję :) Rajstopy i balsam czeka na cieplejsze dni, a puder na wykończenie poprzednich :D Nic się nie zmarnuje! :D I jeszcze raz ogromnie dziękuję! :* 

Dalej kilka nowości ciuszkowych :)
Na początek najważniejszy zakup :D Czarna, uniwersalna ramoneska :) Ileż ja jej naszukałam! Dwa razy odsyłałam zamówioną na allegro, które swoją drogą przejrzałam wzdłuż i wszerz.. Jedyną fajną widziałam chyba w Bershce, ale kosztowała 399zł:o..aż w końcu udało mi się wypatrzyc na giełdzie, wzięłam ostatnią :D Może szału nie ma, ale taką chciałam..zwyczajną :) Do tego jest z takiej fajnej matowej skórki, która jest miękka, ale nie taka fruwająca.

Do tego na giełdzie zrobiłam też zapas skarpetek :) Białe, szare, czarne..uniwersalne :)

A te pastelowe cuda upolowałam w Pepco :) Uwielbiam kupować tam skarpetki! Zawsze jak jestem w pobliżu to zaglądam czy jest coś nowego :)

W kwietniu też upolowałam super spodnie z dziurami z New Yorkera :)

Oraz grafitową sukienkę z Mango, która będzie pasować i do balerinek i do trampek :)

I to już wszystkie nowości :) Dajcie znać czy coś Wam wpadło w oko i czy znacie powyższe kosmetyki :)

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...