Hej :)
Kiedyś nie używałam kremów pod makijaż, później nadszedł okres, kiedy nie wyobrażałam sobie, żeby nie nałożyć kremowej 'bazy' pod podkład..i właśnie wtedy odkryłam ulubieńca z Ziaji 25+..następnie sięgnęłam po poniższy krem - Ziaja Sopot Rozświetlanie - krem opalizujący do cery tłustej i mieszanej. Ciekawe czy podołał?
Od producenta:
Działanie:
- poprawia proces dotleniania komórek skóry,
- przywraca równowagę energetyczną, stymulując syntezę ATP - naturalnego nośnika energii,
- aktywnie rewitalizuje skórę oraz zapobiega fotostarzeniu,
- delikatnie koryguje, wygładza i modeluje owal twarzy,
- intensywnie nawilża, poprawia koloryt skóry oraz dostosowuje go do rodzaju karnacji,
- rozświetla i dodaje skórze subtelnego blasku.
Moja opinia:
Krem zamknięty jest w plastikowym słoiczku o pojemności 50ml.
W konsystencji przypomina gęsty, zbity ale delikatny budyń. Bardzo przyjemnie rozprowadza się na buzi, mocno ją natłuszczając. Zostawia tłusty film na skórze.
Nie jest biały, a taki mleczno karmelowy.
Jeśli chodzi o działanie, to pod makijaż zupełnie się u mnie nie sprawdził! Jest za ciężki, za tłusty.. Sprawiał, że buzia o wiele szybciej się świeciła, a tego przecież nie chcemy..
Zaczęłam go stosować na noc i w tej roli spisuje się całkiem nieźle. Dobrze natłuszcza skórę i sprawia, że rano jest fajnie nawilżona.
Co do efektu opalizującego - nie zauważyłam specjalnych zmian, natomiast po rozsmarowaniu widoczny jest delikatny efekt rozświetlenia, co jest całkiem przyjemne, no ale na noc zupełnie niepotrzebne.
A Wy go znacie?
Macie swojego ulubieńca w twarzowej pielęgnacji pośród kremów?
Sama nie używam rano kremu - wgl od nie dawna jakoś zmusiłam się do kremowania wieczorem w miarę regularnego :D Ale właśnie planuję i rano zacząć to robić właśnie przy okazji wypróbowania tego 20 + bodajże czy 25? :D Ten jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa nie tyle rano, co pod makijaż, a nie codziennie się maluję :D
Usuń25+ :D cudny jest, ja muszę go znowu kupić
Nie znam go i nie czuję potrzeby poznania.
OdpowiedzUsuńtego nie miałam, ale z Ziaji miałam taki z białą herbatą chyba, też do skóry tłustej i mieszanej i całkiem dobrze się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńO proszę, tego z kolei ja nie znam :)
UsuńMam w zapasie dwa kremy Ziaji do twarzy (oliwkowy i bio aloesowy) i mam nadzieję, że mnie nie zapchają :P
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji próbować, wydaje się ok
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Ziajki ale tego kremu nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChyba się na niego skusze :)
Akurat wczoraj kupiłam inny krem z Ziaji na noc, ale tego muszę spróbować :) Może sprawdzi sie u mnie na dzień, bo bardzo mało się maluje :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kremami Ziaji :) stawiam na bardziej przyjazne składy :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście Romwe ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/03/wiosenne-stylizacje-z-romwe.html
też go miałam! porażka. Skóra się świeci, podkład roluje, wszystko tłuste, strasznie. chciałąm poprawić koloryt, ale się zraziłam. W końcu smarowałam nim nogi;d i taki był jego koniec
OdpowiedzUsuńUuu, aż tak źle?
UsuńU mnie nie za bardzo się sprawdził...nie byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za Ziają mimo wsyztsko ;)
OdpowiedzUsuńHej :)))
OdpowiedzUsuńTo krem zdecydowanie nie dla mnie, ja mam cerę suchą, a raczej przesuszoną. Ziaję lubię, aczkolwiek spotkałam kilka bubli. Np. kremy do rąk pięknie pachną, ale w ogóle nie nawilżają, po szamponach swędzi skóra głowy. Ale bardzo dobre są płyny do demakijażu oliwkowe :)
Co słychać? :)
Hej :-) moja ostatnio oszalała i też jest dosyc przesuszona, w niektórych miejscach :(
UsuńO widzisz, ja z kolei wierna jestem micelowi z Biedry bo jest dla mnie idealny.
A piszę właśnie pracę inżynierską i rozglądam się za pracą, a co u Ciebie? :)
Te kremiki z Ziaji w słoiczkach są dość tłuste:(
OdpowiedzUsuńTo prawda.. chociaż ten 25+ jest po prostu świetny!
Usuńnie miałam jeszcze okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDla mojej skóry na pewno się nie nadaje.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego:*
Wzajemnie!!! :-) :*
UsuńLubię ziaję a tego kremu nie znam. Szkoda, że na dzień okazał się za ciężki bo ten efekt rozświetlenia mógłby fajnie się spisać w ciągu dnia :)
OdpowiedzUsuńKompletna nowość jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuń