obserwatorzy

wtorek, 24 lutego 2015

271. Kallos chocolate - intensywna, regenerująca maska do włosów.

Hej wszystkim :-)
W poprzednim poście algowo, a dzisiaj przyjemniej bo - czekoladowo !!! :D
Aktualnie siedzę z tą maską na włosach, ale już wystarczająco ją poznałam, aby móc o niej opowiedziec :)

O włosach nie będę się już szczegółowo powtarzać, tylko w skrócie powiem, że moje włosy są wysokoporowate, zniszczone, przesuszone, szczególnie przy końcach. Skalp dość szybko mi się przetłuszcza, a włosy myję co 2 dni.
Od masek wymagam nawilżenia, zdyscyplinowania, odpowiedniego dociążenia i braku obciążenia :-) a także nieustannie walczę z puchem.

Kallos chocolate, intensywna, regenerująca, czekoladowa maska do suchych, łamiących się włosów.

Maskę kupujemy w litrowym słoiku, wykonanym z plastiku (nie czuję, że rymuję).
Jej koszt to 12.99, więc bardzo malutko jak na taką pojemnosc.
Zapach maski, w porównaniu do algowej, nie męczy mnie ani trochę! A jaki jest? Fajny..pachnie czekoladą..taką kakaową czekoladą..może gorzką? W każdym razie, czuc ją i nie jest to zapach chemiczny :)
Maska ma konsystencję dosyć gęstego budyniu, lubię ją. Z łatwością nakłada się ją na włosy, nie ścieka, ani nie spływa z nich.
Działanie jest zadowalające. Zdarza się, że wywoła u mnie puch, (ale latte zdarza się to chyba częściej), ale przyzwyczaiłam się, bo moje włosy są od puchu już uzależnione, życ bez niego nie mogą, co mi niestety przeszkadza :D Ale przy tej masce, zdarza się to raczej rzadko.
Po spłukaniu nie mam problemów z rozczesywaniem włosów. Są one miękkie, trochę nawilżone, zdyscyplinowane. Lubię ten efekt, chociaż rewelacji nie ma.


Polecam wypróbowanie u siebie, bo myślę, że na mniej zniszczonych włosach może dać naprawdę zadowalający efekt :)

Poniżej prezentuję moje włoski po jej użyciu.

Jak dla mnie i jak na możliwości moich włosów, jest zadowalający :D
A Wy znacie ją? :)

32 komentarze:

  1. Bardzo ją lubię :) Zastanawiam się nad kolejnymi wersjami do wypróbowania i chyba wybór padnie na Cherry :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bananową miałaś? to mój numer jeden :)
      ale jak wykończe z siostrą te co mamy to też chce Cherry, Milk i może tą jagodową :)

      Usuń
  2. Miałam kilka tych masek Kallosa ale tej akurat nie:) Jeśli chodzi o stan moich włosów to mam bardzo podobne a najgorsze to mam te końce:)
    Powiem Ci że Kallosa używam od jakiś 2 lat a teraz kupiłam odżywkę Nivea regenerująca i mam lepszy efekt:) Włosy się tak nie puszą i nie są aż tak porowate a bardziej są wygładzone więc polecam może i u Ciebie zadziała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no te końce to porażka :(
      dzięki za polecenie, ja używałam już wiele różnych, ale te lubie szczególnie ze względu na cenę i spoko działanie. A i tak największą nadzieję pokładam w olejach :)

      Usuń
  3. Twoje włosy bardzo ładnie po niej wygladają - na takie miękkie i przyjemne w dotyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i takie są :) chociaż zdarza się puch niestety..

      Usuń
  4. Lubiłam ją :) Ma całkiem przyjemne działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sprawdzi się lepije u mniej zniszczonych włosów, czyli nie moich. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ale na moich zniszczonych też się sprawdza! :D

      Usuń
  6. moje moze obciążyc cos mis ie tak wydaje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli dobrze ją spłukasz to raczej nie powinna :)

      Usuń
  7. ładnie Twoje włosy po niej wyglądają, powiedziałabym że lepiej niż po algowej :)
    Ale czy sama bym się zdecydowała na nią? nie wiem bo nie lubię czekoladowych kosmetyków - jak sięgnę to jako ostatnią. teraz kusi mnie wiśnia i jagoda no i banan przede wszystkim :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie sama nie wiem czy lepiej :-)
      na pewno przyjemniej mi się ją używa, bo ja lubię czekoladowe kosmetyki :)
      mnie też kusi jagoda i wiśnia <3

      Usuń
  8. Jeszcze jej nie miałam, ale muszę to koniecznie zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. znam i jej nie ciepie z całego serca :D tak samo moja mama, robiła siano z włosów i były sztywne jak druty :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam maseczkę do włosów z tej firmy ale już nie pamiętam którą w takim małym opakowaniu.Ale bardzo fajnie się sprawdzała.


    Dziękuję za odwiedziny i pozostawiania komentarza.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ kusicie tymi maskami :) a ja mam jeszcze tyle innych...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, ze pochlebna opinia, bo zamierzam wypróbować wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ową maskę kojarzę wyłącznie z postów na blogu ;) Z Kallosa miałam tylko wersję "Latte", która nie sprawdziła się u mnie, niestety. Strasznie obciążała i zwiększała tempo przetłuszczania się moich włosów :(

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam ochotę na taki czekoladowy szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja właśnie kupiłam Kallos Keratin, zobaczymy co z tego będzie. :)
    Zapraszam na wspólną akcję picia drożdży. ZAPUSZCZAMY WŁOSY! :D
    http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/2015/02/akcja-picia-drozdzy.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Maski z Kallosa niestety żadnej nie próbowałam, o czym już chyba pisałam przy okazji algowej, aczkolwiek najbardziej kusi mnie chyba mleczna, lub jagodowa/bananowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapach musi być genialny :D Uwielbiam czekoladowe produkty do pielęgnacji ciała i włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tej wersji jeszcze nie mialam, ale mnie kusi ;) Widac, ze u Ciebie fajnie sie spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja wykończę moją i później banan ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ciekawa pewnie w końcu się na nią skuszę :) wcześniej miałam creama al latte a teraz mam odlewkę algowej, też dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ostatnio stosowałam czekoladową, bananową i algae i w sumie efekt przy każdej taki sam ok, ale bez szału :)

    OdpowiedzUsuń
  22. oj kusisz tymi maskami z kallosa :D

    OdpowiedzUsuń
  23. ale masz piękne włosy ;)! ja mam wersję podstawową, ale moje włosy średnio ją lubią.
    Może znajdziesz chwilę żeby wziąć udział w moim projekcie ? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam tę maskę w mniejszej wersji, ale jeszcze jej nie otworzyłam :) W kolejce na otwarcie czekają u mnie już 3 Kallosy (czekolada, keratyna, jedwab) :) Ten czekoladowy zapach będzie mi się chyba śnił po nocach :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja teraz testuję Omege i Keratin z kallosa. No i inne z rosmanna.

    OdpowiedzUsuń

każdy komentarz, który dostaje sprawia mi ogromną radość, za co bardzo dziękuje! :*
zachęcam do dodawania do obserwowanych! :)
chętnie odwiedzę Wasze blogi, więc zaproszenia mile widziane!

podobne posty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...