obserwatorzy

wtorek, 26 marca 2013

66. Pianka do golenia dla Pań od Venus :)

hej dziewczyny!
nie wiem czy wiecie ale wiosna idzie! (coś dojść nie może, ale w końcu kiedyś musi) i coraz częściej będziemy wystawiać nasze piękne ciałka! w tym także nogi, które powinny (a nie zawsze są) idealnie gładkie :p
a więc dziś o konwaliowej piance do golenia dla Pań :)
słowem wstępu powiem, że 2 razy depilowałam nogi depilatorem i bolało mnie niemiłosiernie, moja twarzy przybierała różne kosmiczne miny, a ciało oblewało się potem :D a więc..wróciłam do tradycyjnej metody czyli do jednorazówek :)
Staram się nigdy nie golić 'na sucho' no bo wiadomo - to nie jest dobry pomysł :) jak mam mało czasu to wystarczy mi zwilżenie nóg (skupmy się tylko na nich) wodą i żelem, jednak kiedy mam tego czasu nieco więcej, zawsze sięgam po piankę :) Na początku podkradałam ją tacie - przyznaje, bo mi ten kosmetyk jednak wydawał się zbędny :) 
Do konkretów..


Od producenta:
Delikatna, kremowa pianka do golenia dla Pań z alantoiną i D - pantenolem. Ułatwia golenie włosów na nogach, pod pachami i w okolicach bikini. Składniki aktywne zawarte w piance regenerują uszkodzoną skórę, działają kojąco i łagodząco. Pianka zapewnia skórze ochronę przed podrażnieniami, działa nawilżająco i łagodząco.

Skład: Aqua, Propane / Butane / Isobutane, Stearic Acid, Triethanolamine, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Cocos Nucifera Oil, Polyquaternium-7, Palmitic Acid, Dimethicone, Lanolin Oil, Parfum, Panthenol, Allantoine, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Oleamide DEA, PEG-14 M, Lilial, Geraniol, Linalool.


Moja opinia.
Pianka zamknięta jest w buteleczce typowej dla wszelkich antyperspirantów, o pojemności 200 ml, za którą zapłacimy 6 zł.
Jej zapach, jak czytamy z opakowania - konwaliowy. Lubię te kwiaty, jednak zapach średnio mi odpowiada. 
Aplikacja jest łatwa, konsystencja gęsta, więc nic nie kapie, nie spada. Możemy ją spokojnie rozprowadzić na nogach. Ja to robię w dość cienkiej warstwie.
Pianka jest dla mnie przydatna, ale najbardziej w tym, że jak obsmaruje nią całe nogi, to potem widzę, gdzie już przejechałam maszynką, a gdzie jeszcze nie :D
Raczej nie zmiękcza włosków, jednak zmniejsza podrażnienia występujące już po goleniu, które niweluje w powiedzmy 50%.
Do tego nie wysusza skóry i jest bardzo wydajna!

A u Was jak wygląda sytuacja z używaniem pianek? A może wolicie żele? :)
Używałyście jej? Czy macie jakąś inną godną polecenia?

do następnego, 
                           

32 komentarze:

  1. Lubię, jednak w tym przedziale cenowym wolę Isanę z Aloesem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jest całkiem ok, ale lepsze jest żel w piance też tej firmy, polecam spróbować, zobaczysz różnicę

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię ją :) u mnie sprawdza się oki ;) buziam ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  4. ja zazwyczaj nie mam czasu, więc zostaje woda i żel, ale skusiłaś mnie:) Gdzie ja mogę dostać?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dużo lepiej sprawiają się żele, ale tą piankę też wypróbowałam i kończę właśnie. Tylko, że raczej nie kupię jej ponownie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie tylko na wiosnę dobre są mocne kolory...no ale lepiej je widać jak jest słoneczko:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie cierpię jej,okropność!
    Wpadnij do mnie na rozdanko. Do wzięcia są dwie nowe książki kulinarne :)
    http://kuchareczkamala.blogspot.com/2013/03/mini-konkurs-u-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie pazurki :) wiosenne
    pianki nie znam, ostatnio mialam zel z Joanny chyba i wydaje mi sie ze wole zele wlasnie

    OdpowiedzUsuń
  9. To chyba nawet nie kwestia tego, co mi w niej nie odpowiada, bo nie mam jej nic do zarzucenia. Po prostu z żelami lepiej mi się współpracuje. Może własnie ze względu na konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubię pianek. zdecydowanie wolę żele :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja natomiast używam tylko depilatora także pianek nie kupuję nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  12. pianka z Gilette woman jest super, ale ja uważam piankę za zbedny wydatek:)jakoś moge się bez nich obejść:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś ją miałam i lubiłam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja podkradam piankę mężowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam ją i miło wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tą piankę mam, ale nie przepadam, dla mnie jest dosyć kiepska, ledwo posmaruję nogi, a już praktycznie jej nie ma, tak szybko wsiąka. Najlepsze są dla mnie żele i pianki do golenia mojego męża :)

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam ją tylko o innym zapachu -melona i lubiłam! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam ją ale jakoś tak rzadko z niej korzystam, prędzej woda i żel ;d

    OdpowiedzUsuń
  19. W sumie mi to obojętne czego używam :P większość mi pasuje. A akurat teraz mam właśnie tę piankę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta konwalia mnie przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja używam z Isany i nie narzekam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Aktualnie mam piankę brzoskwiniową z Isany i sprawdza się super :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Swego czasu zużyłam kilka opakowań, ale u mnie najlepiej sprawdza się zwykła oliwka.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam jej, ale ciekawa jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. może spróbuj wosku, bo depilator tak na sucho rzeczywiście boli trochę, a takie golenie nóg co dwa dni bywa bardzo uciążliwe, szczególnie w lato ;(

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja lubię żele Gillette Satin Care. Tej pianki nie miałam ale na pewno wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę się kiedyś na nią skusić, bo nigdy jej nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy jej nie miałam :P

    zapraszam na konkursik :)

    OdpowiedzUsuń
  29. używam tej pianki, już mam drugie opakowanie, bo przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. miałam wiele razy, bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń

każdy komentarz, który dostaje sprawia mi ogromną radość, za co bardzo dziękuje! :*
zachęcam do dodawania do obserwowanych! :)
chętnie odwiedzę Wasze blogi, więc zaproszenia mile widziane!

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...