hej! :-)
przepraszam, że tak bez słowa Was zostawiłam, ale wszystko zostawiłam na ostatnią chwilę, i po prostu i nie zdążyłam dodać wpisu, którym miała być fotorelacja z Bułgarii :) następnym razem!
a gdzie byłam teraz? nad naszym pięknym morzem :-) także postaram się umieścić jakąś relację, bo zdjęć mam nawet więcej :-)
dzisiaj jednak luźny, szybko post bo chcę uciekać do Was po nadrabiać zaległości :-)
czego u mnie szukacie z przymrużeniem oka:
..no ciężko powiedzieć czy wiemy czy nie, bo nie wiemy o co chodzi :D
..słyszałam i robiłam ze skarpetki, ale o druciaku nic mi nie wiadomo :-)
..ciężko stwierdzić, ale jeśli nie wiemy jeszcze jakie dana osoba lubi to może tulipany?
..mojej? bardzo ładny :-)
..lakierem i pędzelkiem :-) kilka machnięć i po sprawie.
ja przyznam szczerze, że łatwiej maluję mi się samej paznokcie niż komuś innemu.
..jak dla mnie są 3 opcje: oddać komuś, wyrzucić lub wrzucić pod maszynę, ew. nożyczki i igłę z nitką :-)
..ojjj a tego to ja nie wiem :-) i mój blog raczej też nie pomoże :(
nie jest tego dużo, ale lubię tego typu posty :)
na koniec dodam już bez mrugania, że największe statystki mój blog osiąga w związku z tematem blond farbowania i to te posty, mają najwyższą frekwencję :-)
tymczasem uciekam nadrabiać, rozpakowywać się do końca, ogarniać i odpoczywać! :-)
buziaki :*
wtorek, 20 sierpnia 2013
wtorek, 13 sierpnia 2013
115. Kulinarnie - faszerowane papryczki :-)
hej Kochane :)
dziś nieco kulinarnie :-) (ps. właśnie wcinam domowe pierogi ruskie, mmm)
ale nie przyszłam tylko narobić Wam smaka a podzielić się fajnym, mega łatwym przepisem :-)
Kiedy jeżdże do mojej drugiej Połówki, mamy całą kuchnię dla siebie, ponieważ mieszka sam i uwielbiamy coś razem pichcić :) najczęściej są to zapiekanki, które starczają nam na cały dzień :)
jednak ostatnio posmakowały nam faszerowane papryczki i to o nich dziś napiszę :)
Czego potrzebujemy?
- papryki (my zrobiliśmy 6 średniej wielkości papryczek)
- mięso mielone - 0.5 kg
- ryż - 2 woreczki
- cebulka
- ser żółty
Na początku gotujemy ryż :)
Na drugim palniku nastawiamy cebulkę z mięskiem :)
Obcinamy główki papryk z ogonkiem i wydrążamy środki.
Na spód każdej papryczki kładziemy żółty ser.
Kiedy ryż nam się ugotuje dodajemy go do naszego mięska, mieszamy i mamy gotowy farsz :)
I nakładamy go do naszych papryk na przemian z żółtym serem..
..aż zapełnimy całe papryki..
Na górę dajemy żółty ser (można dać pod koniec pieczenia, ale my daliśmy od razu) i siuuup do piekarnika :)
Pieczemy w około 180 stopniach jakieś 30-40 minut :)
A następnie.. zajadamy ze smakiem! :)
..i ten ciągnący się serek, mmm :-) lubimy :D
prawda, że proste? a jakie pyszne!
jeśli nie próbowałyście to koniecznie spróbujcie! :)
myślę też o połączeniu z piersią z kurczaka i makaronem :>
uciekam robić z siostrą pazurki hybrydowe :D
do następnego! :*
dziś nieco kulinarnie :-) (ps. właśnie wcinam domowe pierogi ruskie, mmm)
ale nie przyszłam tylko narobić Wam smaka a podzielić się fajnym, mega łatwym przepisem :-)
Kiedy jeżdże do mojej drugiej Połówki, mamy całą kuchnię dla siebie, ponieważ mieszka sam i uwielbiamy coś razem pichcić :) najczęściej są to zapiekanki, które starczają nam na cały dzień :)
jednak ostatnio posmakowały nam faszerowane papryczki i to o nich dziś napiszę :)
Czego potrzebujemy?
- papryki (my zrobiliśmy 6 średniej wielkości papryczek)
- mięso mielone - 0.5 kg
- ryż - 2 woreczki
- cebulka
- ser żółty
Na początku gotujemy ryż :)
Na drugim palniku nastawiamy cebulkę z mięskiem :)
Obcinamy główki papryk z ogonkiem i wydrążamy środki.
Na spód każdej papryczki kładziemy żółty ser.
Kiedy ryż nam się ugotuje dodajemy go do naszego mięska, mieszamy i mamy gotowy farsz :)
I nakładamy go do naszych papryk na przemian z żółtym serem..
..aż zapełnimy całe papryki..
