hej dziewczyny!
nie wiem czy wiecie ale wiosna idzie! (coś dojść nie może, ale w końcu kiedyś musi) i coraz częściej będziemy wystawiać nasze piękne ciałka! w tym także nogi, które powinny (a nie zawsze są) idealnie gładkie :p
a więc dziś o konwaliowej piance do golenia dla Pań :)
słowem wstępu powiem, że 2 razy depilowałam nogi depilatorem i bolało mnie niemiłosiernie, moja twarzy przybierała różne kosmiczne miny, a ciało oblewało się potem :D a więc..wróciłam do tradycyjnej metody czyli do jednorazówek :)
Staram się nigdy nie golić 'na sucho' no bo wiadomo - to nie jest dobry pomysł :) jak mam mało czasu to wystarczy mi zwilżenie nóg (skupmy się tylko na nich) wodą i żelem, jednak kiedy mam tego czasu nieco więcej, zawsze sięgam po piankę :) Na początku podkradałam ją tacie - przyznaje, bo mi ten kosmetyk jednak wydawał się zbędny :)
Do konkretów..
Delikatna, kremowa pianka do golenia dla Pań z alantoiną i D - pantenolem. Ułatwia golenie włosów na nogach, pod pachami i w okolicach bikini. Składniki aktywne zawarte w piance regenerują uszkodzoną skórę, działają kojąco i łagodząco. Pianka zapewnia skórze ochronę przed podrażnieniami, działa nawilżająco i łagodząco.
Skład: Aqua, Propane / Butane / Isobutane, Stearic Acid, Triethanolamine, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Cocos Nucifera Oil, Polyquaternium-7, Palmitic Acid, Dimethicone, Lanolin Oil, Parfum, Panthenol, Allantoine, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Oleamide DEA, PEG-14 M, Lilial, Geraniol, Linalool.
Moja opinia.
Pianka zamknięta jest w buteleczce typowej dla wszelkich antyperspirantów, o pojemności 200 ml, za którą zapłacimy 6 zł.
Jej zapach, jak czytamy z opakowania - konwaliowy. Lubię te kwiaty, jednak zapach średnio mi odpowiada.
Aplikacja jest łatwa, konsystencja gęsta, więc nic nie kapie, nie spada. Możemy ją spokojnie rozprowadzić na nogach. Ja to robię w dość cienkiej warstwie.
Pianka jest dla mnie przydatna, ale najbardziej w tym, że jak obsmaruje nią całe nogi, to potem widzę, gdzie już przejechałam maszynką, a gdzie jeszcze nie :D
Raczej nie zmiękcza włosków, jednak zmniejsza podrażnienia występujące już po goleniu, które niweluje w powiedzmy 50%.
Do tego nie wysusza skóry i jest bardzo wydajna!
A u Was jak wygląda sytuacja z używaniem pianek? A może wolicie żele? :)
Używałyście jej? Czy macie jakąś inną godną polecenia?
do następnego,
Lubię, jednak w tym przedziale cenowym wolę Isanę z Aloesem :)
OdpowiedzUsuńjest całkiem ok, ale lepsze jest żel w piance też tej firmy, polecam spróbować, zobaczysz różnicę
OdpowiedzUsuńlubię ją :) u mnie sprawdza się oki ;) buziam ♥.♥
OdpowiedzUsuńja zazwyczaj nie mam czasu, więc zostaje woda i żel, ale skusiłaś mnie:) Gdzie ja mogę dostać?:)
OdpowiedzUsuńU mnie dużo lepiej sprawiają się żele, ale tą piankę też wypróbowałam i kończę właśnie. Tylko, że raczej nie kupię jej ponownie :P
OdpowiedzUsuńNie tylko na wiosnę dobre są mocne kolory...no ale lepiej je widać jak jest słoneczko:D
OdpowiedzUsuńNie cierpię jej,okropność!
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie na rozdanko. Do wzięcia są dwie nowe książki kulinarne :)
http://kuchareczkamala.blogspot.com/2013/03/mini-konkurs-u-mnie.html
jakie pazurki :) wiosenne
OdpowiedzUsuńpianki nie znam, ostatnio mialam zel z Joanny chyba i wydaje mi sie ze wole zele wlasnie
Bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nawet nie kwestia tego, co mi w niej nie odpowiada, bo nie mam jej nic do zarzucenia. Po prostu z żelami lepiej mi się współpracuje. Może własnie ze względu na konsystencję :)
OdpowiedzUsuńnie lubię pianek. zdecydowanie wolę żele :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast używam tylko depilatora także pianek nie kupuję nigdy.
OdpowiedzUsuńpianka z Gilette woman jest super, ale ja uważam piankę za zbedny wydatek:)jakoś moge się bez nich obejść:)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją miałam i lubiłam!
OdpowiedzUsuńJa podkradam piankę mężowi ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ją i miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńTą piankę mam, ale nie przepadam, dla mnie jest dosyć kiepska, ledwo posmaruję nogi, a już praktycznie jej nie ma, tak szybko wsiąka. Najlepsze są dla mnie żele i pianki do golenia mojego męża :)
OdpowiedzUsuńmiałam ją tylko o innym zapachu -melona i lubiłam! :D
OdpowiedzUsuńJa mam ją ale jakoś tak rzadko z niej korzystam, prędzej woda i żel ;d
OdpowiedzUsuńW sumie mi to obojętne czego używam :P większość mi pasuje. A akurat teraz mam właśnie tę piankę ;)
OdpowiedzUsuńTa konwalia mnie przekonała :)
OdpowiedzUsuńja używam z Isany i nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam piankę brzoskwiniową z Isany i sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu zużyłam kilka opakowań, ale u mnie najlepiej sprawdza się zwykła oliwka.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale ciekawa jest ;)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuj wosku, bo depilator tak na sucho rzeczywiście boli trochę, a takie golenie nóg co dwa dni bywa bardzo uciążliwe, szczególnie w lato ;(
OdpowiedzUsuńJa lubię żele Gillette Satin Care. Tej pianki nie miałam ale na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś na nią skusić, bo nigdy jej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam :P
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkursik :)
używam tej pianki, już mam drugie opakowanie, bo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię;)
OdpowiedzUsuńmiałam wiele razy, bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuń