Witam Was w ten piękny, słoneczny dzień :-) U mnie 12 stopni na plusie, aż żal siedzieć w domu, może wyskoczę na spacer :>
Wieczorem zaś wybywam do baru, w końcu ostatki dzisiaj :-) a Wy jak spędzacie dzisiejszy wieczór?
Temat na dziś, to może nie do końca pomadka na wieczór, no bo daje raczej delikatny efekt, ale co kto lubi :-) Ja na pewno postawię na czerwień :D mmm
Ale wracając do tematu..pomadkę tę wygrałam u Blondineczki :D Jest to moja druga z tej serii i druga od niej :-) Za co serdecznie dziękuje, bo wygrana pozwoliła mi odkryć świetny kosmetyk. Jeszcze tylko znaleźć u siebie drogerię, gdzie będą one dostępne <3
Pierwszą opisywałam TUTAJ (czerwień :D)
Celia nude, nawilżająca pomadka-błyszczyk, numer 601.
Pierwsze, co przykuwa moją uwagę to opakowanie - złote, śliczne, eleganckie, beż zbędnych udziwnień. Zamykane na
zatrzask. Nalepka trochę psuje efekt wizualny, ale przynajmniej widzimy
termin ważności.
Kupujemy ją, (ja dostałam) w pudełeczku, które zawiera wszystkie ważne informacje.
Pomadka jest dość
miękka, dzięki czemu łatwo sunie po ustach a my możemy stopniować
intensywność koloru. Jednak ten plus jest minusem - łatwiej o
uszkodzenia w wyniku mocnego dociśnięcia. Mi się to niestety zdarzyło i pomadka jest lekko zdeformowana :(
Pomadka nie zawiera żadnych drobinek, a na ustach tworzy gładką, lśniącą taflę, przez konsystencję nieco zbliżoną do błyszczyków właśnie.
Dodam, że ja za błyszczykami nie przepadam. Nie lubię 'ociekających' ust, nie lubię jak coś mi się na nich lepi i błyszczy jak psu jajca. Za to, tę pomadkę uwielbiam!
Zapomniałam wspomnieć o jej zapachu - winogrono. Soczyste i słodkie, mmm.
Na ustach
utrzymuje się dość krótko, nie jest to jakieś magiczne 6h, ale nie jest też
najgorzej. W tej kwestii jednak zdecydowanie wolę te kremowe, nieco
matowe.
Co istotne - nie wchodzi w załamania i nie podkreśla suchych skórek. Nawilża usta.
A tak się prezentuje w pełnym makijażu. Efekt jest delikatny, to prawda, ale na co dzień sprawdza się idealnie! :) Polecam.
I jak Wam się widzi? Fajna, co? :)
Macie, znacie, lubicie? Jaki kolor jeszcze polecacie?
I jak macie jakieś recenzję to proszę o linki, chętnie wpadnę!
Tymczasem uciekam się ogarniać. Miłego wieczoru :*
Bardzo ładna :) Lubię takie błyszczykowate pomadki :) Mam kilka Wibo Elixir, uwielbiam ich konsystencję :) Udanego "barowania" ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się łamią :(
OdpowiedzUsuńśliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńśliczna, bo delikatna a takie lubię
OdpowiedzUsuńmam celie w kolorze mocnego beżu i ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńPiekny kolor, taki jak lubie :) Na ustach prezentuje sie slicznie :) Widze kota na koszulce ;P
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi delikatnymi szminkami, ale ta straszni mi się spodobała :]
OdpowiedzUsuńswietny kolor jak dla mnie idealny ;-)))
OdpowiedzUsuńale masz piękne kreski!!! zakochałam się :D :*
OdpowiedzUsuńna ustach wygląda rewelacyjnie... idealnie ci w tym kolorku :)
OdpowiedzUsuńtaki róż zdecydowanie nie dla mnie, w ogóle wszystkie jasne pomadki średnio mi pasują :) ale do Twojej urody pasuje jak najbardziej :)) widać, że jest nawilżająca, muszę sprawdzić czy są jakieś ciemniejsze odcienie...
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, delikatny kolorek. Z resztą Tobie w każdym dobrze i w czerwieniach i w delikatnych różach.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę jasnych ust, ojjj zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńA za tą serią muszę się rozejrzeć, póki co u mnie ich nie widziałam, pewnie pozostanie tylko internet
Baw się dobrze kochana! pomadka wygląda pięknie, muszę ją mieć:)
OdpowiedzUsuńładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pomadki z Celii ;)
A ja jeszcze nie miałam tych pomadek, ale są na mojej liście;p
OdpowiedzUsuńdaje śliczny, naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog !
OdpowiedzUsuńJak masz chwilę to zajrzyj do mnie
http://zioberki.blogspot.com/
Bardzo lubię Celię, też mam ten numer, aczkolwiek wolę 602 :) U Ciebie super się ta prezentuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i delikatna ;) Taka aksamitna. U mnie też cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńw poprzednim poscie widze zdenkowałaś ten sam szampon co ja :d. ale masz ładne usta, takie 'pełne' kolor bardzo Ci pasuje :*
OdpowiedzUsuńMiałam pomadkę z tej serii ale nie znosiłam jej zapachu.
OdpowiedzUsuńmam i widzę, że Twój kolorek też jest piękny:)
OdpowiedzUsuńładne usta to i kolorek ładnie wygląda! ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pomadki :D Mogłabym mieć wszystkie kolory i cieszę się, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie na kolejne rozdanie szminek Celia :)
P.S
Kochana moooni-que zapraszam niedługo zrobię też rozdanie błyszczyków Celia :)
kolor piękny pomadki :)
OdpowiedzUsuń601 niestety podkreśla mi skórki :(
OdpowiedzUsuńMam jedną z tych pomadek i od razu mi się złamała. Szkoda, że są tak miękkie, bo kupiłabym ich więcej.
OdpowiedzUsuńfajny kolorek na każdą okazję czy porę dnia! :)
OdpowiedzUsuńmoże Cię zainteresuje looknięcie na moj nowy post, jeśli Ci się spodoba będę wdzięczna za obserwację :) na tyle by się zrewanżować ! :)
pozdrawiam cieplutko z Hiszpanii
www.thegrisgirl.blogspot.com.es
Mam ją. Ostatnio to moja ulubiona pomadka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach, a do tego całkiem przyjemna się wydaje :)
OdpowiedzUsuńChętnie się w nią zaopatrzę, tym bardziej, że u mnie przeważają pomadki czerwone, więc mała odmiana by się przydała :)
ładny kolrek, idealny na co dzień :) też nie lubię błyszczyków
OdpowiedzUsuńDla mnie widzi się super :D Śliczna jest!
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się efekt :) lubie takie delikatne kolory na ustach :)
OdpowiedzUsuńNa Twoich ponętnych usteczkach to chyba wszystkie pomadki wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńMam tą pomadkę tylko o numerze 602 i bardzo ją lubię
OdpowiedzUsuń