Na górę dajemy żółty ser (można dać pod koniec pieczenia, ale my daliśmy od razu) i siuuup do piekarnika :)
Pieczemy w około 180 stopniach jakieś 30-40 minut :)
A następnie.. zajadamy ze smakiem! :)
..i ten ciągnący się serek, mmm :-) lubimy :D
prawda, że proste? a jakie pyszne!
jeśli nie próbowałyście to koniecznie spróbujcie! :)
myślę też o połączeniu z piersią z kurczaka i makaronem :>
uciekam robić z siostrą pazurki hybrydowe :D
do następnego! :*
niedziela, 11 sierpnia 2013
114. pierwszy makijaż oka u moooni-que :-)
witam Was! :-)
uwielbiam pisać o wszystkim! czasem zastanawiam się czy nie powinnam pisać tylko o jednym, np. tylko o paznokciach, ale z drugiej strony wiem, że nie potrafiłabym nie pisać o reszcie, więc zostaje jak jest i dobrze mi z tym :)
a wiesz skoro wszystko, to.. wszystko! i dzisiaj coś innego niż dotychczas :)
maluję się codziennie (jeśli gdzieś wychodzę) i najczęściej jest to podkład, puder, brąz, tusz i eyeliner + jakaś szminka/pomadka :)
cieni używam rzadko, nawet bardzo..a jak już zdarzy mi się ich użyć to są to najczęściej brązy/beże..
mam kilka paletek kupionych za grosze, no bo po co mi jakieś sleeki i inne, skoro używam tego sporadycznie? chociaż nie mówię 'hop', może kiedyś się skuszę na jakąś lepszą/droższą paletkę, ale póki co nie jest mi specjalnie potrzebna :)
mam oczy w kolorze zielonym, z domieszką szarego :-)
zawsze chciałam mieć brązowe, ciemne.. ale niestety 'jak się nie ma co się lubi, to się lubi..'
do tego lekko opadająca powieka, a więc wydaje mi się, że kreska eyeliner'em to obowiązkowy element w moim makijażu :)
od razu mówię, że jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o cienie i ich rozprowadzanie, więc uwagi mile widziane :)
dodam tylko, że moje 'umiejętności' lub ich brak póki co mi wystarczają, bo już przywykłam, że kolorowe cienie to raczej nie dla mnie :D
zdarzyło mi się już kilka razy poszaleć z jakimś fioletem czy turkusem, a tuż przed wyjściem zmyć wszystko, by nie wyglądać jak klown :-)
a co zmalowałam?
nie jest to nic odkrywczego, ale pokazuje mój dzienny makijaż :-)
najczęściej rezygnuję z brązów, a nakładam jedynie cień rozświetlający w wewnętrznym kąciku oka :)
i co myślicie?
są tu jakieś dziewczyny co tak jak ja raczej nie używają cieni z tych samych powodów? :)
do następnego! :)
uwielbiam pisać o wszystkim! czasem zastanawiam się czy nie powinnam pisać tylko o jednym, np. tylko o paznokciach, ale z drugiej strony wiem, że nie potrafiłabym nie pisać o reszcie, więc zostaje jak jest i dobrze mi z tym :)
a wiesz skoro wszystko, to.. wszystko! i dzisiaj coś innego niż dotychczas :)
maluję się codziennie (jeśli gdzieś wychodzę) i najczęściej jest to podkład, puder, brąz, tusz i eyeliner + jakaś szminka/pomadka :)
cieni używam rzadko, nawet bardzo..a jak już zdarzy mi się ich użyć to są to najczęściej brązy/beże..
mam kilka paletek kupionych za grosze, no bo po co mi jakieś sleeki i inne, skoro używam tego sporadycznie? chociaż nie mówię 'hop', może kiedyś się skuszę na jakąś lepszą/droższą paletkę, ale póki co nie jest mi specjalnie potrzebna :)
mam oczy w kolorze zielonym, z domieszką szarego :-)
zawsze chciałam mieć brązowe, ciemne.. ale niestety 'jak się nie ma co się lubi, to się lubi..'
do tego lekko opadająca powieka, a więc wydaje mi się, że kreska eyeliner'em to obowiązkowy element w moim makijażu :)
od razu mówię, że jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o cienie i ich rozprowadzanie, więc uwagi mile widziane :)
dodam tylko, że moje 'umiejętności' lub ich brak póki co mi wystarczają, bo już przywykłam, że kolorowe cienie to raczej nie dla mnie :D
zdarzyło mi się już kilka razy poszaleć z jakimś fioletem czy turkusem, a tuż przed wyjściem zmyć wszystko, by nie wyglądać jak klown :-)
a co zmalowałam?
nie jest to nic odkrywczego, ale pokazuje mój dzienny makijaż :-)
najczęściej rezygnuję z brązów, a nakładam jedynie cień rozświetlający w wewnętrznym kąciku oka :)
i co myślicie?
