Hejo :)
Kosmetyki rosyjskie już jakiś czas temu totalnie opanowały blogsferę :) Mnie na pewno ciekawi znana już wszystkim maska drożdżowa do włosów oraz maseczka nawilżająca z glinką niebieską do twarzy :)
W małej drogerii u mnie w mieście są te kosmetyki, ale często wyprzedane..dlatego jak znalazłam dziegciową maseczkę oczyszczającą z Bani Agafii, to bez zastanowienia po nią sięgnęłam :)
Maska dziegciowa głęboko oczyszcza skórę twarzy, otwiera pory i
kontroluje pracę gruczołów łojowych. Składniki wchodzące w skład maski,
usuwają podrażnienia, przywracając skórze zdrowy i zadbany wygląd.
Brzozowy dziegieć - jest naturalnymi antyseptykiem, normalizuje
wodno-tłuszczowy bilans skóry. Organiczny ekstrakt szałwii i ałtajski
miód - tonizują i podnoszą elastyczność skóry. Sól rapa - otwiera pory
i oczyszcza skórę.
Moja opinia.
Maska zamknięta jest w saszetce o pojemności 100ml. Ja kupiłam ją stacjonarnie za 7.70zł.
Opakowanie mi się podoba, zajmuje mało miejsca, jest estetyczne, a wydobywanie produktu nie stanowi żadnego problemu (ciekawa jestem jak to będzie przy jej wykończeniu :))
Konsystencja jest gęsta, pastowata, ale przyjemnie się ją rozprowadza.
Zapach myślę, nie każdemu przypadnie do gustu, mi jakoś specjalnie nie przeszkadza, ale też go nie uwielbiam. Kojarzy mi się z cynamonem.
Zastyga dość długo, ale to zależy pewnie od ilości którą nałożymy.
Zmywanie jak dla mnie nie jest najprostsze. Trzeba się sporo namęczyć (a ile wody zmarnujemy :p) i samymi dłońmi trwałoby to chyba w nieskończonosc, dlatego ja koniecznie wspomagam się gąbeczką Calypso.
Jeśli chodzi o najważniejsze..czyli działanie, to faktycznie po jej zmyciu odczuwalne jest oczyszczenie. Skóra aż 'skrzypi' od czystości. Ale jednocześnie jest jakaś taka napięta, ściągnięta i delikatnie wysuszona, co mi kompletnie nie odpowiada.
Dodam też, że jak trzymałam ją na twarzy dłużej niż zaleca producent (10min), to twarz po jej zmyciu była podrażniona i nieprzyjemnie szczypała.
Nie skreślam jej, bo robi robotę! Ale nie będzie to na pewno mój ulubieniec :-)
ps. zrobiłam całą serię zdjęć w maseczce, które zaginęły w czeluściach mojego komputera.
A Wy ją znacie?
Aaa i poleccie mi proszę jakąś sprawdzoną maseczkę peel off, bo koniecznie chcę kupić taką ściąganą.
Ja bardzo lubię tę maseczkę, nawet wczoraj robiąc zakupy w jednej drogerii internetowej dorzuciłam ją znów do koszyka :) Po jej zmyciu zazwyczaj szybciutko nakładam krem, więc uczucie ściągnięcia nie jest uciążliwe na długo :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, to fajnie, że jesteś zadowolona :)
UsuńZnam ją od listopada i obecnie używam drugiego opakowania. Maseczka jest genialna, ale polecam Ci również oczyszczającą Banii Agafii :)
OdpowiedzUsuńMaski Bania Agafi zbierają mieszane recenzje, więc raczej się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam, że albo ktoś jest zachwycony, albo wręcz przeciwnie, bo też niektórych uczulają :)
UsuńBardzo jestem ciekawa tych produktów.
OdpowiedzUsuńWiele osób ją poleca, ale u mnie po pierwszym użyciu szału nie było :D Znaczy fajnie oczyszcza i wgl, ale wolę niebieską :) Muszę jeszcze raz tą kupić i może wtedy się przekonam. Teraz mam taką zieloną - napiszę o niej niedługo pewnie ;) Zdziwiłam się z tym szczypaniem i podrażnieniem, ale w sumie u kilku dziewczyn o tym czytałam o mnie nigdy się to nie zdarzyło..
OdpowiedzUsuńO tak, niebieską na pewno kupię jak w końcu dorwę :) ta witaminowa też jest ponoć fajna :)
UsuńOki, to czekam :-)
No właśnie..ale to za jednym razem, jak za długo trzymałam..jednak i tak takie coś nie powinno mieć miejsca..
Słyszałam właśnie, najdroższa chyba ze wszystkich, ale i tak chcę wypróbować :)
UsuńJa ją musze spróbować bo jak na razie maseczki w saszetkach pasowały mojej cerze :D
OdpowiedzUsuńCiągle jest na mojej liście życzeń :-)
OdpowiedzUsuńJa ją używam systematycznie i nie mam efektu skrzypienia skóry, być może dlatego iż mam przetłuszczającą się skórę twarzy. Efekty jakie dała są genialne! :) Niedawno pisałam też o tej maseczce :) Jak dla mnie jest to produkt genialny!
OdpowiedzUsuńO widzisz :) wiadomo, takie produkty u każdego mogą spisywac się inaczej, ale fajnie, że jesteś zadowolona :)
UsuńMuszę wypróbować te maseczki, są u mnie od paru miesięcy w drogerii a jakoś zawsze zapominam zwrócić uwagi. Tę wersję myślę, że także bym chciała wypróbować, może by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję zakup tych maseczek, jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą. Szkoda, że ta sztuka wysusza skórę, ale przy stosowaniu w parze z dobrym kremem pewnie moja skóra by nie ucierpiała :)
OdpowiedzUsuńmaskę drożdżową polecam - u mnie sprawdza się świetnie!
OdpowiedzUsuńMam suchą skórę więc ta maska chyba nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA ja poluję na maskę witaminową, ciągle jest wyprzedana ;)
OdpowiedzUsuńMaseczek tej marki nie znam, jednak miałam już kilka produktów w tych ciekawych saszetkach i z każdego jak dotąd byłam zadowolona - nie ważne czy był to peeling do twarzy czy produkt do włosów :)
OdpowiedzUsuń