Cześć! :-) Wszystko ruszyło i w środę wyjeżdżam do pracy, cieszę się, bo pieniążki bardzo mi się teraz przydadzą :D Postaram się jeszcze coś naskrobać a więc póki co się nie żegnam :D
Czekam do 14 na mojego P. bo jest w pracy i jedziemy do moich rodziców nad jeziorko na grilla, mimo że pogoda średnia..
Jeśli chodzi o peelingi do ciała to chętnie je używam, naprzemiennie z gąbką antycellulitową i z efektów jestem zadowolona! Najlepsze są oczywiście w połączeniu z ćwiczeniami, które obiecuję kontynuować po powrocie!
A dzisiaj - Hean Natura, cukrowy peeling do ciała, kuracja ujędrniająca, slim no limit.
Opakowanie peelingu to plastikowa tubka, zamykana na klik o pojemności 200ml.
Peeling jest koloru jaskrawego, takiego żółto-zielonego z mnóstwem zdzierających drobinek o super orzeźwiającym, limonkowym zapachu, który super orzeźwia pod prysznicem.
Jeśli chodzi o działanie to jestem bardzo zadowolona! Cukrowe drobinki robią robotę i super ścierają, pozostawiając naszą skórę przyjemnie zaczerwienioną, gładką i napiętą.
Produkt nie pozostawia tłustej powłoczki bo nie zawiera parafiny, ale też nie wysusza skóry.
Dodatkowo producent obiecuje nam ujędrnienie :-) Oczywiście sam peeling nam go nie zapewni, nie liczcie na to, że to magiczny produkt :D Ale przy połączeniu z ćwiczeniami, naprawdę tworzą zgrany duet :-) i na pewno do polepszenia naszej skóry może się on tylko przyczynić :D
Ja z całego serca polecam! Dobry zdzierak, orzeźwiający, robiący robotę i kosztujący mniej niż 10zł w Naturze.
Znacie go? :-) Jeśli nie, to musicie to zmienić jak najszybciej :D
Ja też go mam w swojej łazience ale stosuje go głownie by usunąć martwy naskórek :) bo w ujędrnienie jakoś nie wierze dieta i ćwiczenia mogą tu pomóc :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zgadzam się, ale tak jak napisałam, w parze z ćwiczeniami sprawuje się pod tym kątem całkiem nieźle :D
UsuńCałkiem spoczko jest ten peeling, moja siostra kupiła za 5zl:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling i też byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńwygląda obiecująco
OdpowiedzUsuńSwego czasu było o nim dosyć głośno i sama chciałam go przetestować. Ale potem odkryłam tutti frutti i tak jakoś zeszło, że jeszcze nie miałam - ale kupię :) Jak zapasy mi się skończą, bo na razie mam z tutti frutti i organique ;)
OdpowiedzUsuńTy zapasie! :D ale próbuj próbuj :D
UsuńMa taki fajny energetyzujący kolor :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam, ale nie podpasował mi specjalnie :(
OdpowiedzUsuńKochana, gdzie jedziesz do pracy, znowu do Holandii :)?
OdpowiedzUsuńPeelingu wczesniej nie znalam, ale chetnie bym wyprobowala :)
Nie Ewuniu, teraz do Niemiec, na zbiór borówki amerykańskiej :-) i nie przez firmę a prywatnie można powiedzieć :-) zdam relację po powrocie :*
UsuńWarty uwagi :-)
Zdaj koniecznie! :)
UsuńFajny peeling :)
OdpowiedzUsuńjak na niego trafię to chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale jeszcze nie miałam okazji używać :]
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale zbytnie mnie nie zachwycił ;/
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale jak orzeźwia to by mi się przydał:)
OdpowiedzUsuń