Hej wszystkim! :)
Zapraszam do przeglądu pustych opakowań w dwóch ostatnich miesięcy :)
Nie jest tego dużo, aż sama jestem w szoku, bo wydawało mi się że więcej kosmetyków wykończyłam :)
1. Żel Palmolive - działanie super, ale ten orientalny zapach to jednak nie do końca moja bajka..
2,3. Żele Luksja - uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! :) Super się pienią, dobrze myją i są kremowe. Nic więcej mi nie potrzeba! A no i - nie wysuszają skóry.
4. Żel BeBeauty - bardzo fajny, tani żel :) Często gości w naszej łazience.
5. Joanna - ukochane farby do włosów! Kosztują 6zł, robią robotę, są idealne! Szczegółowa recenzja już niedługo :)
6. Szampon Schauma - zapach wiśniowych delicji, dobra działanie, jednym słowem - przyjemniaczek. A kiedyś tak bardzo nie lubiłam szamponów tej firmy :)
7. Szampon Schwarzkopf Gliss Kur - zapach średni, ale działanie okej.
8. Szapon Schauma - tutaj piękny owocowy zapach :D czułam mandarynki :D i działanie też w jak najlepszym porządku.
9. Essence, długotrwały podkład - ojjj bardzo go lubię :) Świetnie kryje, daje mat, utrzymuje się na buzi praktycznie cały dzień. Na pewno znowu do niego wrócę :)
10. Balsam Incadessence z Avon - ten zapach <3 koooocham! samo działanie bez szału, ale balsamik bardzo lekki i przyjemny w stosowaniu, choc nawilżenie raczej średnie.
11. Dove, antyperspirant - uwielbiam!!! Razem z Rexoną to u mnie numer 1! :)
12. BeBeauty, micel - uwielbiam! Dobrze zmywa makijaż i oczu i twarzy i co najważniejsze - nie podrażnia moich wrażliwych oczu :)
13. Barwa, zmywacz - ładny zapach już po aplikacji, ale nieco wysuszał skórki :) Ale zmywał świetnie!
14,15. Lakiery do włosów - oba okej :) Pantene pachnie cudownie :) Nie sklejają włosów, trzymają je w ryzach. Ja od lakieru jestem uzależniona i raczej nie ma dnia, abym go nie użyła :D
I to już wszystko :)
A Wy jakie macie zdanie?
miałam inną wersję żelu palmolive, też orientalną i była super
OdpowiedzUsuńA ja bardzo nie lubię serii Creamy Luksji. Paskudne pseudokremowe gluty :/
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym essence :)
OdpowiedzUsuńO te farby Z Joanny to jedna wielka bajka Kocham je <3
OdpowiedzUsuńDobrze wspominam ten podkład z Essence ;)
OdpowiedzUsuńTrochę udało Ci się zużyć :) ale powiem szczerze, że znam tylko micelmz biedronki :)
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich rzeczy używałam jedynie lakieru z Nivea :) uwielbiam jego zapach :D też nie wyobrażam sobie życia bez lakieru ale moje względy zyskał teraz żel do włosów w sprayu :) po umyciu pryskam nim mokre włosy i układam je suszarką i efekt gwarantowany na cały dzień :D
OdpowiedzUsuńJa połączyłam denko ze styczniem, bo akurat dużo produktów właśnie mi się kończyło :P Z Twojego mam tylko micelka i lubię :D Swoją drogą wydajny dziad jest! Pamiętam że kupowalam go w sierpniu jak mieli zamykać biedro., a teraz dopiero mi się kończy - a używam codziennie go - chyba ze się nie maluję - czyli oprócz soboty :D
OdpowiedzUsuńdove dalej nie dane było spróbować, mam rexone w zapasie więc jeszcze to potrwa :D
ładnie:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że poza micelem BeBeauty wszystkie produkty są mi obce.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie Luksja wysuszyła na wiór!!! Nawet nie zerkam w stronę tych żeli... i niczego z Luksji :P
OdpowiedzUsuńtak? :o to jestem w szoku :D
UsuńMicel z Biedronki jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńmoje denko prawie zerowe o.O :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego weekendu ;)
Anru,
Ja ostatnio staram się ostro denkować, do czerwca muszę zużyć jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńładne denko. Micel z Biedry własnie u mnie w użyciu:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żelu z Biedronki ;p jak trochę uszczuplę zapasy to pewnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńantyperspiranty Dove i Rexony też lubię :D
a lakieru do włosów praktycznie nie używam, aktualnie nawet nie mam żadnego ;p
Gliss Kur i biedronkowy żel u mnie się sprawdzają i często goszczą ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award za świetnie odwaloną robotę!
http://piekne-zdrowe-aktywne.blogspot.com/
ciekawe produkty i spore denko ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że znam żel BeBeauty i również go lubię, taka tańsza alternatywa żeli Dove ;) Poza tym wiśniową schaumę, którą zaczęłam podkradać mamie po Twojej recenzji i dezo Dove :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko micel z BeBeauty, ale ten podkład chętnie bym wypróbowała:) Lubię matowe wykończenie:)
OdpowiedzUsuńŁadne denko :) Do Szlachetnej Perły na pewno jeszcze wrócę. Micel BB również bardzo lubię. Podkładu z Essence kiedyś namiętnie używałam i był najlepszy, ale niestety chyba cera mi zjaśniała. Bo kiedyś odcień najjaśniejszy był ok, teraz jest zbyt ciemny. Ubolewam, że jest tak mały wybór kolorów.
OdpowiedzUsuńO, serio ten podkład z Essence taki dobry? Nie spodziewałabym się tego. :D Myślałam, że podkłady to właśnie pięta Achillesowa Essence. Ciekawe, jak z kolorami, choć mi nie jest trudno dogodzić. ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam z twojego denka tylko micel z biedronki z którym niestety się nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńZależy kochana od tego jakie spodnie sobie wybierzemy. W Hollisterze w USA można je kupić spokojnie za 15/20$ w Polsce niestety więcej bo od 200zł w górę ... choć na promocji można pewnie kupić taniej ;)
UsuńAch te filmy, pisałam już Zaczarowanej na blogu, że w tym roku obejrzałam tyle filmów i seriali, że trudno byłoby mi wszystko spamiętać, a głowy do nazw niestety nie mam :P
Usuńteż bardzo lubię antyperspiranty dove :) stosuję na zmianę z rexoną ;)
OdpowiedzUsuń