cześć Wam! :)
padł mi system i teraz walczę ze sterownikami i nie mogę dać sobie rady :p nie lubię tak 'zaczynać od nowa' wszystkie zakładki i inne duperelki trzeba kolekcjonować od początku :p
ale tęskno mi, a więc jestem :-)
pazurki postaram się zrobić jutro i w piątek dodać! :-) chociaż wyobraźcie sobie, że mi się jeden złamał i spiłowałam wszystkie co zajęło mi chyba z pół godziny :) ale dzięki temu jakoś produktywnie spędziłam czas czekając na wpisy na uczelni! :D
żeby ten wpis nie był taki całkiem o niczym to pokaże Wam moje kropkowe pazurki, które miałam jaaakiś tam czas temu :)
taki mani to dobra alternatywa dla tych dziewczyn, które ze wzrokami radzą sobie średnio - obstawiam że kropki umie zrobić każdy! :-)
jak widać moje też idealnie równe nie są, ale zawsze to jakaś odskocznia od jednokolorowych paznokci :)
polecam, jeśli ktoś jeszcze nie próbował!
tym czasem przypominam o moim rozdaniu, w którym można się zgłaszać do jutra do godziny 00.00 :)
może jest ktoś kto jeszcze chce się zgłosić, tym bardziej że zasady są bardzo proste!
uciekam coś jeszcze poszperać, buziaki :*
środa, 20 lutego 2013
sobota, 16 lutego 2013
49. moje DIY inspirowane zdjęciami z sieci - odc. 1
hej dziewczyny! :-)
mi właśnie ucieka wspaniały weekend z moim Ukochanym :) a po nim rozłąka na całe 3 tygodnie! i powrót na uczelnię, z nowym planem, nową grupą i nowymi przedmiotami!
ale nie mogłam do Was nie napisac! :)
znacie stronę zszywka.pl? na pewno! każda z nas ją zna i pewnie wertuje w wolnej chwili w poszukiwaniu inspiracji, których tam nie brakuje, albo po prostu żeby nacieszyc oko! bo jest czym :)
ja od jakiegoś czasu zapisuje na dysk ciekawe inspiracje, które mam zamiar prędzej czy później wykonac :) i właśnie najczęściej kopiuje je z zszywki :)
i pomyślałam, że będe się z Wami tym dzielic! byc może moje wykonanie jeszcze bardziej Was zainspiruje, bo niektóre rzeczy wcale nie są takie trudne do wykonania jakby mogło się wydawac :)kiedy zobaczyłam tą bransoletkę, od razu poleciała do folderu 'diy', i co prawda zdjęcie musiało zebrac trochę kurzu zanim zainteresowałam się nim na poważniej, aaaale.. warto było!
źródło: zszywka.pl |
a to już moje dzieło! żałuje, że nie dodałam po jeszcze kilka koralików, ale jak mierzyłam to było okej :)
przyznam szczerze, że najwięcej problemów miałam przy zakańczaniu bo za szybko obcięłam żyłkę i potem męczyłam się z 15 minut żeby to zawiązac :D
i jak? :)
to już mój drugi pomysł na bransoletkę, pierwszy prezentowałam TUTAJ i na tym się nie skończy, na pewno!
chętnie bym Wam napisała jak ją zrobic, jednak myślę, że na pierwszym zdjęciu wszystko jest idealnie pokazane :-) a więc jeśli macie ochotę na coś czego będziecie używac i co zrobicie same zyskując satysfakcję - to zachęcam!
tymczasem ja uciekam tulic mojego Skarba, na zapas! :D
buziaki!
czwartek, 14 lutego 2013
48. najwyższy czas na walentynkowy mani!
hej dziewczynki! :)
Wpis nieco spóźniony, bo miał się pojawić jeszcze przed walentynkami, ale na prawdę nie miałam czasu! :(
Ostatnie dni nie należą do najlepszych, a bo to śnieg znowu napadał i jest zimno i mega ślisko! a to 'te dni' które tym razem nie są dla mnie łaskawe, a to to że mój Ukochany prawdopodobnie znowu mnie zostawi na 3 tygodnie, a to nowy plan i znowu pobudka o 5:20, a to projekt do poprawy, a to niezdany egzamin, także trochę tego jest :)
Chociaż staram się tu jak najmniej narzekać, tak dzisiaj wybaczcie, ale na prawdę mam ku temu powody :)
Po cichu liczę, że zła passa się już kończy, a więc przechodzę od razu do głównego tematu posta i pokazuję Wam co ja wymodziłam na paznokciach z okazji walentynek :)
Wasze mani mnie oczarowały a więc nie mogłam sobie odmówić i swoje paznokcie też musiałam nieco 'zaserduszkować' :D
teraz zostawiam Was ze zdjęciami i uciekam spędzać czas z moją Walentynką! :-)
i jak? serca są, jakie są, ale ogólnie efekt bardzo mi się podoba! co myślicie?
ciekawa jestem czy Wasze paznokcie także przybrały jakieś miłosne wzorki, a może postawiłyście na klasyczną czerwień?! :-)
miłego dnia! :*
Wpis nieco spóźniony, bo miał się pojawić jeszcze przed walentynkami, ale na prawdę nie miałam czasu! :(
Ostatnie dni nie należą do najlepszych, a bo to śnieg znowu napadał i jest zimno i mega ślisko! a to 'te dni' które tym razem nie są dla mnie łaskawe, a to to że mój Ukochany prawdopodobnie znowu mnie zostawi na 3 tygodnie, a to nowy plan i znowu pobudka o 5:20, a to projekt do poprawy, a to niezdany egzamin, także trochę tego jest :)
Chociaż staram się tu jak najmniej narzekać, tak dzisiaj wybaczcie, ale na prawdę mam ku temu powody :)
Po cichu liczę, że zła passa się już kończy, a więc przechodzę od razu do głównego tematu posta i pokazuję Wam co ja wymodziłam na paznokciach z okazji walentynek :)
Wasze mani mnie oczarowały a więc nie mogłam sobie odmówić i swoje paznokcie też musiałam nieco 'zaserduszkować' :D
teraz zostawiam Was ze zdjęciami i uciekam spędzać czas z moją Walentynką! :-)
i jak? serca są, jakie są, ale ogólnie efekt bardzo mi się podoba! co myślicie?
ciekawa jestem czy Wasze paznokcie także przybrały jakieś miłosne wzorki, a może postawiłyście na klasyczną czerwień?! :-)
miłego dnia! :*
sobota, 9 lutego 2013
47. co u mnie? - mobile mix odc. 1
hej Kochane! :-)
cały dzień myślę o czym tu napisać, bo pomysłów mam wiele, ale ze zdjęciami gorzej, bo światło jest jakie jest, a że spałam do południa to nic ciekawego nie udało mi się cyknąć :-)
Ostatnio polubiłam posty 'mobile mix', bo wcześniej mnie denerwowały i przyznaje - nawet ich nie czytałam :) a teraz kiedy się to zmieniło postanowiłam że sama będe co jakiś czas takie sklejki dodawać. Myślę, że będzie to co 2 tygodnie, jakoś na weekend! :)
Co prawda zdjęć telefonem robię bardzo mało, bo od jakichś dwóch miesięcy mam ich na karcie raptem 10, ale wiedząc że mi się przydadzą, staram się robić je częściej :)
1. przepyszne śniadanko od Misia :)
2. ławeczka do brzuszków, której zdarza mi się ostatnio nawet czasem używać!
3. kiedy ma się ochotę na coś dobrego, a do końca nie wie się na co
4. gorące kakao z bitą śmietaną
5. wertowanie szafy i przymiarki
6. jedna z dwóch najlepszych zapiekanek na świecie! (obiecuję, że podam na nią przepis)
jak widać w ostatnim czasie spędzam czas z Chłopakiem, wcinam pyszności, co nieco imprezuję i ćwiczę brzuszki :D
od wczoraj także inne ćwiczenia razem z Mel B. bo w końcu mam motywację! :)))
z Ewką wytrzymałam aż 3, albo nawet 2 dni <haha> tym razem wiem, że będzie lepiej!
mam nadzieję, że przypadnie Wam taki post od czasu do czasu!
i opowiadajcie jak u Was ostatni czas upłynął? :)
pamiętajcie że dzisiaj ostatki! ja wieczór spędzam grzecznie w domku! zaraz ruszam tyłek do ćwiczeń, a później na tv w nadziei, że znajdę coś extra :D
buziaki!
cały dzień myślę o czym tu napisać, bo pomysłów mam wiele, ale ze zdjęciami gorzej, bo światło jest jakie jest, a że spałam do południa to nic ciekawego nie udało mi się cyknąć :-)
Ostatnio polubiłam posty 'mobile mix', bo wcześniej mnie denerwowały i przyznaje - nawet ich nie czytałam :) a teraz kiedy się to zmieniło postanowiłam że sama będe co jakiś czas takie sklejki dodawać. Myślę, że będzie to co 2 tygodnie, jakoś na weekend! :)
Co prawda zdjęć telefonem robię bardzo mało, bo od jakichś dwóch miesięcy mam ich na karcie raptem 10, ale wiedząc że mi się przydadzą, staram się robić je częściej :)
1. przepyszne śniadanko od Misia :)
2. ławeczka do brzuszków, której zdarza mi się ostatnio nawet czasem używać!
