249. Oriflame - KOHL pencil, jasna kredka na linię wodną

Hej dziewczyny :-)
Dzisiaj o kredce do oczu Oriflame, w śmietankowym kolorze, którą używam na linię wodną :)
Była na wyprzedaży u Cathy, więc razem z lakierem Essie capnęłam i ją :D

Kredek nie używam praktycznie wcale. Do makijażu oczu używam tuszu i eyelinera, czasem cieni. A z kredek zrezygnowałam w 100%. Jednak odkąd mam tę sztukę, to czasem lubię pomalować nią oko :-)

Kredka wygląda standardowo :-) Co ważne - nie posiada temperówki niestety.., więc będę musiała naostrzyć ją jakąś oddzielną, jeśli taką gdzieś w domu znajdę :D
Kolor widoczny na zdjęciu wyżej, a niżej zobaczycie efekt na oku.
Kredka nie jest tępa! dobrze sunie po oku i dobrze się nią maluję. Moje oczy są baaardzo wrażliwe, dlatego tego bałam się najbardziej. Zdarza mi się mocniej przycisnąć, jak chcę szybciej się pomalować a wtedy łzy gwarantowane :/ ale przy delikatnym używaniu też uzyskamy zamierzony efekt.
Z trwałością nie jest źle, ale szału też nie ma, ale chyba nie warto się mną sugerować, głównie przez moje dość problematyczne oczy :(
Używam jej jak pisałam, na dolną linie wodną (zdarzy mi się nałożyć w wewnętrznym kąciku oka) i jestem zadowolona :) rozświetla i otwiera nieco oko. 
Nie wiem ile kosztuje, ale chyba nie stoi wysoko. 

Malujemyyy.. iii..

I jak? Daje jakiś efekt, czy nie warto?
Używacie takich kredek? :)