są tu jakieś dziewczyny co tak jak ja raczej nie używają cieni z tych samych powodów? :)
do następnego! :)
piątek, 9 sierpnia 2013
113. pastelowy róż z fioletową posypką :-)
witam! :-)
u mnie strasznie leje! a jak u Was? :)
zostając w temacie pazurków i nadrabiając zaległości dzisiaj znowu o nich :-)
większośc z Nas uwielbia 'chińczyki', mają tam niezłe perełki, zaczynając od ciuszków, przez różnego rodzaju pierdoły, kończąc na kosmetykach i lakierach.. i właśnie jeśli chodzi o to ostatnie to grzebie tam najczęściej :)
z brokatami lubię się średnio, jeszcze się nie dorobiłam specjalnej bazy i różne tego typu lakiery i ozdoby sprawiają mi dużo nieprzyjemności :D jednak po wyszperaniu tego fioletowego cudaka, ciężko było go odłożyc spowrotem :-)
nie używam go często, ale za parę złotych żal było nie wziąc :)
połączyłam go z różową bazą od Safari i powstało mi coś takiego..
myślę, że to fajna alternatywa dla zwykłego mani :) co myślicie?
przedwczoraj udało mi się kupic fajną koszuleczkę za 10 zł w NY, a po wejściu na facebooka zobaczyłam wyprzedaże na elilu - piękne pudrowo różowe sandałki za 25 zł (+przesyłka oczywiście), nie mogłam nie kliknąc :D już jadą do mnie <3
*od razu zaznaczam, że to zdjęcia sprzed jakiegoś czasu, a więc i pazurki długie, ale powoli wracają do tego stanu z czego się ogromnie cieszę!
czwartek, 8 sierpnia 2013
112. Neon od Golden Rose o numerze 92!
hej dziewczęta!
Cieszę się, że jesteście ciekawe moich wakacji i czekacie na fotorelację :) powinna ona się pojawic około środy, jeszcze przed wyjazdem nad morze :)
tymczasem spędzam beztroskie dni u mojego Szczęścia :)
Pisałam jakiś czas temu, że mam zapotrzebowanie na różowy neon :) w poszukiwaniach nie zawiodła mnie firma GR, gdzie znalazłam to czego szukałam :) piękny, bezdrobinkowy lakier o numerze 92 :)
Co prawda chciałam znaleźc go w wersji z grubym pędzelkiem, ale nie udało się, więc wzięłam ten, z serii Paris :)
Kształt buteleczki wszystkim znany :-)
Kolor - piękny neon, choc wolałabym żeby był odrobinę jaśniejszy :)
Krycie - niestety potrzeba 3 warstw! 2 prześwitują..
Schnięcie - w porządku :) nie zdarzyły mi się żadne 'kleksy'
Trwałośc - bardzo dobra, 4 dni spokojnie :)
Cena - 4.60, przyjemna bardzo
Pojemnośc - 11 ml
Niestety neony mają to do siebie, że bardzo ciężko je uchwycic na zdjęciu..
Wierzcie mi, że na żywo jest to kolor o niebo bardziej neonowy i jest to raczej typowa żarówa, niż przygaszona malina :-)
wtorek, 6 sierpnia 2013
111. wróciłam! + wyniki rozdania :)
hej dziewczęta! :-)
wróciłam już z wakacji z Złotych Piaskach i niedługo postaram się dodać jakąś fotorelację :-)
napiszę tylko, że było świetnie! wypluskałam się w basenie i w morzu, opaliłam ciałko i porządnie wypoczęłam :-)
tymczasem tak jak obiecałam, mam dla Was wyniki rozdania :-) w końcu..
tym razem nie bawiłam się w robienie losów bo nie ukrywam, że chciałam to zrobić jak najszybciej..
a więc maszyna losująca wylosowała..
gratulacje dla Niki :-) już smaruję do Ciebie maila! :-)
a całej reszcie dziękuje za udział i na pewno za jakiś czas postaram się zrobić kolejne rozdanie :-)
tymczasem uciekam, bo mam u Was masę wpisów do nadrobienia a także i do natworzenia własnych :D
trzymajcie się ciepło! :*
wróciłam już z wakacji z Złotych Piaskach i niedługo postaram się dodać jakąś fotorelację :-)
napiszę tylko, że było świetnie! wypluskałam się w basenie i w morzu, opaliłam ciałko i porządnie wypoczęłam :-)
tymczasem tak jak obiecałam, mam dla Was wyniki rozdania :-) w końcu..
tym razem nie bawiłam się w robienie losów bo nie ukrywam, że chciałam to zrobić jak najszybciej..
a więc maszyna losująca wylosowała..
gratulacje dla Niki :-) już smaruję do Ciebie maila! :-)
a całej reszcie dziękuje za udział i na pewno za jakiś czas postaram się zrobić kolejne rozdanie :-)
tymczasem uciekam, bo mam u Was masę wpisów do nadrobienia a także i do natworzenia własnych :D
trzymajcie się ciepło! :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)