Hej dziewczyny :-)
Jestem już po pierwszych jazdach po mieście i było fajnie :D Jutro kolejne, trzymajcie kciuki :D
Korzystam z wolnego, bo na uczelnię jadę na 15.15, więc mam jeszcze trochę czasu :-) Dzisiaj są urodziny mojej siostry, i właśnie wciągam przepyszny tort bezowy, jest taki słodki *.* mniam.. i aż zła jestem, że tyle kalorii wciągam :D
A dzisiaj kolejna kallosowa maska, a konkretnie Kallos Banana - wzmacniająca włosy maska z kompleksem z multiwitamin.
Maskę kupujemy za około 12.99zł w litrowym, plastikowym słoiku, zabezpieczonym folią i dosyć szczelnie zakręcanym :-)
Konsystencja
maski przypomina budyń; ja ją bardzo polubiłam, bo nie ścieka z
dłoni ani włosów, a też nie ma problemu z nakładaniem jej na włosy.
Zapach
to jej zdecydowanie wielki plus. Dla mnie jest to zapach świeżych, dojrzałych bananów, obranych ze skórki i rozgniecionych widelcem :D Jest bardzo owocowy i realistyczny, nie wyczuwam żadnych sztucznych nut. Na włosach utrzymuje się długo i umila mi dzień, bo naprawdę jest przyjemny.
Najważniejsze jednak działanie..
Maskę
nakładam najczęściej po myciu na jakieś 20-30 minut :) Po spłukaniu już
czuję, że włosy są fajnie wygładzone, miękkie i śliskie. Produkt bardzo fajnie ułatwia moje plączące się strasznie włosy, rozczesywanie.
Po wyschnięciu włosy są dociążone, puszyste, nawilżone i miękkie. Nie sprawia, że moje włosy są idealne, bo chyba taka maska nie istnieje, ale jest to chyba najlepszy produkt dla moich włosów, jakiego używałam.
Zdecydowanie polecam! :-))))
Działanie oceniam na 9/10.
Poniżej jak zawsze efekt na włosach:
Znacie? Lubicie?
Jestem bardzo ciekawa :)
Miłego dnia! :*
Mam ją w swoich zbiorach. Mam nadzieję, że się polubimy ;)
OdpowiedzUsuńjej chyba nie można nie lubić :D
UsuńUwielbiam kallosy, ale bananowego jeszcze nie miałam ;) Obecnie kończę czekoladowego, a na potem zastanawiam się nad Keratin :D
OdpowiedzUsuńja czekoladowego też mam, ale banan jest dużo lepszy :D a keratin pewnie kiedyś też wypróbuję :D
UsuńMam go jak Ci mówiłam od niedawna :) Ale jeszcze dokładnie nie oceniłam, bo raz stosowałam - teraz chcę algową skończyć :) A zapach jest cudowny - jak syropu pitego za dzieciaka :D
OdpowiedzUsuńhehe, ja zapach kojarze tak jak napisałam :D
UsuńKurcze bym ją kupiła, ale mam jeszcze prawie całe opakowanie keratynowe.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńnie dziwię się :D
UsuńMam Keratin i bardzo sobie chwalę tę markę:)
OdpowiedzUsuńUżywam jej od niedawna i jestem z niej zadowolona :) Podzielam Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńJak na razie najlepiej sprawdza się u mnie wersja z keratyną, tej bananowej jeszcze nie miałam, alez chęcią kiedyś i na nią postawię :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski, ale może kiedyś ją kupię. Mówię: może kiedyś, bo póki co mam tyle masek, że pewnie wystarczą mi na długie miesiące.;)
OdpowiedzUsuńHehe, wiem coś na ten temat :D ale warto mieć ją na uwadze :)
UsuńChciałam ją kupić lecz wybrałam szampon bananowy i żałuje :(
OdpowiedzUsuńMoje włosy idealne są po laminowaniu żelatyna :)
OdpowiedzUsuńo :) ja laminowania jeszcze nie próbowałam :)
UsuńChętnie bym ją wypróbowała, ale chyba wolałabym mniejszą pojemność, przynajmniej na początek. Bałabym się, że za bardzo dociąży mi włosy.
OdpowiedzUsuńWersje owocowe to jedyne, których jeszcze wśród Kallosowych braci nie miałam. Firmę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmam w planach ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńSuper Kochana, ze u Ciebie tak dobrze sie sprawdzila :) Moje wlosy niestety srednio sie z nia polubily ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich maski :)
OdpowiedzUsuńja już od dłuższego czasu nie mam żadnej maski do włosów ;) kusi mnie ta bananowa i jeszcze borówkowa z kallosa ;)
OdpowiedzUsuńAkurat tej nigdy nie miałam ale uwielbiam latte :)
OdpowiedzUsuńlubię tą maskę, choć im dłużej ją stosuje to mam wrażenie, ze mi bardzo obciąża włosy,ą tego nie lubię...
OdpowiedzUsuńLubię, ale dużo lepsza jest latte
OdpowiedzUsuńJak skończe swoją ,w ypróbuję tę :)
OdpowiedzUsuńkupilam ostatnio i bardzo ją polubiłam :)! obserwuje:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej aczkolwiek bardzo kusi :D w domu mam keratin i omege, więc jeśli się wahasz co do nich to ode mnie: gorąco polecam! Świetne maski! Zamówiłam sobie teraz jeszcze aloe i blueberry :) Będzie co testować i zuzywac :)
OdpowiedzUsuń