3. kiedy ma się ochotę na coś dobrego, a do końca nie wie się na co
4. gorące kakao z bitą śmietaną
5. wertowanie szafy i przymiarki
6. jedna z dwóch najlepszych zapiekanek na świecie! (obiecuję, że podam na nią przepis)
jak widać w ostatnim czasie spędzam czas z Chłopakiem, wcinam pyszności, co nieco imprezuję i ćwiczę brzuszki :D
od wczoraj także inne ćwiczenia razem z Mel B. bo w końcu mam motywację! :)))
z Ewką wytrzymałam aż 3, albo nawet 2 dni <haha> tym razem wiem, że będzie lepiej!
mam nadzieję, że przypadnie Wam taki post od czasu do czasu!
i opowiadajcie jak u Was ostatni czas upłynął? :)
pamiętajcie że dzisiaj ostatki! ja wieczór spędzam grzecznie w domku! zaraz ruszam tyłek do ćwiczeń, a później na tv w nadziei, że znajdę coś extra :D
buziaki!
środa, 6 lutego 2013
46. policzki bez brązu to nie policzki :D - brąz od Bell.
hej dziewczynki! :-)
Siedzę właśnie jeszcze z mokrymi włosami i niedawno pomalowanymi paznokciami, zapowiada się u mnie miły wieczór, bo bawimy się tym razem z 'Weekendem' i piosenką, którą znają wszyscy :-)
Tymczasem mam dla Was krótką recenzję różu/bronzera, który kupiłam jak większość - w Biedronce :)
Nie miałam go w planach, jednak Wasze opinie czytałam nie raz, a pewnego dnia pojechałam do chłopaka i '<olaboga> nie mam pudru bronzującego' więc będąc w sklepie szczęśliwym trafem rzucił mi się w oczy i wrzuciłam do koszyka :) wybrałam odcień 12, bo chyba jednak na policzkach wolę odcień brązowy niż różowy/koralowy :)
Opakowania opisywać nie muszę, bo widać je doskonale na zdjęciach, tak samo jak i firmy Bell, która co jakiś czas wypuszcza do Biedronki swoje kosmetyki :)
Moja opinia.
Bronzer zawiera w sobie małe świecące drobinki, za którymi raz przepadam a drugim razem mi przeszkadzają, jednak na buzi wyglądają całkiem fajnie :)
Aplikacja jest zwyczajna, jednak trzeba zwrócić uwagę, żeby nie nabrać na pędzel za dużo kosmetyku, bo efekt może minąć się z założonym (ale to chyba dotyczy wszystkich tego typu kosmetyków).
Produkt utrzymuje się na buzi długo, bo jakieś 6-8h bez poprawek, ścierając się oczywiście, ale równomiernie, nie tworząc plam.
Do tego cena na pewno zachęca do zakupu, bo kosztuje bodajże 5.99 :) a jest wydajny. Używam go jakiś miesiąc a ubytek jest znikomy.
Tak więc serdecznie polecam, jeśli ktoś jeszcze się waha :)
a Wy lubicie ten bronzer/róż od Bell? może inny odcień bardziej Wam podpasował? :)
tymczasem ja uciekam się ogarnąć, żeby nie latać później jak szalona :D ale najpierw odwiedzę jeszcze Wasze blogi!
buziaki :*
Siedzę właśnie jeszcze z mokrymi włosami i niedawno pomalowanymi paznokciami, zapowiada się u mnie miły wieczór, bo bawimy się tym razem z 'Weekendem' i piosenką, którą znają wszyscy :-)
Tymczasem mam dla Was krótką recenzję różu/bronzera, który kupiłam jak większość - w Biedronce :)
Nie miałam go w planach, jednak Wasze opinie czytałam nie raz, a pewnego dnia pojechałam do chłopaka i '<olaboga> nie mam pudru bronzującego' więc będąc w sklepie szczęśliwym trafem rzucił mi się w oczy i wrzuciłam do koszyka :) wybrałam odcień 12, bo chyba jednak na policzkach wolę odcień brązowy niż różowy/koralowy :)
Opakowania opisywać nie muszę, bo widać je doskonale na zdjęciach, tak samo jak i firmy Bell, która co jakiś czas wypuszcza do Biedronki swoje kosmetyki :)
Moja opinia.
Bronzer zawiera w sobie małe świecące drobinki, za którymi raz przepadam a drugim razem mi przeszkadzają, jednak na buzi wyglądają całkiem fajnie :)
Aplikacja jest zwyczajna, jednak trzeba zwrócić uwagę, żeby nie nabrać na pędzel za dużo kosmetyku, bo efekt może minąć się z założonym (ale to chyba dotyczy wszystkich tego typu kosmetyków).
Produkt utrzymuje się na buzi długo, bo jakieś 6-8h bez poprawek, ścierając się oczywiście, ale równomiernie, nie tworząc plam.
Do tego cena na pewno zachęca do zakupu, bo kosztuje bodajże 5.99 :) a jest wydajny. Używam go jakiś miesiąc a ubytek jest znikomy.
Tak więc serdecznie polecam, jeśli ktoś jeszcze się waha :)
poniższe zdjęcie BEZ bronzera.
a Wy lubicie ten bronzer/róż od Bell? może inny odcień bardziej Wam podpasował? :)
tymczasem ja uciekam się ogarnąć, żeby nie latać później jak szalona :D ale najpierw odwiedzę jeszcze Wasze blogi!
buziaki :*
sobota, 2 lutego 2013
45. dwa oblicza różu na paznokciach :)
hej dziewczyny! :)
sobota ucieka mi dość sennie i szybko! robię wszystko żeby tylko zapomnieć na chwilę o projekcie, który wciąż nie daje mi spokoju, bo muszę go oddać na wtorek a nie mam nawet pomysłu :)
Ostatnio w malowaniu paznokci jestem dość nudna, bo ciągle stawiam na jednokolorowy mani.
Trochę to leń, trochę brak pomysłów, a trochę brak wiary że coś wyjdzie, a szkoda tak marnotrawić czas, skoro są rzeczy ważniejsze :>
Jednak żeby nie było tak całkiem nudno, to raz wybieram kolory jasne, pastelowe, a raz wręcz odwrotnie - ostrzejsze, 'z pazurem' :)
Dzisiaj pokaże Wam swatche tych dwóch oblicz na przykładzie koloru różowego, który ostatnio często gościł na moich paznokciach - neonowy i pastelowy.
* lakier VIPERA - skuszona dobrą jakością pudru z tej firmy, który jest moim ulubieńcem :-)
tutaj 2 warstwy, pędzelek średniej grubości, bezproblemowa aplikacja, jednak cena w porównaniu do innych drogeryjnych lakierów dość wysoka - 8.90
* lakier SAFARI - skuszona niską ceną (3.50) i opiniami blogerek (ten odcień akurat oddała mi siostra :D), również 2 warstwy, aplikacja wymaga małej wprawy, ale nie jest źle - musi być to jednak jakaś felerna buteleczka, bo inny z tej firmy spisuje się w 100%.
ja uwielbiam oba odcienie :)
i wcale nie sądze, że te jasne, pastelowe kolory nosimy na co dzień, a neony są przeznaczone na jakieś wyjścia, czy imprezy :)
maluję paznokcie na taki kolor na jaki mam ochotę, bez względu na to czy gdzieś wychodzę, czy nie :)
wyjątkiem jest chyba tylko czerwień, której raczej na co dzień sobie odmawiam.
a u Was jak to wygląda? i który róż wybrałybyście najpierw? :)
ps. zapraszam do klikania w baner! :)
sobota ucieka mi dość sennie i szybko! robię wszystko żeby tylko zapomnieć na chwilę o projekcie, który wciąż nie daje mi spokoju, bo muszę go oddać na wtorek a nie mam nawet pomysłu :)
Ostatnio w malowaniu paznokci jestem dość nudna, bo ciągle stawiam na jednokolorowy mani.
Trochę to leń, trochę brak pomysłów, a trochę brak wiary że coś wyjdzie, a szkoda tak marnotrawić czas, skoro są rzeczy ważniejsze :>
Jednak żeby nie było tak całkiem nudno, to raz wybieram kolory jasne, pastelowe, a raz wręcz odwrotnie - ostrzejsze, 'z pazurem' :)
Dzisiaj pokaże Wam swatche tych dwóch oblicz na przykładzie koloru różowego, który ostatnio często gościł na moich paznokciach - neonowy i pastelowy.
* lakier VIPERA - skuszona dobrą jakością pudru z tej firmy, który jest moim ulubieńcem :-)
tutaj 2 warstwy, pędzelek średniej grubości, bezproblemowa aplikacja, jednak cena w porównaniu do innych drogeryjnych lakierów dość wysoka - 8.90
![]() |
neonowy róż |
* lakier SAFARI - skuszona niską ceną (3.50) i opiniami blogerek (ten odcień akurat oddała mi siostra :D), również 2 warstwy, aplikacja wymaga małej wprawy, ale nie jest źle - musi być to jednak jakaś felerna buteleczka, bo inny z tej firmy spisuje się w 100%.
![]() |
pastelowy róż |
i wcale nie sądze, że te jasne, pastelowe kolory nosimy na co dzień, a neony są przeznaczone na jakieś wyjścia, czy imprezy :)
maluję paznokcie na taki kolor na jaki mam ochotę, bez względu na to czy gdzieś wychodzę, czy nie :)
wyjątkiem jest chyba tylko czerwień, której raczej na co dzień sobie odmawiam.
a u Was jak to wygląda? i który róż wybrałybyście najpierw? :)
ps. zapraszam do klikania w baner! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)